Evergrey za tydzień w Polsce. Sprawdź czasówkę wydarzenia!
- Mystery od piątku w Polsce!
- Siena Root na żywo w Polsce powróci do rockowych korzeni
- Jedyny tegoroczny koncert Moonrise już 7 grudnia
- Nowy singiel Romana Walczaka już dostępny
- Progresja zaprasza na koncert Tides From Nebula i In2Elements
- Helloween będzie celebrować 40-lecie w katowickim Spodku!
- Sabaton wróci do Polski, by dać metalową lekcję historii!
- “STING 3.0” TOUR w Krakowie
- Robbie Williams w przyszłym roku w Polsce!
- Hurt, autorzy "Załogi G", zagrają w Krakowie!
21. GITAROWY REKORD ŚWIATA, Wrocław, 1.05.2023
Od 21 lat na wrocławskim Rynku tysiące gitar walczy o utrzymanie Gitarowego Rekordu Guinessa, odgrywając wspólnie utwór „Hey Joe” Jimmiego Hendrixa. Wrocław co roku próbuje utrzymać swoją pozycję lidera, a potrzeba było tylko o jedną gitarę więcej niż w zeszłym roku. Jak dotąd nikomu nie udało się pobić rekordu ustanowionego w tym miejscu.
Leszek Cichoński wbił nam do kalendarza kolejne święto, które w tym roku było nie początkiem, a połowinkami Majówki. To święto gitary, w którym każdy kto wie, w którą stronę trzymać instrument i jak chwycić te podstawowe 5 akordów (C/G/D/E/A), staje z orężem do walki – niezależnie czy to gitara akustyczna, elektryczna, ukulele czy inny instrument. W obrębie rynku rozstawiło się aż 6 scen. 4 z nich zostały oddane do dyspozycji początkujących artystów, prezentujących swoje umiejętności. Pod Pręgierzem stanęła scena Antyradia, na której swoje recitale dali Wojciech Pilichowski, Michael Angelo Batio. Z tej sceny brzmiały także rockowe przeboje wszechczasów w wykonaniu wrocławskiego zespołu WrocLove Band pod kierownictwem Marka „Stinga” Popówa, którym towarzyszyli niesamowici wokaliści, m.in. Damian Szewczyk, Nikola Warda, Adam Walkowiak oraz gitarzyści: Jacek Krzaklewski (Perfect), Mietek Jurecki (Budka Suflera) czy Marek Pająk (Vader).
Już przed południem scena główna zaczynała się uginać od sław i osobistości, które powoli dołączały do uczestników Gitarowego Rekordu Guinessa. Tegoroczni rekordziści mogli wziąć udział w rozgrzewce do utworów Hendrixa, Dżemu, Budki Suflera i wielu bluesowych i rockowych kompozycji, a do Leszka Cichońskiego na scenie dołączali zarówno stali uczestnicy imprezy, jak Sebastian Riedel, czy Michael Molenda - felietonista i były redaktor naczelny amerykańskiego magazynu Guitar Player, który nie odmawia sobie przyjazdu na swój koszt, aby wziąć udział w takim wydarzeniu. Dołączyli ponadto: Wojtek Pilichowski, który wspólnie z Damianem Szewczykiem wykonał utwór „Mniej niż zero”, muzycy TSA – Michalski, Kapłon, Niekrasz, z krótką zapowiedzią swojego najnowszego albumu, gitarzyści klasyczni Pełech & Horna, youtuberzy gitarowi Ksantyp i Bazok, Leszek Możdzer z Adamem Palmą, gitarzysta formacji Lordi w stroju mumii, Mrozu, Michael Angelo Batio ze swoim dwugryfowym potworem, Kamil Bednarek, Grzegorz Skawiński, a także pozostali muzycy z polskiej sceny. Tuż przed finałem odbył się konkurs na przebranie i najbardziej zakręconą gitarę. Nagrody dla uczestników konkursów, pod postacią kustomowych instrumentów autorstwa Pusz Guitars, wręczała gwiazda koszykówki w swojej legendarnej koszulce, w której grał i przewodził drużynie Śląska Wrocław – Maciej Zieliński. Twórcy zaprezentowali także gitarę z obrazem przedstawiającym Steve’a V. autorstwa Karoliny Hady-Surowiec, która podpisana przez gitarzystę trafi na przyszłoroczną aukcję WOŚP.
Na kwadrans przed końcem na scenę wkroczył najbardziej oczekiwany gość – Steve Vai, który krótkim recitalem zachęcił do udziału w planowanym na godz. 19:00 występie w ramach Koncertu Gwiazd w Hali Stulecia. I w końcu przyszedł ten moment – 16:00. Na scenie artyści i włodarze miasta, pod sceną 7967 gitarzystek i gitarzystów. Z widzami, to chyba łącznie 20 tys ludzi! Próba generalna poderwała obecne na rynku gołębie i drony, które krążyły nad publicznością łapiąc swoim wzrokiem tłum zgromadzony pod sceną. Kiedy Leszek poprosił, aby elektrycy zamilkli, słychać było subtelny dźwięk tysięcy strun nylonowych, których dźwięk obecny na scenie Steve Vai - pszczelarz hobbysta, na swoim profilu porównał do miłego dla ucha bzyczenia w ulu pszczół.
Cały wrocławski Rynek zamienił się w jedną wielką gitarową scenę, a miasto na ten weekend zaczęło żyć muzyką. Na pergoli i w Hali Stulecia odbywała się 3-majówka, gdzie w ciągu 3 dni na łącznie 4 scenach zaplanowanych było wiele koncertów, w tym gwiazd uczestniczących w tegorocznym biciu rekordu. Ale o tym, co gdzie i jak – zapraszamy do strony festiwalowej. Więcej o samym festiwalu, historii i planach: heyjoe.pl.
A co za rok? Kolejny rekord do pobicia! Już teraz zaplanujcie 1 maja 2024 r. przyjazd z gitarą do Wrocławia, bo przeżycie jest naprawdę niesamowite!
Zdjęcia:
kolejne koncerty
