ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 

felietony

28.12.2011

PODSUMOWANIE ROKU 2011

PODSUMOWANIE ROKU 2011
Kolejny rok płytowy za nami. Jaki był? Słuchacze, którzy mają w zwyczaju sprawdzać i oceniać wiele krążków w ciągu danego roku, odkrywają na koniec, że zazwyczaj noty przypominają funkcję gęstości rozkładu normalnego, czyli Gaussa (przy odpowiednio dużej ilości zmiennych, tzn. albumów muzycznych). Jeśli rok był udany, to przy standardowej skali 1-10, średnia wartość oczekiwana odchyla się nieco na prawo – jeśli średni (lub nie mieliśmy okazji dotrzeć do dobrych i świetnych albumów) – to zazwyczaj oscyluje wokół oceny 5.

Kolejny rok pÅ‚ytowy za nami. Jaki byÅ‚? SÅ‚uchacze, którzy majÄ… w zwyczaju sprawdzać i oceniać wiele krążków w ciÄ…gu danego roku, odkrywajÄ… na koniec, że zazwyczaj noty przypominajÄ… funkcjÄ™ gÄ™stoÅ›ci rozkÅ‚adu normalnego, czyli Gaussa (przy odpowiednio dużej iloÅ›ci zmiennych, tzn. albumów muzycznych). JeÅ›li rok byÅ‚ udany, to przy standardowej skali 1-10, Å›rednia wartość oczekiwana odchyla siÄ™ nieco na prawo – jeÅ›li Å›redni (lub nie mieliÅ›my okazji dotrzeć do dobrych i Å›wietnych albumów) – to zazwyczaj oscyluje wokóÅ‚ oceny 5. Należy także wziąć pod uwagÄ™ skalÄ™ ocen i wartoÅ›ciowanie sÅ‚uchaczy – niektórzy nawet najnudniejszemu gniotowi litoÅ›ciwie dajÄ… ocenÄ™ „pięć”, pomijajÄ…c przy tym póÅ‚ skali. KoÅ„czÄ…c ten matematyczny wstÄ™p chciaÅ‚em zaprosić do zapoznania siÄ™ z poniższym, jak zwykle w peÅ‚ni subiektywnym (ale starannie opracowanym) podsumowanie roku 2011. Jak to mam w zwyczaju, do oceny pÅ‚yt zebranych w tym roku używam „peÅ‚nej” skali od 2 do 9 (bo żadna muzyka nie jest na tyle asÅ‚uchalna, żeby nie można byÅ‚o znaleźć gorszej, a ideaÅ‚y nie istniejÄ…). Nie pisaÅ‚em o pÅ‚ytach bardzo sÅ‚abych, bo szkoda na takie czasu. StaraÅ‚em siÄ™ w telegraficznym skrócie przybliżyć wartoÅ›ciowe albumy. Mam wiÄ™c nadziejÄ™, że to opracowanie da czytelnikom artrock.pl dość wyraźny i uczciwy obraz tego, co dziaÅ‚o siÄ™ w minionym roku w niektórych ciekawych gatunkach (z góry przepraszam, że nie jestem w stanie dokÅ‚adniej przybliżyć i opisać każdej pozycji oraz wyÅ‚uskać ciekawostek z każdego stylu). Wprawdzie muzyki siÄ™ sÅ‚ucha, a nie o niej opowiada (ani wystawa gwiazdki), ale jak pisaÅ‚ Reginald Smith Brindle w „The New Music”: “…mathematics is "the basis of sound", simply because nature itself "is amazingly mathematical…”, o czym „opowiadaÅ‚” także genialny zespóÅ‚ Boards of Canada w swoim utworze „Music Is Math”.


 


9/10 - Absolutnie wspaniały i porywający album.

Niestety w tym roku, mimo najszczerszych chÄ™ci i licznych poszukiwaÅ„, nie udaÅ‚o mi siÄ™ odnaleźć albumu epokowego, od którego nie mógÅ‚bym oderwać uszu, który mógÅ‚bym w swoim wÅ‚asnym odczuciu nazwać absolutnie wspaniaÅ‚ym. Czy jest to dziwne? MuszÄ™ przyznać, że takie albumy dość czÄ™sto weryfikuje czas – po kilku latach okazuje siÄ™, czy byÅ‚a to prawdziwa, dojrzaÅ‚a miÅ‚ość, czy tylko przelotne, silne zauroczenie jakÄ…Å› muzykÄ…. Niejednokrotnie miaÅ‚em takie sytuacje, że krążki „prawie idealne” (9/10) okazywaÅ‚y siÄ™ za chwilÄ™ już nie tak ponÄ™tne i wspaniaÅ‚e. Dlatego staram siÄ™ nie szafować tÄ… ocenÄ…, bo tylko bardzo nieliczne klasyki na niÄ… zasÅ‚ugujÄ… (i sÄ… wtedy tym cenniejsze). W 2011 niestety nie jestem w stanie subiektywnie wskazać takiej pereÅ‚ki (choć miaÅ‚em wiele nadziei, które brutalnie zweryfikowaÅ‚a rzeczywistość).
 

 


8/10 - Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.


Burzum - Fallen
Burzum, czyli legendarny jednoosobowy projekt jeszcze bardziej legendarnego Varga Vikernesa powraca z nowym materiaÅ‚em już rok po poprzednim, dÅ‚ugo wyczekiwanym krążkiem (Belus, 2010). „Fallen” oczywiÅ›cie od razu podzieli fanów Burzum – na tych, którzy albumu nie strawiÄ… (poczÄ…wszy od okÅ‚adki, logo, na samej muzyce koÅ„czÄ…c) i na tych, którzy bÄ™dÄ… zachwyceni nowym, Å›wieżym, nieco innym podejÅ›ciem do tematu Burzum, jednak z zachowaniem spuÅ›cizny norweskiego grania. Brzmienie tego krążka jest fantastyczne – peÅ‚na prostota, tradycjonalistyczna surowość, instrumentalna selektywność, ale z drugiej strony produkcja jest miÅ‚a dla ucha i pozwala odkryć wszystkie smaczki muzyki. Tak naprawdÄ™ ciężko ten album zaklasyfikować jasno do jakiegoÅ› stylu – niby nadal jest to „burzumowy” black metal, z brzÄ™czÄ…cymi gitarami i piwnicznÄ… perkusjÄ…, ale liczne melodyjne (choć nie do koÅ„ca), folkowe (choć nie tylko), recytatorskie wstawki sprawiajÄ…, że nijak nie wpisuje siÄ™ to w żadne kanony. Åšwietne riffy, heroiczne refreny, doskonale spinajÄ…ca wszystko sekcja rytmiczna – Varg po wyjÅ›ciu z pudÅ‚a jak gadaÅ‚ pierdoÅ‚y, tak gada, ale muzykÄ™ tworzy coraz lepszÄ….   




Evile - Five Serpent's Teeth
Od pierwszego minuty tego albumu jasne byÅ‚o dla mnie, że bÄ™dzie to coÅ› bardzo dobrego, ciekawego i w koÅ„cu wnoszÄ…cego lekki powiew Å›wieżoÅ›ci do powoli zjadajÄ…cego wÅ‚asny ogon gatunku heavy/thrash/power metal.  CzerpiÄ…c z najlepszych wzorców zza oceanu (z twórczoÅ›ciÄ… Annihilator i „Czarnym Albumem” Metalliki na czele), mÅ‚odzi Brytyjczycy pokazali, że wcale nie trzeba na siÅ‚Ä™ komplikować muzyki, dodawać syntezatorów, wymyÅ›lać kwadratury koÅ‚a – tradycyjnymi metodami, w oparciu o gitarowe rzemiosÅ‚o stworzyli pÅ‚ytÄ™, na której każdy z 10 utworów ma coÅ› do zaoferowania. Tylko aby tak grać, trzeba mieć po pierwsze zdolnych i Å›wiadomych kompozytorów a po drugie Å›wietnego wokalistÄ™ – i Evile to ma (w przeciwieÅ„stwie do caÅ‚ej rzeszy podobnych zespoÅ‚ów). Bez zbÄ™dnego wysiÅ‚ku i kombinowania panowie grajÄ… wyborny, energetyczny i zaskakujÄ…cy metal. Można? Można!



Portait - Crimen Laesae Majestatis Divinae
KoÅ„czÄ…c na chwilÄ™ wÄ…tki metalowe, trzeba wspomnieć jeszcze o tegorocznym objawieniu w tym gatunku – Szwedach z Portrait. NawiÄ…zujÄ…c do oczywistej klasyki heavy metalu w postaci Mercyful Fate i King Diamond, nagrali swój drugi album, „Crimen Laesae Majestatis Divinae”. Mimo poczÄ…tkowych obaw o kabaret i „wsiowość” materiaÅ‚u, po przesÅ‚uchaniu caÅ‚oÅ›ci trzeba jasno powiedzieć, że jest to rewelacja w tym gatunku. Mamy tu wszystko, co powinno być – nieugiÄ™ty rytm perkusyjny, ciekawe riffy, pÄ™dzÄ…ce i zakrÄ™cone solówki, wyraźny i niebanalny bas, no i ten wokal – wspierany chórkami. Nie istotne, czy Portrait galopuje, na chwile zwalnia, gra akustyczne wstawki, czy też wyÅ›piewuje heroiczne refreny – w każdym z tych elementów jest porywajÄ…cy, nie ma tu miejsca na nudÄ™ (co niestety zdarza siÄ™ w 90% przypadków mÅ‚odych zespoÅ‚ów, którÄ… chcÄ… grać jak 25 lat temu).



Adele - 21
Zazwyczaj trzymam siÄ™ z daleka od tego, co wielbiÄ… masy, od pÅ‚yt, których utwory zyskujÄ… na Youtube 196447527 odtworzeÅ„ (sic!), od wykonawców, o których codziennie mówiÄ… w radio i w programach telewizyjnych. Tym razem znowu miaÅ‚em zamiar to zrobić, jednak NA SZCZĘŚCIE ciekawość sprawdzenia „kto to jest ta pyzata Adele” zwyciężyÅ‚a. Dziewczyna ma nie-sa-mo-wi-ty gÅ‚os i już teraz, zaledwie po 2 albumach można Å›miaÅ‚o powiedzieć, że jak dalej tak pójdzie, to na staÅ‚e wpisze siÄ™ do kanonu muzyki pop (szeroko rozumianej). Jej twórczość to mieszanka muzyki wspóÅ‚czesnej, alternatywnego rocka i popu, soulu, z domieszkÄ… country, gospel i indie rocka. Niezwykle ciepÅ‚e, proste, wyraziste kompozycje zawarte na „21” sÄ… wrÄ™cz stworzone dla Adele, która wypeÅ‚nia dźwiÄ™ki swoimi mocnym, nieco bluesowym wokalem. Mimo że gÅ‚ównymi odbiorcami tego albumu sÄ… najpewniej rzesze nastolatek, to jestem pewny, że niejeden muzyczny koneser odnajdzie tutaj wiele dla siebie.  

 

Florence & The MachineCeremonials
WÅ‚aÅ›ciwie wstÄ™p do tej mini-recenzji mógÅ‚bym skopiować z akapitu powyżej. „Ceremonials” to drugi album brytyjskiego zespoÅ‚u Florence & The Machine, którego twórczość można zaliczyć do tak popularnego ostatnio (i znienawidzonego przez niektórych) indie rocka. Pierwsza pÅ‚yta tego projektu byÅ‚a prawdziwÄ… bombÄ… talentu, druga (mimo krytycznych uwag) moim zdaniem podtrzymuje ten trend. Hitów tutaj jest co nie miara, z każdego utworu bije niesamowita energia i fala dźwiÄ™kowego optymizmu. Nad tÄ… popowo-rockowÄ… mieszankÄ… (nasÄ…czonÄ… porzÄ…dnie syntezatorami i soulowym duchem) unosi siÄ™ oczywiÅ›cie fantastyczny gÅ‚os Florence Welch, która jest gÅ‚ównÄ… aktorkÄ… tego show. Takie pÅ‚yty jak ta pokazujÄ…, że wÅ›ród 21-wiecznej komercyjnej papki od czasu do czasu znaleźć można prawdziwe perÅ‚y. Mimo, że tacy wykonawcy jak F&TM czy Adele sÄ… czÄ™sto stawiani w jednej kategorii co Lady Gaga, to jest to przysÅ‚owiowe „niebo a ziemia”.

 


Wagon Christ - Toomorrow
Wagon Christ to jeden z aliasów brytyjskiego producenta i twórcy muzyki elektronicznej, Luka Viberta. Ten zdolny, wciąż mÅ‚ody czÅ‚owiek, dziaÅ‚a z sukcesem od poczÄ…tku lat 90. UkrywajÄ…c siÄ™ pod różnymi nickami, razem z takimi legendami elektro jak Aphex Twin, Squarepusher czy u-Ziq, wÅ‚aÅ›nie w latach ’90 zdefiniowali na nowo brytyjski styl muzyki elektronicznej, Å‚Ä…czÄ…c hip-hop i drum&bass, dodajÄ…c do niego wiele samplowych smaczków. Tym razem Luke powraca z nowym, Å›wieżym materiaÅ‚em, przepeÅ‚nionym bardzo ciekawymi, pokrÄ™conymi dźwiÄ™kami ze Å›wiata funku, elektro, DnB i acid jazzu. Muzyka nie nuży, typowa brytyjska klasyka gatunku zostaÅ‚a przedstawiona w sposób elektryzujÄ…cy i bardzo kreatywny. Buja jak cholera!

 

 

7/10 - Dobry, zasługujący na uwagę album


Anthrax - Worship Music
Anthrax, czyli legenda amerykaÅ„skiego thrash metalu, powraca po 7 latach z nowym albumem – w wielkim stylu. Tak naprawdÄ™ to jest to powrót do solidnego, nie przynoszÄ…cego wstydu grania sprzed… 21 lat (album „Persistence of Time” z 1990 roku). Do zespoÅ‚u powróciÅ‚ najbardziej kojarzony z Anthrax wokalista, Joey Belladonna. Trzeba przyznać, że biorÄ…c pod uwagÄ™ wypociny „Wielkiej Czwórki” (Å›rednie albumy Metalliki, Slayer i Megadeth), to Anthrax z tego towarzystwa wypada obecnie najlepiej. PÅ‚yta jest peÅ‚na Å›wieżych, może nie odkrywczych, ale dość ciekawych pomysÅ‚ów, podpartych mareekstra brzmieniem i nienagannym wykonaniem. OczywiÅ›cie, jest tu dużo nowoczesnoÅ›ci i melodyjnych hard rockowych momentów, jednak wszystko zamyka siÄ™ w przekonywujÄ…cÄ… caÅ‚ość. Panowie majÄ… szczerÄ… radość z grania i to sÅ‚ychać.


Anathema - Falling Deeper
„Falling Deeper” to kompilacja starych utworów Anathemy, ale nagranych jeszcze raz – w zupeÅ‚nie innym, symfonicznym wydaniu. W wiÄ™kszoÅ›ci kompozycje pochodzÄ… z bardzo wczesnych albumów zespoÅ‚u, do których duża liczba sÅ‚uchaczy ma awersjÄ™. Tym bardziej powinni siÄ™gnąć po „Falling Deeper”, odkryjÄ… bowiem nowe podejÅ›cie do tematu i odkryjÄ… te kawaÅ‚ki na nowo. CaÅ‚ość utrzymana jest w lekko sennym, sentymentalnym, akustycznym klimacie, jednak niezmiennie Anathema zachwyca.
 

 

Shining - VII: Född Förlorare
Shining to szwedzki zespóÅ‚ wykonujÄ…cy muzykÄ™ z pogranicza black metalu i progresywnej awangardy (nie mylić z norweskim Shining, który stara siÄ™ Å‚Ä…czyć jazz z ostrym graniem). Szwedzi od lat w swojej muzyce parajÄ… siÄ™ takimi przyjemnoÅ›ciami jak „Suicide, Depression, Negativity, Life”. Swoje najlepsze dzieÅ‚a nagrali moim zdaniem w latach 2005-2007 (odpowiednio albumy z numerkiem IV i V), teraz wracajÄ… do dobrej formy z „siódemkÄ…”. „Born Loser” (bo takie jest oficjalne tÅ‚umaczenie tytuÅ‚u) zawiera tylko 6 utworów, utrzymanych w klimacie akustycznych elegii przerywanych soczystym, pokrÄ™conym metalowym rzemiosÅ‚em spod ciemnej gwiazdy. W bardzo zgrubnym przybliżeniu można tÄ… pÅ‚ytÄ™ polecić fanom Opeth z lat 1996-1999. Ciężki materiaÅ‚ (dosÅ‚ownie i w przenoÅ›ni), ale grzechu warty.


Graveyard - Hisingen Blues
Graveyard, mimo zÅ‚owrogiej nazwy, to szwedzki zespóÅ‚ z Goeteborga powstaÅ‚y w roku 2006, grajÄ…cy muzykÄ™ w stylu klasycznego stoner rocka. Najnowszy krążek to najzwyczajniej w Å›wiecie podróż do przeszÅ‚oÅ›ci, myÅ›lÄ™ że wiele osób nie zgadÅ‚oby, że to tegoroczny album z premierowymi utworami. Dla wszystkich fanów psychodelicznej hard rockowej klasyki w mÅ‚odym wykonaniu rzecz obowiÄ…zkowa.  

 

 

The RootsUndun
Tego zespoÅ‚u nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Znany również jako The Legendary Roots Crew, The Fifth Dynasty, The Square Roots oraz The Foundation to wielokrotnie nagradzany zespóÅ‚ hip-hopowy, chociaż styl grupy oprócz silnie zwiÄ…zany jest również z muzykÄ… jazzowÄ… i rockowÄ…. „Undun” to ich jedenasty album, wydany 2 grudnia, czyli zaledwie miesiÄ…c temu. Muzyka na tym albumie to podróż w miÄ™kkie, rytmiczne beaty, soulowe elementy, podkÅ‚ady syntezatora i chórowe aranżacje. OczywiÅ›cie jak zwykle na pÅ‚ycie przewija siÄ™ liczna grupa mniej lub bardziej znanych goÅ›ci, raperów, instrumentalistów, producentów etc.


Foo Fighters - Wasting Light
JeÅ›li jeszcze ktoÅ› nie wie, Foo Fighters to amerykaÅ„ski zespóÅ‚ rockowy zaÅ‚ożony przez perkusistÄ™ Nirvany Dave'a Grohla w 1995 roku. Przez te wszystkie lata nagraÅ‚ wiele hitów, a teraz powraca z jednym z najlepszych moim zdaniem albumem od lat. ZresztÄ… od premiery w kwietniu wydawnictwo uzyskaÅ‚o status zÅ‚otej pÅ‚yty w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie oraz platynowej pÅ‚yty w Australii. „Wasting Light” to 11 czadowych, melodyjnych, ale nie banalnych utworów, które niesamowicie Å‚adujÄ… energiÄ….

 


Joe Bonamassa - Dust Bowl
Dust Bowl - to dziewiÄ™tnaÅ›cie stanów na obszarze Wielkich Równin w Stanach Zjednoczonych, dotkniÄ™tych w latach 1931-1938 katastrofÄ… ekologicznÄ…, która nastÄ…piÅ‚a w wyniku suszy i silnej erozji gleb. ZostaÅ‚a ona spowodowana wieloletniÄ… suszÄ… i intensywnÄ… eksploatacjÄ… rolniczÄ… gruntów. Jest to także tytuÅ‚ nowego solowego krążka Joe B., który ostatnio zamienia w zÅ‚oto wszystkiego czego siÄ™ dotknie. Zawartość tego albumu nie zaskoczy chyba nikogo. Ponad 63 minuty Å›wietnego, bogatego w muzykÄ™ najwyżej klasy blues-rocka. Na pÅ‚ycie wielu zacnych goÅ›ci.  

 


Black Country Communion - 2
Black Country Communion, czyli Glenn Hughes, Joe Bonamassa, Jason Bonham, i Derek Sherinian – czy trzeba o wiÄ™kszÄ… rekomendacjÄ™? To już drugi album supergrupy, wielce udany! W porównaniu do opisywanego obok solowego albumu Bonamassy, ten krążek jest o wiele bardziej dynamiczny, bliższy hard rockowi. Hit przeplata hit i nie ma miejsca na nudÄ™. Glenn Hughes w doskonaÅ‚ej formie!

 

 


Beth Hart & Joe Bonamassa - Don't Explain
Od poczÄ…tku: Joe Bonamassa - amerykaÅ„ski gitarzysta i wokalista bluesowy, charakteryzujÄ…cy siÄ™ surowym, chrypkim gÅ‚osem i znakomitÄ… pod wzglÄ™dem technicznym grÄ…. Beth Hart - amerykaÅ„ska wokalistka i pianistka, muzyka oscyluje na pograniczu rocka, gospel i bluesa. Z poÅ‚Ä…czenia tych dwóch talentów wyszÅ‚a caÅ‚kiem dobra pÅ‚yta w klimatach niespiesznego, klasycznego poÅ‚Ä…czenia bluesa, gospel i rocka. Duet zabraÅ‚ siÄ™ za klasyki takich artystów jak Ray Charles, Tom Waits, Billy Holiday, Aretha Franklin, czy Etta James. WyszÅ‚o im cholernie dobrze!

 

 


Pozostałe tytuły:

Pentagram - Last Rites
Blut aus Nord - 777 Sects & 777 The Desanctification
Isole - Born From Shadows
Deicide - To Hell With God
Hate Eternal - Phoenix Amongst the Ashes
Autopsy - Macabre Eternal
Onslauht - Sounds Of Violence
Saxon - Call To Arms
Virus - The Agent the Shapes the Desert
Venetian Snares - Cubist Reggae (EP)
The Cinematic Orchestra - Manhatta (EP)
Enslaved - The Sleeping Gods (EP)
Marduk - Iron Dawn (EP)
MobyDestroyed


 

 


6/10 - Niezła płyta, można posłuchać.



Ulver - War Of The Roses
Nowy album wizjonerów z Norwegii byÅ‚ przeze mnie jednym z najbardziej oczekiwanych albumów roku. Po fantastycznym „Shadows of the Sun” i serii Å›wietnych koncertów pokazujÄ…cych potencjaÅ‚ tego zespoÅ‚u, dostaliÅ›my jednak pÅ‚ytÄ™ niezbyt spójnÄ…, w wiÄ™kszej mierze nudnÄ… i po prostu Å›redniÄ… (jak na Ulver). Jedynymi naprawdÄ™ wartymi uwagi utworami na „War of the Roses” sÄ… typowo Ulverowski „February MMX”, „England” i „Stone Angels”. Geniuszu reszty mimo najszczerszych chÄ™ci po prostu znaleźć nie potrafiÄ™. Może kiedyÅ›…

 


Symphony X Iconoclast
Nowy album Symphony X zaczyna siÄ™ bardzo obiecujÄ…co. Aż przyjemnie sÅ‚uchać tak uzdolnionych, kreatywnych muzyków, którzy majÄ… pomysÅ‚ na siebie i na ciekawe kompozycje. Po utworze tytuÅ‚owym nastÄ™puje jednak kilka dość Å›rednich, standardowych jak na ten zespóÅ‚ utworów, których kopie już sÅ‚yszeliÅ›my na poprzedniczce. Dopiero drugi dysk (bo jest album dwupÅ‚ytowy) przynosi trochÄ™ Å›wieżoÅ›ci, gdzie oprócz szaleÅ„czych temp, doskonaÅ‚ego brzmienia i bardzo ciężkiej, pokrÄ™conej warstwy instrumentalnej (bo to jest na caÅ‚ym albumie) można posÅ‚uchać bardzo fajnych refrenów. Gdyby skrócić „Iconoclast” o poÅ‚owÄ™, mogÅ‚o by być nawet 2 oceny wyżej – a tak, dość ciężko przez ten krążek przebrnąć w caÅ‚oÅ›ci.  

 


TenhiSaivo
Tenhi jest fiÅ„skim zespoÅ‚em grajÄ…cym muzykÄ™, którÄ… osobiÅ›cie nazwaÅ‚em „prawdziwy folk”. Bez Å›ciemy, wiochy i muzycznych karnawaÅ‚owych przebraÅ„, tak czÄ™sto spotykanych w tym gatunku. Prawdziwe instrumenty, prawdziwa natura, prawdziwe emocje.  Ta pÅ‚yta byÅ‚a dopieszcza przez zespóÅ‚ przez kilka ostatnich lat. Pierwotnie miaÅ‚a wyjść chyba pod koniec 2009 roku, jednak data jej premiery byÅ‚a przekÅ‚adana. Można byÅ‚o mieć nadzieje, że czekamy na coÅ› wielkiego, na coÅ›, co przynajmniej dorówna genialnym poprzedniczkom (zapraszam do recenzji). Nadzieje byÅ‚y pÅ‚onne. Nie liczÄ…c pierwszego i ostatniego utworu, pÅ‚yta jest po prostu nudna i niewiele siÄ™ na niej dzieje. Mroczny minimalizm i ascetyzm nie do koÅ„ca mnie nie przekuje, powoduje raczej szybie znużenie. JeÅ›li znajdujemy jakieÅ› „momenty”, to trzeba ich siÄ™ doszukiwać. Może z czasem „Saivo” odkryje przede mnÄ… jakieÅ› skarby? Zapraszam do osobistych poszukiwaÅ„.

 


Pain of Salvation - Road Salt Two
Kontynuacja stylu rozpoczÄ™tego na poprzedniczce. Hard rockowy klimat w wykonaniu Pain of Salvation nie jest tym, za co pokochaÅ‚em ten zespóÅ‚. CaÅ‚a ta podróż niestety generalnie nie ma startu do takich doÅ›wiadczeÅ„ jak „BE”, jednak wstydu zespoÅ‚owi także nie przynosi. Można na „dwójce” odnaleźć kilka ciekawych momentów, które po dodaniu do momentów z „jedynki” daÅ‚yby caÅ‚kiem ciekawy efekt. A tak jest tylko poprawnie.

 

 

NightwishImaginaerum
Nowy album Nightwish to kabaret peÅ‚nÄ… gÄ™bÄ… – w zamyÅ›le jest to coÅ› na ksztaÅ‚t cyrkowej rock opery. CaÅ‚e szczęście, oprócz wÄ…tków kabaretowych znajduje siÄ™ tutaj kilka utworów i smaczków wartych uwagi (jak choćby „Storytime” i „Ghost River”, jedne z najlepszych kompozycji Nightwish w ogóle). Niestety reszta jest albo nudna, albo wrÄ™cz dziecinnie infantylna, Å›mieszna i po prostu swojsko wiejska. Za dużo kabaretu, za maÅ‚o dobrych pomysÅ‚ów.

 

 

Rhapsody of Fire - From Chaos To Eternity
Niestety Rhapsody of Fire, dawniej znane jako Rhapsody, zaczęło siÄ™ trochÄ™ gubić. Po serii dość Å›rednich (delikatnie mówiÄ…c) albumów przyszedÅ‚ czas na problemy personalne, kÅ‚ótnie i podziaÅ‚y. Z zespoÅ‚u odeszli ważni czÅ‚onkowie, w tym najważniejszy – gitarzysta Luca Turilli (który chce ponoć zaÅ‚ożyć Turilli’s Rhapsody). Sam album, nagrany jeszcze w „starym” skÅ‚adzie, jest malutkim krokiem naprzód w stosunku do dwu poprzednich, jednak nadal nie jest to poziom, który prezentowali kiedyÅ›. Można posÅ‚uchać, ale rewelacji próżno szukać.  

 

Argus - Boldly Stride The Doomed
Argus to amerykaÅ„ski, dość mÅ‚ody (2005, 2 pÅ‚yty na koncie) zespóÅ‚, wykonujÄ…cy heavy/doom metal. NiewÄ…tpliwÄ… zaletÄ… ekipy z Pennsylvanii jest gÅ‚os wokalisty Butch Balicha. Najnowszy album wÅ‚aÅ›nie przez to jest niewÄ…tpliwie ciekawÄ… pozycjÄ… do sprawdzenia. Może nie wszystkie utwory sÄ… równie porywajÄ…ce, ale fani tych klimatów powinni być wielce zadowoleni.  

 

 

Red Hot Chili Peppers - I'm With You
Sam Flea, basista zespoÅ‚u, przyznaÅ‚, że obecna forma i kreatywność RHCP daleka jest od czasów kiedy w zespole byÅ‚ John Frusciante. I trudno siÄ™ z tym nie zgodzić – na najnowszym krążku grupy znajdujÄ… siÄ™ utwory bardzo dobre, mogÄ…ce stać bez wstydu choćby obok tych z „Californication”. Niestety jest ich tylko kilka, a caÅ‚a reszta (liczna) jest najzwyczajniej w Å›wiecie nudna i grana troszeczkÄ™ na siÅ‚Ä™. Tak czy siak, warto spróbować.

 

 

Biosphere - N-Plants
Biosphere to legendarny, jednoosobowy projekt norweskiego muzyka Geira Jenssena, wykonujÄ…cego muzykÄ™ ambient (w ogólnym pojÄ™ciu). Geir jest jednym z guru tego gatunku, a swojÄ… pozycjÄ™ przypieczÄ™towaÅ‚ zwÅ‚aszcza takimi albumami jak „Microgravity”, „Substrata” czy „Dropsonde”. Jest to jeden z moich ulubionych i najbardziej szanowanych artystów na dzisiejszej scenie muzycznej w ogóle – dlaczego tak jest, postaram siÄ™ przybliżyć w serii artykuÅ‚ów o muzyce ambient, które już w nowym roku pojawiÄ… siÄ™ na artrock.pl. WracajÄ…c do albumu -  oczekiwania byÅ‚y wielkie, bo poprzednie krążki serwowaÅ‚y nieco inne, ale zawsze zachwycajÄ…ce muzyczne miraże. Tym razem jednak czujÄ™ lekki zawód. „N-Plants” to bardzo delikatny, nieco monotonny zbiór kompozycji, nie dotykajÄ…cy tego, za co ceniÄ™ Biosphere i ambient jak gatunek. Czasami bliżej jest mu do muzyki z gatunku  elektro (np. wczesne pÅ‚yty Boards of Canada). Bez rewelacji.



R.E.M. - Collapse Into Now
Może wielkim fanem R.E.M. nigdy nie byÅ‚em, ale ceniÅ‚em ich za ich twórczość. Szkoda mi, że muszÄ™ wspominać ich album, który jest wÅ‚aÅ›nie ostatnim. We wrzeÅ›niu 2011 grupa ogÅ‚osiÅ‚a koniec dziaÅ‚alnoÅ›ci. „Collapse Into Now” nie jest może epokowym dzieÅ‚em, nie pobije najwiÄ™kszych klasyków grupy, ale próżno tutaj szukać oznak wypalenia. Jest to bardzo solidna i porzÄ…dna porcja materiaÅ‚u, bardzo szczera i przyjemna. Aż żal odchodzić…

 

 

Arena - The Seventh Degree of Separation
Arena w “nowym-starym” skÅ‚adzie nagraÅ‚a nowy album. Wszyscy przyznajÄ… zgodnie że Å›wietny, mnie jednak do koÅ„ca nie przekonuje. Trudno mi zarzucić coÅ› szczególnego tej pÅ‚ycie – brzmienie jest ciekawe, kompozycje „lekkie” i niewymuszone, nowy wokalista także dobrze wpasowaÅ‚ siÄ™ w filozofiÄ™ tej grupy, która przy okazji nieco odÅ›wieżyÅ‚a swój wypracowany przez lata styl. Tym niemniej caÅ‚ość nie powoduje u mnie palpitacji serca ani rytmicznego postukiwania nogÄ…, raczej obojÄ™tność. „Pepper’s Ghost” o wiele bardziej mi siÄ™ podobaÅ‚a. Może po prostu nie jestem fanem nowej Areny?

 

 

Proto-KawForth
Dwie poprzednie pÅ‚yty („Before Became After” i „The Wait of Glory”) tego projektu “post-Kansas” byÅ‚y bardzo dobre. Ciekawy symfoniczny prog-rock, niby nadal klasyczny, ale porywajÄ…cy Å›wieżoÅ›ciÄ…. Potem panowie siÄ™ rozpadli, aby niedawno siÄ™ reaktywować i wydać kolejny nowy album – znowu przynajmniej dobry! BiorÄ…c pod uwagÄ™ wypociny „wielkich” progresywnego rocka, warto siÄ™ z „Forth” zapoznać. WiÄ™ksza część tej pÅ‚yty jest wielce interesujÄ…ca!

 

 

 


Pozostałe tytuły:

Pendragon - Passion
PJ Harvey - Let England Shake
Whitesnake - Forevermore
Wishbone Ash - Elegant Stealth
Jakszyk Fripp Collins - A Scarcity of Miracles
Tori Amos - Night Of Hunters
Brian Eno - Drums Between the Bells
Hackett, Steve - Beyond the Shrouded Horizon
Steven Wilson - Grace For Drowning
Blackfield - Welcome To My DNA
Arch-Matheos - Sympathetic Resonance
Tom Waits - Bad As Me
Lenny Kravitz - Black and White America
John Zorn - At The Gates Of Paradise
John Zorn - The Dreamers Christmas
Redemption - This Mortal Coil
Megadeth - TH1RT3EN
Mastodon - The Hunter
Evergrey - Glorious Collision
Vader - Welcome to the Morbid Reich
Vicious Rumors - Razorback Killers
Aria - Phoenix
Sepultura - Kairos
Cavalera Conspiracy - Blunt Force Trauma
Primordial - Redemption At The Puritans Hand
Mystic Prophecy - V
Iron Savior - The Landing
Pestilence - Doctrine
Exhumed - All Guts No Glory
Immolation - Providence (EP)
Destruction - Day Of Reckoning
Amebix - Sonic Mass
Wolf - Legions Of Bastards
Falconer - Armod
Meliah Rage - Dead To The World
Wizard - ...Of Wariwulfs And Bluotvarwes
Stream of Passion - Darker Days
Brainstorm - On The Spur Of The Moment
Mortal Sin - Psychology Of Death
Death In June - Nada Plus
Eddie Vedder - Ukulele Songs
Deutsch Nepal - Amygdala
Misfits - The Devil's Rain
Ulcerate - The Destroyers of All
Demonaz - March of the Norse
My Dying Bride - The Barghest O' Whitby (EP)
Lecznica Stalych Doznan - Moje Trudne Dziecko

 

 



5/10 - Album jakich wiele, poprawny.


Dream Theater - A Dramatic Turn of Events
Nigdy siÄ™ nie spodziewaÅ‚em, że napiszÄ™ o albumie Dream Theater, że jest “poprawny” i „jakich wiele”. Niestety, gdzieÅ› od  „Six Degrees…” zespóÅ‚ zaczÄ…Å‚ nagrywać coraz mniej ciekawe i wartoÅ›ciowe pÅ‚yty. Dwie nastÄ™pne zawieraÅ‚y wprawdzie wiele dobrych utworów i smaczków, ale już od „Systematic Chaos” brak Å›wieżych pomysÅ‚ów byÅ‚ aż nadto widocznych. Przy zachowaniu tego trendu, tempie wydawania albumów co 2 lata i fakcie odejÅ›cia z zespoÅ‚u jego mózgu (Mike’a Portnoy’a), wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywaÅ‚y, że nowa pÅ‚yta bÄ™dzie po prostu Å›rednia. Tak też siÄ™ staÅ‚o, Panowie zaczynajÄ… zjadać swój wÅ‚asny ogon i trudno już wytypować choć jeden utwór, który mógÅ‚by bez wstydu stanąć koÅ‚o klasyków Dream Theater.


Opeth Heritage
„Heritage” byÅ‚ w gronie najbardziej wyczekiwanych przede mnie albumów tego roku, kandydatem co najmniej do „ósemki”. Niestety, podobnie jak inni kandydaci z tej grupy skoÅ„czyÅ‚o siÄ™ tylko na marzeniach. Panowie troszeczkÄ™ siÄ™ zabawili, odchodzÄ…c znacznie od ciężkiego, metalowego stylu poprzedniczki na rzecz klasycznych rockowych dźwiÄ™ków, akustycznych klimatów i czystych wokali. W moim odczuciu jako odbiorcy, eksperyment Å›rednio siÄ™ udaÅ‚. Brzmienie jest cudowne, ale co z tego, skoro strasznie wieje nudÄ…!

 

Morbid Angel - Illud Divinum Insanus
Sprawa z tym dÅ‚ugo oczekiwanym albumem legendy death metalu jest jasna – albo siÄ™ go kocha, albo nienawidzi. Do mnie osobiÅ›cie eksperyment, jaki zastosowali Trey i spóÅ‚ka, zupeÅ‚nie nie trafia. MiaÅ‚em ten zespóÅ‚ za poważny i spodziewaÅ‚em siÄ™ poważnego, bezkompromisowego materiaÅ‚u. Niestety, mariaż z muzykÄ… pseudo-elektronicznÄ… w moim odczuciu nie przynosi niczego ciekawego, a tylko obniża noty zespoÅ‚u. PÅ‚ytÄ™ ratuje kilka dobrych kawaÅ‚ków w starym stylu, gÅ‚ównie autorstwa nowego gitarzysty.

 

Within Temptation - The Unforgiving
O ile w starych nagraniach zespoÅ‚u, gdzie opowiadali o naturze, miÅ‚oÅ›ci i tego typu sprawach, byÅ‚ jakiÅ› urok, ciekawe melodie, gitarowo klawiszowe rzemiosÅ‚o, no i boska Shannon, tak po zmianie stylu na nowoczesno pop-rockowÄ… papkÄ™ twórczość Within Temptation już nie zachwyca (nawet Shannon już powoli nudzi). Jest tu kilka fajnych utworów, które z powodzeniem bÄ™dÄ… radiowymi hitami, ale caÅ‚ość nie ma już nawet wiele wspólnego z muzykÄ… metalowÄ…, czy rockowÄ…. Szkoda, bo poprzedni album mimo komercyjnego podejÅ›cia byÅ‚ absolutnie sÅ‚uchalny. Ten nie do koÅ„ca.

 

Kate Bush - 50 Words For Snow
Kate w koÅ„cu siÄ™ “reaktywowaÅ‚a” i nagraÅ‚a nowy album. Niestety w wiÄ™kszoÅ›ci nudny, tak w warstwie muzycznej jak i wokalnej. ZupeÅ‚nie nie mogÄ™ odnaleźć magii w gÅ‚osie Kate, którÄ… tak urzekaÅ‚a na albumach sprzed lat. Wymuszony powrót?  
 

 

 

 

 

Pozostałe tytuły:

Edguy - Age of the Joker
Iced Earth - Dystopia
Devin Townsend Project - Deconstruction
Devin Townsend Project - Ghost
Hammerfall - Infected
StratovariusElysium
My Dying Bride - Evinta
Uriah Heep - Into the Wild
PallasXXV
Yes - Fly From Here
M83 - Reunion
Jane's Addiction - The Great Escape Artist
Derek SherinianOceana
Morse, Neal - Testimony Two
Radiohead - The King Of Limbs
Royal Hunt - Show Me How to Live
The Tangent - Comm
Pagan's Mind - Heavenly Ecstasy
Samael - Lux Mundi
Machine Head - Unto The Locust
Venom - Fallen Angels
Jag Panzer - The Scourge of the Light
Children of Bodom - Relentless Reckless Forever
Amorphis - The Beginning Of Times
Manilla Road - Playground of the Damned
Amon Amarth - Surtur Rising
Seven Witches - Call Upon The Wicked
The Gates Of Slumber - The Wretch
Necrophagia - Deathtrip
ObscuraOmnivium
Krisiun - The Great Execution
The Haunted - Unseen
Legions Of The Damned - Descent Into Chaos
The Dillinger Escape Plan - Option Paralysis
Visions of Atlantis - Delta
FalkenbachTiurida
 

 


4/10 - Album słaby, nie broni się jako całość.


Metallica & Lou Reed Lulu
Van Der Graaf Generator - A Grounding In Numbers
Cynic - Carbon-Based Anatomy [EP]
Battlelore - Doombound
Scheepers - Scheepers
Turisas - Stand Up And Fight
Septicflesh - The Great Mass
Holy Force - Holy Force
Suidakra - Book Of Dowth
Vintersorg - Jordpuls



.

 

 
SÅ‚uchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.