ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 

felietony

12.07.2002

FRENCH TV - antymilitarna prog-rockowa opozycja

FRENCH TV - antymilitarna prog-rockowa opozycja Dzięki uprzejmości Planet Caladan, a w szczególności Damiana Polszakiewicza mam zaszczyt przedstawić polskiej Caladanowej prog-rockowej publiczności mało znany lub w ogóle nie znany zespół zza oceanu o niepozornej nazwie Franch TV.

Zanim ta nazwa zaczęła funkcjonować na szeroko rozumianej progresywnej mapie świata, w czasach punk-rockowej rewolty w Louisville w stanie Kentucky (oczywiście w USA) z inicjatywy Mike’a Sary oraz Stephena Robertsa powstał zespół o nazwie FESTUNG AMERIKA, który był protoplastą FRENCH TV. Oprócz Mike’a Sary obsługującego po dziś dzień bas oraz Stephena Robertsa grającego na różnej maści instrumentach klawiszowych oraz perkusyjnych zespól zasilił Jeff Jones grający na saksofonie oraz organach i będący pod wpływem takich artystów jak Frank Zappa, Captain Beefheart czy Van Der Graaf Generator, a wywodzący się z formacji o nazwie MYOPIA, grającą pełną humoru muzykę z pogranicza Gong, Hawkwind, Pink Floyd, Mountain. Jak łatwo się domyśleć repertuar Festung Amerika początkowo opierał się na coverach i nagraniach zespołu Jaffa, Myopia. Muzycy grali w małych knajpach i zazwyczaj gromadzili wokół siebie małą i przypadkową publiczność, niekiedy niechętną, aby słuchać propozycji zespołu. Właśnie w tamtych czasach powstała pierwsza kompozycja, która została umieszczona w lekko zmienionej formie na debiutanckim krążku FTV. Nagranie to nosi tytuł Spilla.
Po odejściu Jeffa Jonsa pozostali dwaj muzycy zmienili nazwę na właściwą obecnej czyli FRENCH TV, zapraszając do zespołu braci Beau i Fennera Castnerów z zespołu THE BRIDGE mającego w swoim repertuarze wyłącznie covery YES, GENESIS, PINK FLOYD, LED ZEPPELIN. Niespełna 17 latek Fenner rekomendował do zespołu swojego szkolnego kolegę Artie Bartona grającego na gitarze elektrycznej i tak oto w takim składzie pod okiem producenta Howie Gano popełnili pierwszą płytę FTV 1 wydaną w maju 1984 roku w numerowanym i limitowanym nakładzie 500 winyli. Owe nagrania do niedawna były rarytasem dla kolekcjonerów. Do niedawna bo w 2000 roku wznowiono ten krążek. Zespół muzycznie plasuje się tu na skraju stylistyki lat 70-tych zdradzając wpływy sceny CENTERBURY, czy też zespołu HAPPY THE MAN(nagrania HAPPY ARMIES FIGHT IN THIER SLEEP, SPILLA) oraz lat 80-tych, tłumaczą to wręcz popowe ciągotki jakże charakterystyczne dla tamtego okresu. Doskonałym tego przykładem jest nagranie THE ARTIST'S HOUSE . Jednak najbardziej reprezentatywnym z całości jest trzy-utworowy finał płyty w postaci NO CHARGE, EARTH I WAIT, THE VISIT.

W połowie lat 80-tych zespoły grające tego typu muzykę były skazane na wyginięcie, gdyż nikt z dużych koncernów nie chciał inwestować w tego typu muzykę mającą lata świetności i komercyjnej popularności za sobą. Nikt też nie zainteresował się FTV do takiego stopnia by zespól mógł utrzymać się i egzystować z tworzenia muzyki. Mike Sary nie złożył "broni" i na przełomie lat 80-tych i 90-tych wydał drugą płytę AFTER A LENGTHY SILENCE. Podobnie jak kolejny VIRTUE IN FUTILITY wydany w 1994 roku został nagrany przy udziale m. in. Fennera i Artiego. W porównaniu z poprzednią płytą na stanowisku keybordzisty Paul Nevitt zastąpił Billa Fowlera (kolejny kolega ze szkoły). Muzyka w porównaniu z poprzednimi jest bardziej ekscytująca z uwagi na niebywały dynamizm kompozycji w tym zerwanie z tandetnym brzmieniem keyboardów lat 80-tych oraz rozbudowanie i urozmaicenie przez nowe instrumenty typu trąbka, skrzypce. Płyta bardzo równa i nie sposób wyróżnić jakąkolwiek kompozycję. Ogólnie oscyluje miedzy karmazynem (HEY! REAL EXECUTIVES JUMP FROM. . . ), wpływami Rock in Oposittion (CLANGHONKTWEET), akordami przywodzącymi na myśl wczesny MARILLION(koniec THE FAMILY THAT OONTS TOGETHER GROONTS TOGETHER), czy improwizatorskim jazz-rockiem (I'M WHINING FOR THAT FUNKY BABY OF MINE) bądź HAPPY THE MANowskim podejściem do komponowania według FTV (EMPATE), zaznaczając przy tym, że FTV łączy w swych kompozycjach różne wpływy tworząc jedyny w swoim rodzaju nastrój przy tym dezorientując w pozytywnym znaczeniu słuchacza badającego jednoznaczność kompozycji. Rok po trzeciej odsłonie ukazał się czwarty album i przyniósł spore zmiany personalne. Na gitarze pojawił się Tony Hall, a na perkusji Bob Douglas śpiewający jednocześnie, oraz John Robinson na keyboardach. Pojawiają się gościnnie starzy znajomi FTV m. in. Bill Fowler oraz Dean Zegoris w nagraniu NO RAVEN TONIGHT. Ciekawostką jest też cover VDGG PIONIERS OVER 'C' zagrany w sposób bardzo odważny, oryginalny a zarazem kontrowersyjny. W roli kompozytorskiej dominują Hall i Sary. Ten pierwszy wyczarował tu bajeczną suitę PERSEID łączącą nastrojowość z podkręcającymi tempo fragmentami, licznymi partiami fletu i dominującą perfekcyjną gitarą autora kompozycji.

Kwintesencją stylu FTV jest nagranie THE SOULS OF THE DAMNED LIVE IN FAILED WORKS. Słychać tu wyraźnie cały charakter FTV, prog-awangardowe podejście z przymrużeniem oka do materii muzycznej. Piąta odsłona miała miejsce w 1997 roku i była to płyta koncertowa LIVE-YOO-HOO!!!. Wynikiem tej płyty były liczne koncerty po USA między innymi u boku VOLARE, jak i wizyta m. in. na festiwalu PROGDAY'97 w PÓLNOCNEJ KAROLINIE. Płyta zawiera nowe nagranie TINGLER łączące fusion z flamenco mogące kojarzyć się z AL DI MEOLĄ i RETURN TO FOREVER. Mamy też dwie kompozycje z pierwszej płyty, trzy z trzeciej oraz jedną z drugiej. Szczególnie wyróżnia się gra ZIGORISA na stałe powracającego do zespołu, a grającego momentami na tym koncercie jak Bill Connors z RETURN TO FOREVER. Mocnym punktem płyty są również improwizacje utrzymane w duchu BILLA BRUFORDA, FRANKA ZAPPY, GONG, a nawet OZERIC TANTACLES.

Jak na razie ostatnią propozycją FTV jest album THE VIOLENCE OF AMATEURS z 1999, będącą zdecydowanie najlepszą propozycją w całej dość równej muzycznej historii zespołu. Tu również mamy do czynienia z coverem, tym razem innej znakomitej sławy ZAMLA MAMMAS MANNA będącej podporą RIO. To nagranie to JOOSAN LOST/THE FATE trwające ponad 20 minut i zawierające niebanalną melodyjność połączoną z improwizacjami zapierającymi dech. Bardzo udanie wypadł też debiut kompozytorski Zigorisa. THE SECRET LIFE ON WALTER RIDDLE zionie pomysłowością i witalnością przy idealnej technice instrumentalistów. Nad całym dziełem wisi duch awangardowych przodków, a w momentach odpoczynku od zakręcenia tudzież nagwintowania snuje się prog-rockowa sielanka.

Bardzo istotnym elementem płyt FTV jest poczucie humoru które objawia się, a to przezabawną historią Mr. Sary we wkładce THE VIOLENCE OF AMATEURS, a to zabawnymi okolicznościami powstania VIRTUE IN FUTILITY, a jeszcze śmieszniejsze są ostrzeżenia zawarte w ramce przy liście nagrań. Przeciwnym stałym elementem wkładek i okładek jest protest przeciwzbrojeniowy niemal na każdej płycie. Objawia się to artykułami, statystykami i wykresami dotyczącymi zbrojeń militarnych na całym świecie. Antymilitarne nastawienie przejawia się również w nagraniach. FRIENDS IN HIGH PLACES to przemówienia Busha i Reagana dotyczące wojny w Iranie. Innym przykładem jest wojenny marsz we wstępie THE SECRET LIFE OF WALTER RIDDLE.

Niewątpliwie zespół kierowany od początku przez Mike’a Sary jest zespołem godnym uwagi i zarazem trudnym do sklasyfikowania gatunkowego. Jest pełną gamą dźwięków stale się mieszających, opozycyjnym punktem widzenia współczesnego rocka progresywnego. To muzyka robiona z pasją dla ludzi z pasją szukania nowych doznań dźwiękowych, wartości transcendentalnych na płaszczyźnie szeroko pojętego rocka postępowego

 

Zdjęcia:

French TV - French Tv 1 French TV - FRENCH TV 3 : Virtue In Futility French TV -  4 French TV - The Violence of Amateurs

Kolejne artykuły

Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.