Okres realizacji solowych projektów muzyków The Flower Kings przyniósł nam jak na razie kapitalną rock-operę 'I.A.M' Tomasa Bodina, ale Roinie także ciężko pracował. Zrewanżował mu się Neal Morse, wspomagając go wokalnie oraz instrumentalnie. Co z tego wyszło? Nie zdradzę, ale jak dla mnie bomba. Roine nie stronił od ironii, ogólnie wesoły człowiek z głową pełną pomysłów oraz ugruntowanym spojrzeniem na swoją muzykę. Kolejna gorąca premiera tego roku, płyta pretendująca do miana "Best of 2005".