The Flower Kings powracają z 16. studyjnym albumem w swojej trzydziestoletniej historii zatytułowanym Look At You Now. Płyta ukaże się 8 września 2023 roku nakładem Inside Out Music. Jaki pisze wydawca, możemy się spodziewać klasycznych wibracji, które przypomną legendarne albumy z lat siedemdziesiątych, a słuchacz ma zapomnieć o przetworzonych, metalicznych dźwiękach, bo Look At You Now to analogowy klimat, który przeniesie go do minionej ery rocka.

Jeśli chodzi o przesłanie albumu, formacja tak je komentuje: rok 2023 większość z nas zapamięta jako rok wojny, migracji i uchodźców, pożarów, utraconej młodości, topniejącego lodu, kryzysu gospodarczego, zbyt wielu martwych bohaterów i zamieszek politycznych. Ale też, jako rok otwierający się na możliwości i odrodzenie, na nowe sposoby myślenia. Myślimy, że ten nowy album daje po trochu jedno i drugie.

Na płycie znajdzie się trzynaście premierowych utworów a widoczną okładkę projektował Joey Tessier. Album promuje utwór Beginners Eyes, do którego przygotowano teledysk.

Przypomnijmy, że grupa będzie promować ten nadchodzący album na trzech koncertach w Polsce: 6 października  w Poznaniu (2progi), 7 października w Lublinie (Studio im. Budki Suflera) i  8 października w Piekarach  Śląskich (OK Andaluzja).

Jeśli jakiś zespół zasługuje na tytuł "epicki", to bez wątpienia jest to "The Flower Kings". Od prawie 30 lat szwedzka legenda progresywnego rocka wraz ze swoim charyzmatycznego frontmanem i gitarzystą Roine Stoltem (znanym także między innymi z Transatlantic) wzbogacają świat muzyki o symfoniczne arcydzieła, nie wykazując żadnych oznak zmęczenia przez te wszystkie lata. Większość piosenek "Królów kwiatów" trwa ponad pięć, czasem nawet ponad dziesięć minut, a mimo to nigdy nie nudzi ani przez sekundę. Z jednej strony jest to zasługa przemyślanych aranżacji, które przebiegają przez najróżniejsze nastroje, podobnie jak emocjonujący film, który sprawia, że zapominamy o pilocie. Z drugiej strony muzyka ma niesamowitą rozpiętość stylistyczną z wpływami od klasycznego bluesa i Beatlesów po Yes, Pink Floyd i jazz fusion z lat 70. Do recenzji płyt The Flower Kings w naszym serwisie można powrócić w TYM MIEJSCU.