ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Zapowiedzi

Riverside - Eye of the Soundscape

 
wydawnictwo: InsideOut Music 2016
dystrybucja: Mystic
 
CD 1:
1. Where The River Flows (10:53)
2. Shine (4:09)
3. Rapid Eye Movement (2016 mix) (12:40)
4. Night Session - Part One (10:40)
5. Night Session - Part Two (11:35)

CD 2:
1. Sleepwalkers (07:19)
2. Rainbow Trip (2016 mix) (06:19)
3. Heavenland (04:59)
4. Return (6:50)
5. Aether (08:43)
6. Machines (03:53)
7. Promise (02:44)
8. Eye Of The Soundscape (11:30)
 
 
skład:
Mariusz Duda - vocals, bass, loops, percussion, acoustic guitars, keyboards, ukulele
Piotr Grudziński - guitars
Piotr Kozieradzki - drums
Michał Łapaj - keyboards, synthesizer, electric piano

Marcin Odyniec - saxophone (5)
 

Riverside - Eye of the Soundscape - data premiery: 21.10.2016

21 października ukazuje się pierwszy instrumentalny album Riverside będący kompilacją utworów z lat 2007-2015 oraz kompozycji nowych, nagranych na początku 2016 roku. Materiał będzie nosił tytuł "Eye Of The Soundscape”. Na album składa się 13 utworów. Cześć materiału ukazała się już wcześniej w charakterze bonus dysków do albumów "Shrine of New Generation Slaves" oraz "Love, Fear and the Time Machine". Na wydawnictwie znajdą się także nowe mixy "Rapid Eye Movement” oraz singla "Rainbow Trip”. Nie zabraknie również nowej muzyki (łącznie ponad 30 minut) w postaci "Where The River Flows", "Shine", "Sleepwalkers" i "Eye Of The Soundscape". Są to ostatnie utwory zarejestrowane ze zmarłym w lutym bieżącego roku gitarzystą grupy, Piotrem Grudzińskim.  Twórcą szaty graficznej jest współpracujący z zespołem amerykański grafik Travis Smith (Opeth, Katatonia). O kulisach powstania "EOTS” mówi Mariusz Duda: "Czułem, że szósty album Riverside - ”Love, Fear and the Time Machine" będzie być może ostatnim rozdziałem pewnej historii. Że następne płyty mogą mieć już inne brzmienie, inny charakter... Nasze trzy ostatnie albumy nazwałem nieoficjalnie "trylogią tłumu”. Tytuł kolejnego zawsze zwiększał się o jedno słowo - cztery, pięć, sześć. Sześć to już wystarczająco długi tytuł, pomyślałem, taki na koniec... Przed rozpoczęciem nowego rozdania, być może "nowej trylogii”, zamarzył mi się jeszcze jeden album, taki uzupełniający. Taki pomiędzy. Taki, jaki zawsze chcieliśmy nagrać. To nie byłaby tylko nowa muzyka, ale w naszym przypadku i w takim zestawieniu byłaby to na pewno nowa jakość, bo takiej płyty jeszcze nie mieliśmy. Nazbierało nam się tego wszystkiego przez lata, zwykle pojawiało się na bonusowych dyskach. Wiem, że niektórzy słuchacze nawet do dzisiaj nie dotarli do tych dźwięków i nie zdają sobie sprawy, że Riverside praktycznie od początku istnienia eksperymentuje z ambientem i progresywną elektroniką. A to przecież część naszego muzycznego DNA. Postanowiliśmy, że zrobimy kompilację wszystkich naszych instrumentalnych i ambientowych utworów i wydamy je w tym roku jako pełnoprawne wydawnictwo. Niektóre zmiksujemy ponownie, żeby lepiej brzmiały, przede wszystkim jednak dodamy zupełnie nowe kompozycje. Zamknęliśmy się na początku roku w studiu i zaczęliśmy komponować. Pracowaliśmy z uśmiechami na twarzy i autentyczną "podjarką”, wiedząc, że tym razem nie szykuje nam się jakiś kolejny bonus czy dodatek do czegoś "większego”, tylko pełnoprawny album właśnie z taką muzyką – pełną przestrzeni, transu, melodii i dużej dawki elektroniki. Jeszcze dzień wcześniej dostałem SMS-a od Grudnia: "Naprawdę nie mogę się doczekać tej płyty, zawsze marzyłem, żeby Riverside wydało właśnie taki album”. Skończył się pewien rozdział naszej historii. Album nabiera w tej chwili zupełnie innego znaczenia. To ostatnia płyta nagrana z Grudniem. Ostatnia wspólna podróż. Nie mogło być więc innej dedykacji niż ta, która znajduje się na tej płycie”.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.