Pionierzy norweskiego czarnego metalu, uważani dziś za żywą legendę mrocznej muzyki dołączyli do grona artystów wytwórni Kscope, która wydała najnowszy album zespołu "Wars Of Roses".
Ostatnie dwa lata przyniosły grupie również wiele sukcesów koncertowych. Po debiucie w maju 2009r. na Norwegian Festival of Literature, muzycy występowali w Europie, zapełniając tak prestiżowe sale jak Queen Elizabeth Hall w Londynie, Volksbühne w Berlinie i Casa da Musica w Porto. Wszędzie zbierali znakomite recenzje i budzili zachwyt publiczności. Classic Rock Magazine tak opisywał koncert Ulver: "Występ zespołu jest surrealistyczny i surowy. To psychodeliczna podróż, niezwykłe doświadczenie, napędzane niepokojącą progresywną sztuką. Po takim wieczorze przez kilka dni nie ma się ochoty oglądać innego zespołu. Bo w zetknięciu z Ulver wszystko blednie." Kulminacją 2010r. był występ w norweskiej Operze Narodowej. Ulver był pierwszym zespołem spoza grona szacownych norweskich artystów, który dostąpił zaszczytu zagrania na tej scenie. (W 2011r. wytwórnia Kscope wyda DVD z zapisem tego koncertu.) Zaproszenie to było niezwykłym osiągnięciem dla zespołu, który od początku swojej działalności był niezależny, nie związał się z żadną wytwórnią i radził sobie bez żadnego wsparcia marketingowego - z wyjątkiem swojej własnej wytwórni Jester Records. Większa wytwórnia, menedżer, trasy koncertowe - wszystko to jest dla muzyków zjawiskiem nowym, w którym niekoniecznie czują się swobodnie. Wyrazem związanych z tym niepokojów jest nowy album, "Wars Of Roses". Od strony tematycznej album porusza te same problemy, które pojawiały się w utworach Ulver do tej pory: kondycję człowieka i chylący się ku upadkowi świat. Jednak tym razem patrzymy na to z lotu ptaka: członkowie zespołu kładą bowiem większy nacisk na kulturę i tradycję niż na bezbronność jednostki podkreślaną na wcześniejszych płytach. Julian Cope tak to podsumował: "Ulver opisują śmierć naszej kultury na dwie dekady wcześniej zanim ktokolwiek inny zauważył jej nieuchronny koniec". Cała płyta jest dużo bardziej przystępna niż dotychczasowe propozycje zespołu, choć nie zabrakło na niej typowych dla grupy niejasności i skomplikowanych rozwiązań. W sesjach wzięli udział goście ze świata muzycznej awangardy: Stephen Thrower z Coil i Cyclobe, kochający eksperymenty gitarzysta Stian Westerhus oraz brytyjskie legendy improwizacji Steve Noble i Alex Ward. Wszyscy odgrywają bardzo ważną rolę na płycie, doskonale wpasowując się w barokowe brzmienie pianina, instrumentów dętych, drewnianych, maszyn i drzemiących w nich duchów. Całość kończy utwór "Stone Angels", długi epicki utwór, którego narratorem jest Daniel O'Sullivan. Tekst napisał znany amerykański poeta i tłumacz Keith Waldrop, znajomy Jorna H. Svaerena, autora większości materiału grupy. Album zmiksował znakomity producent John Fryer, który ma na swoim koncie współpracę z Depeche Mode, Cocteau Twins i Swans. Do spotkania z muzykami doszło przypadkiem przed studiem Crystal Canyon. Brzmi jak prawdziwe zrządzenie losu…
Płyta ukaże się w Polsce 25 kwietnia 2011 roku dzięki firmie Wydawnictwo "Rock-Serwis" Piotr Kosiński.