Maciej Meller poinformował wczoraj oficjalnie o swoim nowym koncertowym wydawnictwie. Zgodnie z tym, co wcześniej artysta sugerował, do miłośników solowej twórczości gitarzysty Riverside trafi zapis koncertu muzyka i jego przyjaciół, który odbył się 8. stycznia tego roku w Teatrze Miejskim w Inowrocławiu. Przypomnijmy, że występ ten obszernie relacjonowaliśmy na naszych łamach w tym miejscu. Meller ujawnił wczoraj tytuł wydawnictwa (Live After Zenith) oraz jego okładkę autorstwa Damiana Bydlińskiego. Dziś muzyk zaprezentował na kanale swojej wytwórni Farna Records, która oczywiście będzie wydawcą materiału, pierwszy filmowy fragment. Kompozycji Krakowski Spleen możecie wysłuchać (ale także obejrzeć jej wykonanie) poniżej.
Sam Maciej Meller tak komentuje wybór tej kompozycji do promocji: dlaczego ten a nie inny utwór i dlaczego akurat dziś? Na pierwsze pytanie odpowiedź mam lekko mętną, choć prawdziwą. Otóż nie wiem. Nie jestem fanem mistycznych opowieści typu „usłyszałem ten utwór we śnie”, ale „Krakowski Spleen” tak jakby mnie wybrał. A przynajmniej tak to trochę czuję. Usłyszałem to w głowie i już wiedziałem jak, i że kiedyś to zagram. Oczywiście to jedna z TYCH pieśni, wielkich, pięknych, intymnych, poruszających. Wielu powie, że to jedna z TYCH, za które brać się nie powinno. Możliwe, ale ja zawsze lubiłem i grałem tzw. covery, a z tego maanamowego wykonania jestem chyba najbardziej dumny. Decydując się na włączenie tej kompozycji do koncertu chciałem zamanifestować coś, co było dla mnie ważne, zarówno na gruncie społecznym, jak i tym bardziej osobistym. Tak się jakoś składa (ale tego nie planowałem), że akurat dziś symbolicznie "ciemne skłębione zasłony" się rozsuną, wreszcie wpuszczając więcej światła (taką przynajmniej mam nadzieję). Ale także dziś Pan Marek Jackowski świętowałby swoje 77. urodziny... Na koncercie 8 stycznia graliśmy urodzinowo "Heroes" dla Pana Davida, dziś zagramy "Krakowski Spleen" dla Pani Olgi i Pana Marka. Dziękuję za wrażliwość i mądrość. Mam nadzieję, że to wykonanie by się Wam podobało...