Bardzo długo oczekiwana studyjna płyta szczecińskiego kwartetu w końcu zadebiutowała. Poprzedni album zespołu Integrated In The System of Guilt ukazał się w 2006 r. Jak sam o płycie mówi autor większości muzyki, Daniel Potasz:
"Płyta „Nate” powstawała od 2015 roku. Bardzo chciałem na niej zamieścić utwory, które w jakiś sposób są dla mnie ważne emocjonalnie, które powinny być moim zdaniem zaaranżowane inaczej, po prostu były tego warte. Są to "Kiedy myśli mi oddasz” czy "Dobranoc". Z resztą wątek „Meren re” ciągnie się za mną prawie od początku Moonlight, wiec czemu miałoby go tu nie być? Utwory takie jak: „Ciężar” czy „Zabić siebie” to produkcje z okresu mojej absencji w Moonlight i pewnie znalazłyby się w repertuarze po płycie „Candra”. Dlatego chciałem, żeby się znalazły na „Nate”, były taką "moją" kontynuacją tamtej drogi, której nie było. Są też utwory nowe, jak: „Roads”, „Lili” czy „Sensitive”. Ostatni z nich powstał praktycznie w "jednym podejściu", a wyszedł całkiem fajnie. „Off” to eksperyment z trip hopem, a jednocześnie chyba mój najbardziej radiowy kawałek. Trochę się namęczyłem z samplami tutaj. Ogólnie większość sampli do „Nate” powstawała od zera, poprzez godziny szukania, układania barw w warstwy, składania ich w syntezatorze. Jest ciekawie, inaczej, ale po „Nate” nie wiem dokąd pójdę. Marzy mi się płyta, gdzie utwory będą w różnych stylach, np. tango, walc, polonez, czy nawet bossanova, ale w naszym klimacie. Jest to wyzwanie, ale może je popełnię".