ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 28.05 - Kraków
- 30.05 - Szczecin
- 20.06 - Zielona Góra
- 29.06 - Łagów
- 01.08 - Santok
- 30.05 - Alphen
- 01.06 - Poznań
- 01.06 - Poznań
- 04.06 - Warszawa
- 05.06 - Gliwice
- 06.06 - Żórawina
- 07.06 - Żórawina
- 09.06 - Kraków
- 12.06 - Wrocław
- 05.07 - Warszawa
- 10.07 - Bolków
- 11.07 - Bolków
- 12.07 - Bolków
- 13.07 - Bolków
- 23.07 - Warszawa
- 26.07 - Ostrów Wielkopolski
- 27.07 - Ostrów Wielkopolski
- 05.08 - Katowice
 

koncerty

07.09.2004

Festiwal Alternatywne Granie 1, 04.09.2004, Amfiteatr Miejski, Zgorzelec Riverside, Three Wishes, Tlen, Dust Blow, Blue Raincoat

Festiwal Alternatywne Granie 1, 04.09.2004, Amfiteatr Miejski, Zgorzelec
Riverside, Three Wishes, Tlen, Dust Blow, Blue Raincoat Miało mnie tam nie być. Z braku funduszy i braku transportu. W środku nocy z piątku na sobotę okazało się, że transport jednak mam. Jechaliśmy niestety późnym popołudniem, co sprawiło, że nie wszystkie zespoły udało mi się usłyszeć. Mam tu na myśli grupę Blue Raincoat, która właśnie kończyła swój występ, kiedy minęłam bramę amfiteatru.

Zostałam zauważona przez ekipę riverside'owo-artrockową, więc koncert Dust Blow oglądaliśmy już w większym gronie. Nie ukrywam, że ciężko mi o nich pisać. Znam chłopaków od trzech lat (a jednego nawet od urodzenia :)), byłam na większości ich koncertów we Wrocławiu, traktuję ich jak kumpli, więc trudno obiektywnie spojrzeć na ten występ. Widać było, że się stresowali - nowe miejsce, nowa publiczność... Ale mam wrażenie, że wypadli całkiem nieźle, zważywszy na fakt, że na gitarze zagrał zawodnik rezerwowy (Karaś). Nieźle, chociaż dzień wcześniej we wrocławskim klubie Exodus zaprezentowali się o wiele lepiej. W ogóle uważam, że kapel grunge'owych przyjemniej się słucha w zamkniętych pomieszczeniach niż na świeżym powietrzu. W dodatku Amfiteatr Miejski w Zgorzelcu to całkiem spory obiekt i gdyby tak zebrać tych porozrzucanych po widowni słuchaczy, na pewno można by zapełnić klub wielkości wrocławskiego Koloru. A jeśli miałabym wybrać najlepsze utwory z tego występu, byłyby to: "Alosha" (bardzo przyjemna ballada) oraz cover grupy The Pixies "Where Is My Mind?", w którym Załęs dał popis swoich możliwości wokalnych :).

Po Dust Blow przyszła pora na Tlen. Sporo czytałam o tym zespole, sporo słyszałam o tym jak gra, lecz nigdy nie słyszałam JAK gra. Na scenie pokazało się trzech panów i zaczęli show. Przyznam się, że byłam pod wrażeniem. Może nie do końca odpowiadał mi repertuar, ale instrumentalnie, wokalnie i ruchowo było bardzo profesjonalnie. Widać, że na scenie czują się jak ryby w wodzie. I to podczas ich koncertu najwięcej osób bawiło się pod sceną - w końcu to muzyka dynamiczna, z pazurem. Momentami miałam wrażenie, że słucham nowych utworów Placebo... Ogólnie bardzo pozytywnie wspominam ten koncert i uważam, że Tlen naprawdę warto zobaczyć na żywo.

A Three Wishes? Mam mieszane uczucia... Bo po raz kolejny - ekipa niesamowicie profesjonalna, porządne granie. Ale... nie dało się poczuć w tej muzyce, że to oni, że to właśnie Three Wishes. Nieustannie zastanawiałam się, z czym mi się dany utwór kojarzy - a to z Toolem, a to z OSI, a to z Rushem... Niektórym przychodził na myśl Earshot... Szkoda, bo materiał jest w porządku, technicznie panowie naprawdę dobrzy, a Krzysztof Borek dysponuje świetnym głosem. Myślę, że przy najbliższej okazji pójdę posłuchać ich po raz kolejny. Chyba warto mimo wszystko :)

Nie wiem, czy w ogóle pojechałabym do Zgorzelca, gdyby nie Riverside. Warto było. Nie chcę po raz kolejny śpiewać peanów na ich cześć, bo myślę, że sama Muzyka się broni i kto słyszał ich na żywo, ten wie, o czym mówię. Kto nie słyszał - niech żałuje :). Jak zwykle zagrali wyśmienicie, jak zwykle zagrali za krótko, jak zwykle zabrakło "In Two Minds". Zdziwił mnie również brak singlowego "Loose Heart". Drobne problemy z perkusją nie zakłóciły w żaden sposób biegu koncertu. A naturalny pogłos zgorzeleckiego amfiteatru tworzył niesamowity klimat - dźwięki płynęły gdzieś daleko w świat...

Wielkie dzięki dla wszystkich zespołów, które pokazały klasę i przy okazji dobrze się bawiły. Ale przede wszystkim na podziękowania zasłużyli sobie Marta Małkowska i Wojtek Naruniec - inicjatorzy i organizatorzy, bez których całe przedsięwzięcie nie miałoby racji bytu. Miejmy nadzieję, że za rok odbędzie się druga edycja Alternatywnego Grania. Brakuje w Polsce takich imprez i brakuje w Polsce takich ludzi.

 

Zdjęcia:

Dust Blow Tlen Three Wishes Riverside Mariusz Duda - Riverside Piotr Grudziński - Riverside Michał Łapaj - Riverside Mittloff - Riverside
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS ArtRock.pl na Facebook.com
© Copyright 1997 - 2025 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.