ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 

monografie

19.07.2013

GWIAZDY INO - ROCK FESTIVAL 2013

GWIAZDY INO - ROCK FESTIVAL 2013

RIVERSIDE, MOSTLY AUTUMN, ANGLAGARD, BELIEVE i OSADA VIDA to gwiazdy tegorocznej edycji Ino - Rock Festival, która odbędzie się w inowrocławskim Teatrze Letnim 31 sierpnia.

Riverside to zespół zjawiskowy, nie podlegający żadnym schematom, wierny artystycznej wizji i osiągający wielkie sukcesy w kraju i za granicą. Zadebiutowali w 2001 roku niezwykle dojrzałą muzyką z pogranicza rocka i metalu progresywnego zawartą na debiutanckim albumie "Out Of Myself". Zespół szybko zdobył popularność, czego następstwem była propozycja kontraktu od największej wytwórni promującej ten gatunek muzyki, niemieckiej Inside Out. Pierwszym owocem tej współpracy był album "Second Life Syndrome" wydany w październiku 2005 roku, który zapewnił zespołowi szacunek fanów, których liczba rosła z każdym dniem, oraz przychylność dziennikarzy - holenderski magazyn Aardshock i niemiecki Eclipsed uznały "Second Life Syndrome" za album miesiąca. Od tego momentu liczba propozycji koncertowych z zagranicy rosła w imponującym tempie - Riverside błyskawicznie stał się jednym z niewielu polskich zespołów regularnie koncertujących zagranicą, mających status gwiazdy gatunku, którego koncerty gromadzą setki osób. Potwierdzeniem klasy grupy było zaproszenie od bezapelacyjnie najważniejszego zespołu w tej stylistyce - Dream Theater - na europejską trasę koncertową, w ramach której Riverside zagrali również w katowickim Spodku (do którego wrócili zresztą w 2010 roku jako jedna z gwiazd Metal Hammer Festival). Pasmo sukcesów kontynuował trzeci album "Rapid Eye Movement" (i poprzedzający go singel "02 Panic Room"), który osiągnął status złotej płyty. Wynik ten powtórzył również czwarty krążek "Anno Domini High Definition", który po premierze w czerwcu 2009 roku zdobył szczyt zestawienia sprzedaży OLIS i również pokrył się złotem. Jeszcze przed końcem roku Riverside wydali koncertowe DVD "Reality Dream", na którym można sprawdzić pełnię koncertowych możliwości tej wyjątkowej formacji. Po kolejnej intensywnej trasie w Europie i na świecie, zespół znalazł w 2010 roku chwilę na odpoczynek, po czym przygotował mini album "Memories In My Head" promowany na trasie z okazji X-lecia wiosną 2011. Wystąpił także przed półmilionową (!) publicznością na Przystanku Woodstock. W marcu 2012 Riverside wszedł do studia, aby nagrać szkice do piątego albumu. Nieco wczesniej Mariusz Duda zapowiedział: Myślę, że najwyższy czas na nowe dźwięki i to takie naprawdę nowe. Ubiegłoroczny minialbum nie odkrywał nowych rejonów muzycznych, był swego rodzaju nawiązaniem do naszych początków. Najwyższy czas zanurzyć się w inne muzyczne rejony, które nie będą ani muzyczną kontynuacją wspomnianego minialbumu, ani nawet "ADHD". Na razie kompozycje są bardziej otwarte, jest masa świetnych melodii, powróciła gitara akustyczna, a riffy przestały być metalowe i stały się bardziej rockowe. Jeśli po drodze tego nie zepsujemy, wyjdzie nam naprawdę mocna i dojrzała płyta, jedna z lepszych, jeśli nawet nie najlepsza. Nowy album zatytułowany "Shrine Of New Generation Slaves" ukazał się w styczniu 2013, poprzedzony singlem "Celebrity Touch". Płyta spotkała się z rewelacyjnym odbiorem ze strony fanów i dziennikarzy i w ciągu dwóch tygodni od premiery zyskała status "złotej płyty". Równocześnie zespół zapowiedział bodaj najdłuższe tournee w swojej karierze. 9 marca 2013 w Dreźnie rozpoczął New Generation Tour, które z krótkimi przerwami potrwa do końca roku.

Mostly Autumn to bardzo ceniona na Wyspach, ale posiadająca też u nas spore grono oddanych fanów formacja. Pierwotnie przymierzana do następnej edycji festiwalu, wystąpi już teraz i będzie to jej pierwszy kontakt na żywo z polską publicznością! Muzyka tej założonej w 1997 roku grupy lokuje się gdzieś na pograniczu folku, rocka progresywnego, muzyki dawnej oraz... popu. Zachwyca nastrojem oraz przebojowością. Urocza atmosfera kojarząca się z sielskością angielskiej wsi, krajobrazami  szkockich wrzosowisk i bagien znalazła wielu odbiorców.  Richard Wright, nieżyjący klawiszowiec Pink Floyd zapytany o zespół, z którego muzyką wiąże wielkie nadzieje, wskazał właśnie na Mostly Autumn. Przez ponad 15 lat działalności formacja zdobyła uznanie nie tylko muzycznego środowiska, ale również dozgonną miłość fanów w Europie. Od czasu debiutu fonograficznego (For All We Shared) każdy z albumów wydanych przez Mostly Autumn wyczekiwany jest przez fanów grupy z niecierpliwością. Z pewnością na ten stan rzeczy wpływa muzyczna malarskość utworów Brytyjczyków. Odważnie wyeksponowane wpływy muzyki folk, a w szczególności sztuki celtyckiej, które dzisiaj decydują o czystym pięknie ich kompozycji. Inspiracje z kraju Celtów akcentowane są w muzyce tej wieloosobowej formacji doborem instrumentarium, w skład którego wchodzą między innymi: dudy, harfa, skrzypce, flety, lira korbowa, piła, dzwoneczki i różne przeszkadzajki. Nie jest to jednak muzyka kojarzona z kiepskiej jakości "cepelią". Wręcz przeciwnie. Nie brakuje również w muzyce Mostly Autumn wręcz metalowego pazura. Niebiańskie, wręcz anielskie głosy Heather Findlay (wcześniej)  oraz  Olivii Sparnenn (od 2010 roku) to wisienki na jakże smakowitym muzycznym torcie. Znakomite duety wokalne, wręcz wirtuozerska gitara Bryana Josha i ten jedyny w swoim rodzaju klimat. Kiedy w styczniu 2010 roku Heather Findlay (wokalistka zespołu od początku jego istnienia) poinformowała, że opuszcza skład, by skupić się na swojej karierze solowej oraz rodzinie, serca wielu (zwłaszcza męskich) fanów zawyły z rozpaczy. Ostatnim występem Heather z grupą był koncert w The Assembly w Leamington Spa. Muzyczną pamiątką i doskonałym podsumowaniem tego magicznego wieczoru jest wydawnictwo That Night In Leamington, na którym znalazło się wiele najbardziej znanych kompozycji grupy, m.in.: Carpe Diem, Winter Mountain i Fading Colours. Obowiązki Findlay przejęła Olivia Sparnenn i to jej głos można usłyszeć na ostatnich albumach grupy - Go Well Diamond Heart i The Ghost Moon Orchestra. Jak napisali muzycy we wkładce do koncertowego wydawnictwa The Story So Far... dla zespołu nie ma znaczenia czy gra w pubie do piwa i przysłowiowego kotleta, na kameralnej scenie czy też na większych festiwalach. Liczą się przeżycia na żywo, fluidy, emocje, czy wręcz energia pomiędzy publicznością i zespołem. Nie przegapcie okazji udziału w rasowym prog-folk-rockowym spektaklu. Niech zabrzmią dźwięki Jesiennych w promieniach jeszcze letniego, zachodzącego słońca nad Inowrocławiem!

Änglagard - Tradycją festiwalu Ino-Rock jest obecność zespołu ze Skandynawii. Po szwedzkim, progresywnym potopie (Pain Of Salvation, Soen), wizycie sympatycznych Norwegów (Gazpacho) zapraszamy na koncert kolejnych Szwedów. Wydali zaledwie trzy studyjne albumy, z których ostatni (Viljans Öga) ukazał się na rynku po kilkunastoletniej przerwie. Muzycy formacji wrócili z otchłani, w której hibernowali niemal pogrzebani żywcem. Kultowa dla wielu szwedzka grupa Änglagard jest jedną z gwiazd tegorocznej edycji "Ino-Rock". Mistrzowie progresywnej klasyki spod znaku frippowego grania podlanego skandynawskim folkowym sosem. Przedstawiciele, obok Anekdoten czy Landberk tzw. "szwedzkiej fali" zabiorą nas w muzyczną podróż do światów nieznanych. Muzycy założonej w 1991 roku w Sztokholmie z inicjatywy Torda Lindmana i Johana Högberga (obecnie nazywa się Brand) formacji, świadomie czerpią z artrockowej klasyki i przekładają ją na swój muzyczny język. Zainspirowani osiągnięciami Yes, King Crimson czy Van Der Graaf Generation, wtrącili swoje trzy grosze do progresywnego świata. Inspirować się oznacza w wypadku Skandynawów wykorzystanie brzmienia starych instrumentów sprzed 40 lat i uzyskanie dzięki nim specyficznego brzmienia retro, ale przede wszystkim wykreowanie klimatu "szwedzkiej melancholii". Działający na obrzeżach muzycznego rynku zespół nie dba o popularność. Zawsze pod prąd, z dala od list przebojów. W muzyce Szwedów idealnie równoważą się zgrzytliwy dysonans i subtelne prowadzenie melodii, energia i pastoralna łagodność. Wydany w 1992 roku debiutancki album zatytułowany Hybris zwrócił uwagę słuchaczy i spotkał się z wręcz entuzjastycznym przyjęciem prasy muzycznej. Odniósł również spory sukces komercyjny. Formację zaproszono do udziału w festiwalu ProgFest 1993. Muzycy koncertowali również za "wielką wodą". Uskrzydleni sukcesem weszli latem 1994 roku do studia, by przygotować kolejny materiał studyjny. Zachwycający swym posępnym pięknem Epilog po raz kolejny urzekł słuchaczy i dziennikarzy, stając się jednym z najważniejszych albumów dekady. W rodzimej Szwecji, pomimo że nie jest to grupa z pierwszych miejsc list przebojów, muzyków Änglagard obsypano nagrodami, a Epilog został wyróżniony tytułem Album Roku 1994. Pomimo świetnych recenzji, niezłej sprzedaży albumu w zespole nie działo się najlepiej. Animozje, różnice zdań pomiędzy członkami formacji doprowadziły do rozwiązania grupy. Wydawało się, że wydany w 1996 roku koncertowy "pośmiertny" album Buried Alive jest ostatnim znakiem od zespołu. Jednak historia Änglagard jest znakomitą ilustracją tezy never say never. W nieco zmienionym składzie muzycy powrócili w świetnym stylu. Wydany w sierpniu 2012 roku Viljans Öga niczym nie ustępuje legendarnym już poprzedniczkom sprzed dwóch dekad. Dodatkowo w ostatnim czasie powrócił na łono formacji jeden z jej założycieli - Tord Lindman, co sprawia, iż zespół pojawi się w naszym kraju z trzema swoimi najważniejszymi "filarami" składzie (oprac. A. Lenczewska)

Believe to jedna z najbardziej interesujących artrockowych formacji na polskiej scenie muzycznej. Wszystko zaczęło się od albumu "Hope To See Another Day" (2006), kiedy ponownie spotkali się twórcy zespołu Collage - Mirek Gil (gitary), Przemas Zawadzki (bass) i Tomek Różycki (wokal). Nowopowstałą grupę wsparł perkusista Vlodi Tafel, a japońska skrzypaczka Satomi zaczarowała wszystkich swą wyrafinowaną grą. Na klawiszach zagrał Adam Miłosz, a liryczną stronę Believe stworzył Robert Sieradzki. Bardzo dobrze przyjęty album sprawił, iż grupa poszła za ciosem, wydając drugie dzieło "Yesterday is a Friend" (2008), zbierające świetne recenzje na całym świecie i zdobywając wielu fanów. Ten etap zespołu dopełniają dwa koncertowe wydawnictwa: DVD "Hope To See Another Day Live" (2008) oraz album "Live at the 1st Oskar Art Rock Festival 2006". W 2008 roku grupę opuścili Tomek Różycki i Adam Miłosz. Nowym wokalistą został Karol Wróblewski, z którym grupa nagrała kolejny album "This Bread Is Mine" (2009). Płyta rozpoczęła nowy etap w historii Believe - połączenie doświadczenia z młodością przyniosło znakomite efekty. Charyzmatyczny wokal został zauważony przez recenzentów na całym świecie i szybko zyskał pełną akceptację. W 2010 roku do szeregów zespołu dołączył klawiszowiec Konrad Wantrych, którego umiejętności i styl idealnie wpasowały się do art-rockowego brzmienia grupy. W tym składzie powstał album "World is Round" (2011). Recenzje i opinie światowej prasy nie pozostawiły wątpliwości: to najlepsza i najdojrzalsza jak dotąd płyta grupy. W listopadzie 2011 roku w Teatrze Śląskim w Katowicach grupa zarejestrowała kolejne wydawnictwo DVD "Seeing Is Believing", które ukazało się wiosną 2012 roku. Dotychczasowe lata to również trasy koncertowe, także u boku wielkich artystów takich jak Fish z legendarnego Marillion, Daniel Cavanagh (Anathema), Ray Wilson (Genesis) czy zespół Pendragon. Trzeba zaznaczyć, że Believe odbyło także własne trasy koncertowe, grając w największych polskich miastach. Jesienią 2012 roku zespół zagrał europejską trasę koncertową u boku szwedzkiej formacji Moon Safari. 8 kwietnia ukazało się nowe studyjne wydawnictwo Believe zatytułowane "The Warmest Sun In Winter". Na płycie znalazło się 7 premierowych utworów oraz wykonywany wcześniej na koncertach "Please Go Home", napisany ku pamięci Roberta Roszaka, dziennikarza radiowego i przyjaciela zespołu, zmarłego po ciężkiej chorobie w 2010 roku. (oprac. A. Lenczewska)

Osada Vida - Początki tej śląskiej grupy sięgają 1997 roku - wówczas Łukasz Lisiak (wokal, bas) z Adasiem Podzimskim (perkusja) zapragnęli grać muzykę swoich ulubieńców: Rush, King Crimson, Camel, wczesny Porcupine Tree czy Talk Talk. Muzyka grupy przechodziła cały czas naturalną ewolucję: od brzmień bliskich klasycznemu art rockowi, poprzez wplatanie elementów transowo-elektronicznych spod znaku Ozric Tentacles, po coraz bardziej zdecydowane i ostre gitarowe riffy. Dziś, już w pięcioosobowym składzie, Osada Vida prezentuje muzykę sięgającą do tradycji ambitnego rocka w typie Yes, Porcupine Tree, Pain Of Salvation czy Riverside. Grupa doskonałych warsztatowo muzyków proponuje muzykę świeżą i niepowtarzalną, wzbogaconą niebanalną warstwą tekstową. W swoim dorobku zespół ma trzy wydawnictwa demo oraz trzy ciepło przyjęte oficjalne płyty: "Three Seats Behind A Triangle" (2006/2007), "The Body Parts Party" (2008) i "Uninvited Dreams" (2009). Posiada też DVD zatytułowane "Where The Devils Live", zawierające zapis koncertu w Teatrze Śląskim w Katowicach w listopadzie 2011 roku. Zespół rozpoznawalny jest poza granicami naszego kraju o czym może świadczyć choćby zaproszenia na amerykański festiwal RoSfest (2011) czy na ProgStage w Izraelu (2012). 11 marca 2013 na rynku ukazał się czwarty pełnowymiarowy album formacji zatytułowany "Particles". Na nowej płycie znalazło się 9 premierowych nagrań, a także, jako bonus, zaskakująca wersja nagrania "Master Of Puppets" z dyskografii zespołu Metallica! Nowy album nagrany został już w poszerzonym składzie z Markiem Majewskim (ex-Acute Mind) na wokalu. Według Rafała Paluszka, klawiszowca Osady: "To płyta pod każdym względem inna od wszystkich poprzednich. Począwszy od okładki (i całej oprawy graficznej), przy projektowaniu której chcieliśmy pozbyć się oklepanych już mrocznych klimatów, a dodać dużo światła, przestrzeni i lekkości, poprzez kompozycje, które są zdecydowanie bardziej przystępne (ale też mocniejsze i konkretniejsze), aż po partie wokalne nowego, piątego Osadnika. Album jest owocem tego, co już bardzo długo rodziło się w naszych głowach i sercach. Jest pełen radości z grania i pokazuje inne od dotychczasowego podejście do muzyki i komponowania. Myślę, że płyta może być zaskoczeniem dla naszych dotychczasowych fanów. Ale jestem przekonany, że zaskoczenie będzie pozytywne! Nadaliśmy nowego znaczenia słowu ‘bezkompromisowy’. Jest dużo melodii, jest rytmicznie, mocno i zaskakująco. Ale to wciąż Osada Vida. Nie usunęliśmy charakteru z naszej muzyki. Doprawiliśmy ją tylko znacznie i mamy nadzieję, że przyprawy przypadną wszystkim do gustu."

Więcej o imprezie znajdziecie na oficjalnej stronie festiwalu: www.inorock.pl

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.