ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 14.11 - Poznań
- 15.11 - Szczecin
- 16.11 - Grudziądz
- 17.11 - Łódź
- 20.11 - Wrocław
- 21.11 - Siemianowice Śląskie
- 22.11 - Olsztyn
- 23.11 - Gdańsk
- 24.11 - Białystok
- 27.11 - Rzeszów
- 28.11 - Lublin
- 15.11 - Gniezno
- 16.11 - Kłodawa Gorzowska
- 17.11 - Zielona Góra
- 22.11 - Żnin
- 23.11 - Koszalin
- 24.11 - Gdynia
- 29.11 - Olsztyn
- 16.11 - Piekary Śląskie
- 16.11 - Bydgoszcz
- 17.11 - Kraków
- 19.11 - Kraków
- 20.11 - Warszawa
- 21.11 - Warszawa
- 22.11 - Bydgoszcz
- 23.11 - Poznań
- 24.11 - Katowice
- 21.11 - Katowice
- 22.11 - Poznań
- 23.11 - Łódź
- 24.11 - Piekary Śląskie
- 23.11 - Warszawa
- 24.11 - Wrocław
- 26.11 - Kraków
- 27.11 - Poznań
- 24.11 - Warszawa
- 24.11 - Kraków
- 25.11 - Poznań
- 26.11 - Kraków
- 26.11 - Warszawa
 

monografie

19.08.2017

GWIAZDY INO - ROCK FESTIVAL 2017

GWIAZDY INO - ROCK FESTIVAL 2017

26 sierpnia 2017 roku w Inowrocławiu odbędzie się kolejna edycja Ino - Rock Festival. W tym roku zagrają: Pain of Salvation, Meller Gołyźniak Duda, Iamthemorning, Mystery i Collage...

Pain of Salvation to coś więcej niż muzyka. Coś więcej niż rytm i brzmienie. To ludzkie doświadczenia wyrażone za pomocą dźwięków, mroczne historie dotyczące tak dobra, jak i zła. Przemyślana struktura kolejnych albumów, wielowątkowe kompozycje, teksty, które potrafią uderzyć mocniej i celniej niż bokser wagi ciężkiej, oraz potężne brzmienie połączone z niesamowitym klimatem są od dawna znakiem rozpoznawczym tej szwedzkiej formacji. Najbliższa edycja Ino-Rock Festival to idealny moment, by przekonać się o tym na własnej skórze. Choć może trudno w to uwierzyć, historia grupy sięga roku 1984. To właśnie wtedy 11-letni Daniel Gildenlow założył w mieście Eskilstuna formację Reality, która po kilku zmianach składu i pierwszych sukcesach w lokalnych konkursach zmieniła w 1991 roku nazwę na Pain of Salvation. Pewnie mało kto spodziewał się wtedy, że zespół ten nie tylko stanie się jedną z najważniejszych formacji w ciężkiej muzyce progresywnej ostatniego ćwierćwiecza, lecz także znacznie przyczyni się do powrotu tego typu brzmień do łask. Pamiętajmy, że w zasadzie od narodzin punk rocka aż do połowy lat 90. muzyka progresywna uznawana była przez wielu fanów rocka za relikt przeszłości, pozbawiony głębszych wartości pretensjonalny popis umiejętności technicznych. Wydany w 1997 roku debiut zatytułowanyEntropia został opisany jako „tchnienie świeżego powietrza w gatunek, który w poprzednich latach w coraz większym stopniu stawał się parodią samego siebie”. Podkreślano znakomite oddanie emocji, świeżość brzmienia, a także spójność materiału przy jednoczesnym eklektyzmie całości. Ustabilizowanie składu pozwoliło grupie rozwinąć skrzydła, czego efektem były znakomicie przyjęte przez prasę i fanów albumy The Perfect Element I i Remedy Lane, uznawane dziś za klasykę progresywnego metalu. Tematycznie pierwszy z nich traktował o przejściu z dzieciństwa w dorosłość, drugi zaś, który okazał się prawdziwym przełomem w historii grupy, był opowieścią o miłości, życiu i żądzach, opartą w dużej mierze na własnych przeżyciach lidera grupy. Potwierdzeniem coraz silniejszej pozycji Pain of Salvation w progresywnym światku była możliwość otwierania koncertów Dream Theater - bezsprzecznie najpopularniejszego zespołu prog-metalowego ostatnich 25 lat. Wydana w 2007 roku płyta Scarsick przyniosła pierwsze sukcesy na szwedzkiej liście bestsellerów, została jednak przyjęta dość chłodno przez prasę, podobnie zresztą jak jej poprzedniczka - BE. Krytycy zwracali uwagę, że tematyka albumów staje się coraz bardziej zawiła i trudna w odbiorze, a skomplikowana struktura muzyczna i złożone aranżacje także nie pomagają w zrozumieniu wizji Daniela. Zespół wszedł w trudny okres. W kolejnych latach Pain of Salvation przechodziło liczne zmiany personalne. Życie prywatne muzyków zaczęło kolidować z karierą muzyczną i zdawało się, że osłabiona kolejnymi przetasowaniami osobowymi formacja zgubiła gdzieś właściwy rytm. Kolejne albumy nie wzbudziły już takiego entuzjazmu jak wcześniejsze dokonania. W międzyczasie Gildenlow jeździł w trasy jako dodatkowy muzyk supergrupy Transatlantic, gościł też na płytach takich wykonawców jak Dream Theater czy Ayreon, a przez jakiś czas był także członkiem niezwykle popularnego wśród fanów rocka progresywnego zespołu The Flower Kings. Wydaje się, że ostatnie lata to powrót do stabilizacji w zawodowym życiu Daniela Gildenl?wa. Pain of Salvation od sześciu lat występuje w tym samym składzie - oprócz lidera tworzą go Léo Margarit, Daniel Karlsson, Ragnar Zolberg oraz Gustaf Hielm, który po raz pierwszy w zespole pojawił się jeszcze przed wydaniem debiutanckiej płyty i powrócił w szeregi Pain of Salvation po 17 latach. Efektem tej stabilizacji jest najnowszy album zatytułowany In the Passing Light of Day, wydany sześć lat po ostatnim pełnoprawnym wydawnictwie studyjnym - Road Salt Two - i trzy po płycie Falling Home, na której znalazły się głównie akustyczne wersje wcześniejszych kompozycji grupy. Wydawnictwo, które ukazało się w styczniu 2017 roku, zebrało bardzo przychylne recenzje. Zarówno przedstawiciele prasy muzycznej, jak i fani podkreślali dość powszechnie, że to pierwszy album z 2017 roku, który ma poważne szanse znaleźć się w czołówkach zestawień ulubionych płyt rockowych i metalowych, gdy takie plebiscyty zaczną się masowo pojawiać w grudniu. Pomimo niedawnych niezwykle poważnych problemów zdrowotnych Daniela, które skutkowały wielomiesięcznym pobytem w szpitalu i jeszcze dłuższą rehabilitacją, oraz całkowitej wymiany muzyków mu towarzyszących, która dokonała się kilka lat temu, Pain of Salvation powraca na właściwą ścieżkę, ponownie wzbudzając zainteresowanie fanów, którzy być może zdążyli już postawić na zespole krzyżyk. W ostatnim okresie zespół często odwoływał się do swojej przeszłości - czy to wydając Falling Home, czy to przypominając materiał z Remedy Lane w nowych miksach i interpretacjach koncertowych. Teraz, wraz z wydaniem In the Passing Light of Day, znowu patrzą przede wszystkim w przyszłość, a ta dla Pain of Salvation ponownie wygląda niezwykle obiecująco.

Daniel Gildenlöw - lead vocals, guitars, lute, mandolin, bass, keyboards, piano, percussion
Gustaf Hielm - bass guitar, double bass, vocals
Léo Margarit - drums, vocals, percussion, mandolin
Daniel "D2" Karlsson - keyboards, percussion, backing vocals
Ragnar Zolberg - guitar, vocals, mandolin

Meller Gołyźniak Duda - polskie trio rockowe, które śmiało mozna określić mianem super-grupy. Zespół powstał w 2015 roku z inicjatywy gitarzysty Macieja Mellera (znanego z występów w grupie Quidam) i Maćka Gołyźniaka (perkusisty Emigrantów i Sorry Boys, mającego na koncie współprace także z Natalią Nykiel i Brodką). Nieco później dołączył do nich Mariusz Duda (lider grupy Riverside i twórca projektu Lunatic Soul). W tym składzie nagrali swój debiutancki album "Breaking Habits", który ukazał się we wrześniu 2016 roku, spotykając sie z pozytywnym odbiorem dziennikarzy i fanów. Muzyka zawarta na płycie znacząco odbiegała od tego do czego panowie przyzwyczaili nas w swych macierzystych formacjach. Stanowiła "zerwanie z muzycznymi szufladkami i wspólną podróż trzech indywidualności w rejony nieoczywiste". Album zadebiutował na 26. miejscu polskiej listy sprzedaży albumów OLIS. Udział w festiwalu na Ino-Rock będzie pierwszym występem "na żywo" tria!

Mystery to zespół z Montrealu, który po nagraniu dziewięciu albumów stał się jedną z najbardziej popularnych i szanowanych grup prog-rockowych. Koncertuje na całym świecie, a jego były wokalista Benoit David w 2008 zasilił szeregi legendarnej grupy Yes (by nagrać z nią album "Fly From Here"). Ze swoim wyrafinowanym symfoniczno-rockowym brzmieniem Mystery stworzyli niepowtarzalny, czarowny świat, a w nagraniach albumów grupy gościnnie uczestniczyli m. in. Daryl Stuermer (Genesis, Phil Collins), Nick D’Virgillio (Spock’s Beard, Big Big Train) i Richard Lanthier (April Wine). Ich koncerty imponują rozmachem, podbijając serca fanów na całym świecie. Zespół założył 17-letni wówczas multiinstrumentalista, producent i twórca Michel St-Pere, który pracował jako inżynier w studiu nagraniowym. Zafascynowany muzyką rockową, szybko odkrył zespól Rush, a po nim Yes i Genesis. Ta eklektyczna mieszanka wpływów będzie mu towarzyszyć w dalszej muzycznej podróży. Pierwszym poważnym projektem młodego Michela była grupa, która miała nosić nazwę Century. Szybko się jednak okazało, że we Francji działa już zespół o takiej nazwie. Sfrustrowanym muzykom dziewczyna ówczesnego gitarzysty Sylvaina Deshamaisa zaproponowała nazwę Mystery i tak już zostało. Mystery rozpoczęli działalność w 1986 roku, lecz jak większość początkujących zespołów musieli się zmierzyć z licznymi zmianami składu. W tym czasie St-Pere z pomocą ojca zaczął budować studio nagraniowe i zgłębiać tajniki produkcji. Skład grupy ustabilizował się dopiero w 1990 roku. Muzycy liczyli, że ich pierwsze demo wzbudzi zainteresowanie wytwórni płytowych i zaowocuje kontraktem. Niestety, mimo pochlebnych opinii nie otrzymali żadnych propozycji. Ojciec St-Pere’a zasugerował wówczas, by sami wydali swój debiut. W 1992 roku ukazał się mini-album „Mystery”, który wreszcie zwrócił uwagę publiczności i prasy muzycznej. W 1999 roku w składzie zespołu pojawił sie nowy wokalista Benoit David, którego St-Pere zauważył na jednym z koncertów Close To The Edge (cover-bandu grupy Yes). Jednak 9 lat później David został zaproszony przez zespół... Yes do zastąpienia Jona Andersona. Przez kilka lat dzielił swoje obowiązki wokalisty pomiędzy Mystery i Yes i nawet zaśpiewał na dwóch bardzo dobrze przyjętych albumach tego pierwszego ("One Among The Living" i "The World Is A Game"), ale ostatecznie grupę opuścił. Wiosną 2014 szeregi Mystery zasilił nowy wokalista Jean Pageau i już z nim zespół zarejestrował swój bodaj najlepszy jak do tej pory album - "Delusion Rain". Aktualnie grupa pracuje nad nowym wydawnictwem koncertowym (CD i DVD), które powinno ukazać się jeszcze w tym roku. Ich występ na Ino-Rock Festival będzie pierwszym w naszym kraju!

Michel St-Pere - guitars, keyboards, bass
François Fournier - bass
Sylvain Moineau - guitars
Jean-Sébastien Goyette - drums
Jean Pageau - lead vocals
Antoine Michaud - keyboards

Iamthemorning tworzą pianista Gleb Kolyadin i charyzmatyczna wokalistka Marjana Semkina. Ich twórczość określana jest mianem chamber pop lub chamber prog. Muzyczną działalność rozpoczęli w 2010 roku w St Petersburgu, a w 2012 ukazał się ich debiutancki album "~". Pisząc muzykę i teksty Gleb i Marjana szukają inspiracji w twórczości uznanych wykonawców spod znaku prog-rocka (Porcupine Tree, Philip Glass, Kate Bush), a w tekstach pojawiają się odniesienia do dzieł Szekspira, obrazy związane z kulturą współczesną i z estetyką prerafaelitów, które skłaniają do głębokich przemyśleń i budzą emocje. Marjana Semkina tak o nich opowiada: "To nie tylko smutek, samotność i ból; jest tu także piękno, szczęście i nadzieja". Daniel Cavanagh z Anathemy tak wypowiadał się o kolegach po fachu: "Iamthemorning to wyjątkowy duet emanujący magią. W osobie Marjany ma piękną, utalentowaną i charyzmatyczną wokalistkę, a Gleb to najlepszy pianista, jakiego spotkałem". Na twórczość duetu zwróciła uwagę wytwórnia Kscope, która zaproponowała rosyjskim artystom kontrakt. Jej nakładem w 2014 roku ukazał się album „Belighted”, który nagrał i zmiksował Marcel van Limbeek (znany ze współpracy z Tori Amos), a w nagraniach wziął udział perkusista Gavin Harrison (Porcupine Tree, King Crimson). Gleb Kolyadin, który posiada klasyczne muzyczne wykształcenie, zawsze z wielką troską wybiera towarzyszących im muzyków, zarówno podczas koncertów, jak i w studiu nagraniowym. Nie inaczej było w przypadku kolejnego albumu, „Lighthouse” z 2016 roku, na którym rozbrzmiewają echa muzyki klasycznej, sceny Canterbury, folku rodem z północy, jazzu i brzmień elektronicznych. Materiał wyprodukowali Gleb i Marjana, a zmiksował Marcel van Limbeck. Gościnnie zagrali Gavin Harrison i Colin Edwin z Porcupine Tree, a w utworze tytułowym zaśpiewał Mariusz Duda (Lunatic Soul, Riverside). Inspiracji do powstania albumu dostarczyły dzieła Virginii Woolf i Sylvii Plath - to historia choroby psychicznej głównej bohaterki opowieści, podejmowanych prób walki i ostatecznego załamania. Utwory nagrywano w Londynie, Moskwie i St Petersburgu. Partie fortepianu, najważniejszego instrumentu w brzmieniu zespołu, zarejestrowano w studiach wytwórni Mosfilm, największych i najstarszych w Rosji. Nagrywano tam ścieżki dźwiękowe do najsłynniejszych filmów radzieckich, w tym Andrieja Tarkowskiego i Sergiusza Eisensteina. W 2015 roku duet koncertował w Europie z zespołem Gazpacho. Wtedy po raz pierwszy pojawił się w Polsce. Warto dodać, że jesienią 2016 Iamthemorning otrzymali za album "Lighthouse" nagrodę "Album Roku" przyznaną przez portal TeamRock, wydawcę czterech prestiżowych magazynów muzycznych w Wielkiej Brytanii.

Marjana Semkina - vocals
Gleb Kolyadin - piano, Grand piano

Collage - legendarny polski zespół rockowy, czołowy przedstawiciel współczesnego rocka progresywnego, został założony w Warszawie w latach 1984-85 przez gitarzystę Mirosława Gila i perkusistę Wojciecha Szadkowskiego. Grupa zadebiutowała pod koniec 1990 roku albumem Baśnie, który uzyskał bardzo dobre recenzje zarówno ze strony krytyków muzycznych, jak i fanów. Przełomem w historii Collage okazał się rok 1992, gdy ukonstytuował się skład, do dziś postrzegany za ten najbardziej klasyczny. Wówczas do zespołu dołączył nowy wokalista Robert Amirian. Debiutem tego zestawienia personalnego, w którym znaleźli się także - grający do dziś w zespole - klawiszowiec Krzysztof Palczewski oraz basista Piotr "Mintay" Witkowski - była płyta Nine Songs Of John Lennon (1992), przynosząca odważne aranżacje piosenek Johna Lennona. W tym czasie grupa zaczęła zdobywać coraz większe uznanie nie tylko w kraju, ale także za granicą, czego efektem był kontrakt z wytwórnią SI Music, na mocy którego muzycy wyjechali do Holandii, by zarejestrować materiał na płytę, która miała okazać się jedną z najważniejszych pozycji nie tylko w dorobku Collage, ale całego rocka progresywnego lat dziewięćdziesiątych. Album Moonshine. To jeden z najwspanialszych albumów symfonicznego, progresywnego rocka współczesnej ery - opisuje dziś ten opus magnum Collage jedna z najważniejszych i najbardziej prestiżowych stron na świecie poświęconych rockowi progresywnemu PROGARCHIVES. Na ten album składa się świetna produkcja, wspaniałe melodie i śpiew, oraz rewelacyjne wykonanie tak pod względem akompaniamentu, jak i wysmakowanych porywających solówek i przejść. Płyta Moonshine odniosła ogromny sukces artystyczny i do dnia dzisiejszego uważana jest za jedną z najważniejszych płyt lat 90. tego gatunku. Pochodzący z tego albumu utwór "Living In The Moonlight" przez wiele lat znajdował się w pierwszej pięćdziesiątce Trójkowego Topu Wszechczasów. Collage w tym okresie oprócz ogromnej liczby koncertów w Polsce (m.in. wspólne trasy z Fishem, byłym wokalistą Marillion), wielokrotnie koncertował za granicą, odwiedzając m.in. Szwecję, Niemcy i Holandię. Warto również nadmienić, że okładki płyt Moonshine i Safe, dzięki rekomendacji fana, przyjaciela i głównego promotora twórczości zespołu, Tomasza Beksińskiego, ozdobiły obrazy autorstwa jego ojca, słynnego na całym świecie malarza Zdzisława Beksińskiego. W 1995 roku ukazały się dwie ostatnie płyty Collage, album Changes (wcześniej dostępny na kasecie jako Zmiany, zawierający wcześniejsze niepublikowane utwory), a pod koniec tego samego roku ostatnia jak dotąd płyta z premierowym materiałem, album Safe. Jesienią 1996 roku zespół zawiesił działalność, a muzycy w tym czasie współpracowali z innymi wykonawcami, między innymi z Anitą Lipnicką, a także towarzyszyli Mortenowi Harketowi (wokaliście zespołu A-ha) w promocji jego solowego albumu w Polsce. Jesienią 2002 roku Collage wznowił na krótko działalność na jeden koncert pamięci Tomka Beksińskiego, a w 2003 roku ponownie zakończył działalność. W następnym roku ukazał się jeszcze tylko koncertowy DVD Living In The Moonlight, zaś po rozpadzie muzycy zespołu skupili się na swoich solowych projektach. Grupa na dobre powróciła na scenę w 2013 roku, z nowym wokalistą Karolem Wróblewskim. Świętując m.in. jubileusz 20-lecia płyty Moonshine, Collage zagrało niezliczoną ilość koncertów, zarówno w Polsce, jak i poza jej granicami (m.in. ROSFEST w USA i NIGHT OF THE PROG w Loreley w Niemczech). W 2015 roku decyzję rozstania z zespołem podjął Mirosław Gil, z którym po raz ostatni Collage wystąpiło 27 czerwca 2015 roku w katowickim Spodku w ramach Metal Hammer Festival 2015 - Prog Edition (dzieląc scenę m.in. z Riverside i Dream Theater). Rok później, podczas V edycji Warsaw Prog Days w warszawskiej Progresji, grupa zadebiutowała z nowym gitarzystą, którym został Michał Kirmuć. Pod koniec stycznia 2017 Karol Wróblewski na stronie zespołu oficjalnie poinformował o swoim odejściu z zespołu. Z grupą wystąpił po raz ostatni 24 marca na ProgRockFest w Legionowie. Na tym jednak historia Collage się nie kończy. Poszukując kandydata na nowego frontmana, muzycy pracują nad pierwszym od ponad dwudziestu lat nowym albumem, a pierwsze premierowe kompozycje można już było usłyszeć podczas ostatnich koncertów zespołu. Na lato, Collage zapowiada powrót do aktywnej działalności koncertowej.

Wojciech Szadkowski - drums
Krzysztof Palczewski - keyboards
Piotr "Mintay" Witkowski - bass guitar
Michał Kirmuć - guitar

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.