ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 20.06 - Zielona Góra
- 29.06 - Łagów
- 01.08 - Santok
- 20.06 - Słupsk
- 28.06 - Toruń
- 29.06 - Toruń
- 05.07 - Warszawa
- 10.07 - Bolków
- 11.07 - Bolków
- 12.07 - Bolków
- 13.07 - Bolków
- 23.07 - Warszawa
- 26.07 - Ostrów Wielkopolski
- 27.07 - Ostrów Wielkopolski
- 05.08 - Katowice
- 27.08 - Gdańsk
- 28.08 - Wrocław
- 29.08 - Katowice
- 30.08 - Lublin
- 31.08 - Białystok
- 09.09 - Kraków
 

Aktualności

19.11.2015 22:29 - Mariusz Danielak

Baroness z nowym albumem w grudniu

Baroness z nowym albumem w grudniu

18 grudnia ukaże się nowy album formacji Baroness. Dzieło będzie zatytułowane „Purple” i znajdzie się na nim dziesięć nowych kompozycji. Album zwiastuje kompozycja „Shock Me”, której można posłuchać poniżej.

Baroness zawarł na "Purple" jedne ze swoich najlepszych kompozycji, z genialnymi melodiami, harmoniami w chórkach, riffami i solówkami gitarowymi na najwyższym poziomie. Choć wydawnictwo jest pokłosiem niewesołych momentów z roku 2012, nie jest zanurzone w posępności, smutku, rozpaczy, czy beznadziei. Jest tu cały kalejdoskop emocji, jakie kwartet z miasta, o które walczył kiedyś nasz rodak, Kazimierz Pułaski - Savannah, oddał przy wielkim wsparciu znakomitego producenta, Dave'a Fridmanna (m.in. The Flaming Lips, Sleater-Kinney).

"Z Davidem chciałem pracować odkąd założyłem zespół. Nie sądziłem, że kiedyś będzie mi to dane. Wielbię to, co robi" – zapewnia Baizley. Producent znacznie skrócił, zwykle mocno się przedłużające, procesy decyzyjne w Baroness. Podsuwał muzykom rozwiązania, które wielokrotnie z miejsca okazywały się idealnymi.

Dziesięć piosenek z płyty jest niczym opowieść pełna niesamowitych przeżyć i przygód. Słyszymy smutek i niepewność odzwierciedlającą stan ducha Johna i Petera niedługo po wypadku ("If I Have To Wake Up (Would You Stop The Rain)"), walkę o powrót do zdrowia ("Chlorine & Wine"), dążenie do przetrwania ("The Iron Bell"). Podróż zaczynamy z ciężarowcem o tytule "Morningstar", kończymy ją zaś z 17-sekundowym, lekko pokręconym "Crossroads Of Infinity". Przeskakujemy z klasycznego rocka, przez post rock, a nawet przez ostry, bezkompromisowy metal. "Nie chcieliśmy delikatnego, smutnego, mrocznego albumu. Zależało nam na czymś dynamicznym i szybkim" – zapewnia Peter Adams. "Chcieliśmy melodii, ale chcieliśmy też agresji. Chyba udało nam się oddać wszystko to, na czym nam zależało, każdy rodzaj towarzyszących nam emocji".

 

kolejne informacje:

Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS ArtRock.pl na Facebook.com
© Copyright 1997 - 2025 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.