Dziś w godzinach porannych za pośrednictwem pirackiej stacji Radio Gnome Invisible, ulokowanej na wyspie Bali, otrzymaliśmy smutną wiadomość o pogarszającym się stanie zdrowia międzygalaktycznego guru i lidera grupy Gong. Cierpiący od ubiegłego roku na chorobę nowotworową Daevid Allen żegna się w liście adresowanym do rozproszonych po całym świecie członków rodziny Gong. Pomimo podjętego przez sędziwego profesora University of Errors leczenia onkologicznego, nie udało się do końca zatrzymać postępu choroby - pojawiły się przerzuty do płuc. Lekarze dają Allenowi circa pół roku życia. Dada Ali pisze w pożegnalnym liście: Nie jestem zainteresowany niekończącymi się zabiegami operacyjnymi, w zasadzie poczułem ulgę, gdy się dowiedziałem, że mój koniec jest tuż tuż. Jestem wielkim wyznawcą istniejącego porządku rzeczy i nadszedł czas, żeby się mu poddać, zamiast opierać się mu i zaprzeczać. Mogę mieć tylko nadzieję, że podczas mej [nieziemskiej] podróży przyczyniłem się do uszczęśliwienia kilku istot ludzkich [poza moimi najbliższymi]. Z ujmującą skromnością wypowiada się Allen, założyciel dwóch fenomenów muzyki rozrywkowej, grup Soft Machine i Gong, w liście skierowanym do miłośników jego wyjątkowego talentu. Bądźmy dobrej myśli i pamiętajmy, że stworzona przez zbzikowanego beatnika z antypodów planeta Gong zmierza nieuchronnie w naszym kierunku. Koniunkcja obliczona została na rok 2032. I skoro już padła ta magiczna data, wypada oddać głos głównemu bohaterowi przyszłych wydarzeń, czyli Zero the Hero.
Źródło: Planet Gong.