21.05.2006 00:00 - Tomasz Kamiński
Eurowizja: Koniec grzecznego festiwalu?
Nie pisałbym tych słów, gdyby właśnie nie to wydarzenie. Finowie przełamali stereotyp ugrzecznionego festiwalu, wkupując się swoim scenicznym image oraz brzmieniem w przychylność europejskiej publiczności. Do tej pory festiwal kojarzony głównie z półplaybackmi i raczej w opinii naszego pokolenia kiczem muzycznym, dał szansę pokazania się grupie, której jeszcze kilka lat temu nikt nie spodziewał się w takim miejscu. Lordi wygrało głosami większości krajów, tu chyba nie jesteśmy wyjątkiem, polscy widzowie nagrodzili występ Finów maksymalną notą 12 punktów. To powinno dać do myślenia twardogłowym, wybierającym z rodzimego repertuaru. Od kilku lat wybierane są zespoły, których na co dzień nie staramy się nawet słuchać, "pewne konie" ginące w półfinałach. Koniec kiczu, czas na show. Tak odgrażali się muzycy Lordi, tak też zrobili. Występ zespołu od samego początku traktowany był jako ciekawostka, gdyż po raz pierwszy w historii "grzecznego festiwalu" wystąpił zespół mocniejszego brzmienia. Komentatorzy prześcigali się w złośliwościach co do występu Finów, wyrażając raczej swoją dezaprobatę dla demokratycznie wybranego zwycięzcy. Ale tak to już jest - nie jest ładne to co ładne, ale to co się podoba.
Lordi to powstała 10 lat temu fińska formacja hard-rockowa, która dopiero wschodzi na światową scenę. Są kojarzeni głównie z niesamowitym wręcz upiornym scenicznym image, z którym starają się nie rozstawać. Łączą melodyjnego hard-rocka a'la lata 80-te naśladując takie zespoły jak Kiss, Alice Cooper, Whitesnake, Van Hallen, Europe czy Bon Jovi z teatralnością znaną mroczym metalowym kapelom, w specyficzny sposób kontynuując drogę dwóch pierwszych z wymienionej listy.
Może faktycznie ten festiwal nie był miejscem dla takiego zespołu, ale przynajmniej było ciekawie i wesoło :)
Gratulujemy finom (zainwestowałem w nich 2,44 zł) i z niecierpliwością czekamy, jaki rodzimy zespół zobaczymy za rok w Helsinkach. Hard Rock Hallelujah!
Po zwycięstwie Finów, ich strona stała się nagle nieosiągalna :)
Lordi:
www.lordi.org