Nowy studyjny album zespołu ukaże 16 kwietnia 2012 roku, się dwa lata po znakomitym „We’re Here Because We’re Here”, który uplasował się wysoko w licznych podsumowaniach, a producent Steven Wilson z Porcupine Tree określił go jako jeden z najlepszych albumów, przy jakich miał przyjemność pracować. Poprzeczka została więc zawieszona bardzo wysoko, lecz Daniel Cavanagh jest pewny, że album sprosta wysokim oczekiwaniom: „Czujemy, że znajdujemy się obecnie u szczytu możliwości twórczych i album jest tego odzwierciedleniem. Wszystko, począwszy od pisania nowego materiału przez wykonanie i produkcję, jest krokiem naprzód w stosunku do poprzedniej płyty". I mówi dalej: „To nie jest muzyka-tło dla imprez. Powstała, by głęboko poruszyć słuchaczy, by ich unieść wysoko lub zrzucić w najmroczniejsze otchłanie duszy”. Struktury melodyczne tych pięknych utworów są jednocześnie potężne i proste, a same utwory przybliżą słuchaczy do esencji życia i pomogą im lepiej zrozumieć, co drzemie w ich własnych sercach. To album, na którym ważną rolę odgrywają przeciwieństwa: światło i cień, narodziny i śmierć, miłość i strach. W tekstach pojawiają się najprostsze prawdy dotyczące życia i straty, nadziei i siły, lecz także mroczne aspekty ludzkiej egzystencji.
Album nagrano w Liverpoolu, Północnej Walii i Oslo - każde z tych miejsc jest bardzo ważne dla przeszłości, teraźniejszości i przyszłości Anathemy. Za produkcję i mastering odpowiadał pięciokrotnie nominowany do Grammy Norweg Christer-Andre Cederberg, którego Daniel opisał jako objawienie. Jego opanowanie, spokój i błyskotliwość pomogły nam wypracować chemię, jakiej Anathema w czasie swojej kariery jeszcze nie doświadczyła.” Album z pewnością zachwyci też fanów zauroczonych głosem Lee Douglas, której rola w brzmieniu Anathemy pięknie się rozwija i dojrzewa. Wygląda na to, że „Weather Systems” to dzieło zespołu, który odnalazł swój głos i podąża obraną artystyczną ścieżką, nie spuszczając wzroku z niezwykłej muzycznej wizji.
Czy to najlepsze dzieło zespołu? „Jeszcze nie”, zaprzecza Daniel. Jest jednak przekonany, że udało im się znacznie przewyższyć poprzednie dokonania muzyczne. „Jesteśmy zadowoleni i dumni z tej płyty i czujemy, że obok najlepszych momentów We’re Here Bacuse We’re Here, na albumie znalazły się najlepsze utwory w naszej dotychczasowej karierze. Ale jeszcze sporo przed nami!”
PRZYPOMINAMY! ANATHEMA WYSTĄPI W KWIETNIU NA DWÓCH KONCERTACH W POLSCE!
21.04.2012 - KRAKÓW, Klub Studio
22.04.2012 - POZNAŃ, Klub Eskulap
Źródło: Rock Serwis