W piątek zmarł Don Van Vliet, czyli Captain Beefheart, który wraz ze swoją Magic Band nagrał, poza kilkoma innymi wartymi zapamiętania dziełami, jedną z najważniejszych płyt w historii nie tylko rocka eksperymentanego, awangardowego czy psychodelicznego, ale rocka w ogóle: „Trout Mask Replicę” (1969). Prowokator, patologiczny bluesman, multiinstrumentalista, twórca dla wielu niestrawny, ale dla każdego chyba nietuzinkowy, wywarł na muzykę wpływ, którego nie sposób przecenić. Współpracował m.in. z Frankiem Zappą. Miał 69 lat.
Artysta od wielu lat cierpiał na stwardnienie rozsiane.
Źródło: The New York Times