Już 25 listopada we wrocławskim klubie Firlej wystąpi grupa Seabear. Na stronie organizatora można przeczytać:
Kolejne muzyczne objawienie z Islandii. Zespół, który tej jesieni wraz z rodakami - Jónsim i Múm - wystąpił na krakowskim festiwalu Sacrum Profanum, wraca do Polski, tym razem na scenę klubu Firlej. Muzyka Seabear określana mianem indie folku, zachwyca ciepłą liryczną aurą, akustycznymi brzmieniami gitary i skrzypiec oraz subtelną indie-popową melodyką. Krytycy pisali o nich "Sufjan Stevens spotyka Arcade Fire w wersji unplugged" i nazywali "islandzką odpowiedzią na Becka".
Seabear obok rodaków z Múm i popularnej u nas Lali Puny to podpora wytwórni Morr Music. W początkach swojej działalności Seabear był solowym projektem wokalisty i multiinstrumentalisty Sindriego Mára Sigfússona, druga płyta zespołu "We Built A Fire", jest już jednak kolektywnym dziełem septetu, w skład którego wchodzą Sigfússon i szóstka jego przyjaciół z Rejkjaviku.
Wielką popularnością cieszą się dopracowane wizualnie teledyski zespołu, każdorazowo stają się one hitami internetu notującymi setki tysięcy odsłon. Seabear konsekwentnie działają wedle metody DIY - swoją muzykę nagrywają we własnym, mieszącym się w piwnicy studiu, wszystkie projekty graficzne i teledyski tworzy natomiast partnerka życiowa i zespołowa Sindriego - Ingibjörg Birgisdóttir.
Koncert rozpocznie się o godzinie 20, a bilety dostępne są w cenie 35 złotych (40 w dniu wydarzenia). Do kupienia w sieciach Ticketpro, Eventim i w klubie przed imprezą.
Info: Firlej