Rick Wright, współzałożyciel i długoletni członek Pink Floyd, w wieku 65 lat poległ w walce z rakiem. Jego osiągnięć wraz z kultową grupą przypominać nie trzeba - wystarczy wspomnieć, że napisał m.in. The Great Gig In The Sky i Us and Them ze słynnej Ciemnej Strony Księżyca. Pod koniec lat 70. musiał opuścić zespół, by powrócić w 1987 roku wraz z wydaniem A Momentary Lapse of Reason, najpierw jako muzyk sesyjny, później - pełnoprawna część formacji. W trakcie "banicji" utworzył wspólnie z Davidem Harrisem duet Zee - w 1983 r. powstał album Identity. Pod własnym nazwiskiem wydał dwie płyty - Wet Dream i Broken China. Trzecia, całkowicie instrumentalna, miała ukazać się w tym roku. W ostatnich latach Wright koncertował z Davidem Gilmourem - charakterystyczne brzmienie jego klawiszy i głosu można będzie usłyszeć na upamiętniającym koncert ze Stoczni albumie Live In Gdańsk, którego premiera odbędzie się 22 września. Po zmarłym przed dwoma laty Sydzie Baretcie, Wright to drugi nieżyjący Floyd.
Info: BBC