Z nowym albumem „As The Moon Rests", który ukaże się 7 października nakładem Bella Union, i przed występem w londyńskiej Queen Elizabeth Hall w najbliższą sobotę, A.A. Williams udostępnia dziś teledysk do nowego epickiego singla "The Echo". Zniewalające wideo w reżyserii Frasera Westa przedstawia mroczną odyseję młodego człowieka po nocnym Londynie, zanim osiągnie nieoczekiwane zakończenie.
"The Echo to dialog pomiędzy sercem a głową - głowa próbuje przekonać serce, że to, czego potrzebuje, to czas dla siebie i nadanie priorytetu własnemu dobrobytowi, a nie szukanie weryfikacji swojej wartości poprzez relacje z innymi. Pierwotnie zatytułowany „Forever Blue", „The Echo" został rozpoczęty w 2019 r., ale nie udało mi się ukończyć go na czas, aby włączyć go do mojego debiutanckiego krążka. Zmieniłam więc nazwę i przerobiłam ten utwór. Jest to piosenka o tęsknocie, smutku i pięknie" - mówi Alex.
"Tradycyjnie, drugi album jest powodem do zmartwień, bo pojawia się ciężar oczekiwań" - twierdzi A.A. Williams. "Ale ja muszę tworzyć muzykę, którą sama lubię, a przy tej płycie miałam więcej czasu, czułam się bardziej pewna siebie. „As The Moon Rests" jest zarówno cięższy, jak i delikatniejszy, jest więcej tekstury i ciężaru, jest też zespół smyczkowy. To „Forever Blue" razy dziesięć!".
Jak twierdzi Williams, "As The Moon Rests" wzmacnia skalę jej ambicji, co krystalizuje się w "Evaporate", pierwszym utworze wydanym z sesji. Do utworu dołączony jest teledysk, który uosabia porywające napięcia świata Williams, gdzie emocje balansują na cienkiej granicy między kontrolą a chaosem. Podobnie jest z głębokim głosem Williama i jego tekstami, które zadają wszystkie właściwe pytania egzystencjalne w As The Moon Rests: kim jestem? Co mogę zmienić? Czego nie mogę zmienić?
Wydany w lipcu 2020 r. album „Forever Blue" był debiutem londyńskiej wokalistki-songwriterki, genialnie dramatycznym, wyjątkowym i intymnym spacerem po mrocznej stronie, łączącym śmiałe i tlące się odcienie post-rocka i postklasyki. Na przemian było lodowato i wulkanicznie, błogie i gwałtowne, przez momenty rozbrajającej ciszy i wybuchowej głośności, w równym stopniu przemawiające do obozów alt-rockowych i metalowych.
Przesunięcia między momentami wysokiej dramaturgii a cichym napięciem wskazują na pokrewieństwo z Chelsea Wolfe i PJ Harvey" - czytamy na łamach "Uncut". "Szanse na to, że w tym roku ukaże się bardziej przejmujący i w pełni ukształtowany debiut, są praktycznie zerowe" - czytamy w Metal Hammerze.
A.A. Williams zagra cztery koncerty w Polsce, szczegóły poniżej:
10.12 Gdańsk – Drizzly Grizzly
11.12 Warszawa – Klub Hydrozagadka
12.12 Krakow – Hol
13.12 Wroclaw – Akademia Club