Japońska foramcja Mono zagra 17 kwietnia w warszawskim klubie Hydrozagadka. Towarzyszyć jej będą Arabrot i Jo Quail. Sam Robert Smith, lider legendarnego zespołu The Cure, zażyczył sobie ich obecności w line upie Meltdown Festival, którego był kuratorem. Prośbę oczywiście spełniono i trudno się temu dziwić, ponieważ powstały w 1999 roku w Tokio kwartet Mono gra muzykę piękną, przyciągającą uwagę, zachwycającą. Taką, obok której nie da się przejść obojętnie. Mono w Polsce gościło niejednokrotnie i za każdym razem dawało w prezencie publiczności występ pełen niesamowitych gitarowych hałasów, wirtuozerskich popisów w kompozycjach, które nierzadko liczą po kilkanaście minut, a na żywo zagrane są tak, że wprowadzają odbiorców niemalże w trans. Post rock to główne określenie na muzykę Japończyków, ale z pewnością niewystarczające. Swobodnie i z wielkim wyczuciem korzystają oni również z innych stylistyk, chociażby minimalizmu, i potrafią świetnie ilustrować dźwiękami, za co otrzymali kiedyś nagrodę na festiwalu filmowym (Idyllwild International Festival of Cinema). Rok 2019 to nie tylko 20-lecie Mono, nie tylko nowa osoba za perkusją (Dahm; oprócz bębniarza na scenie stoją jeszcze: Takaakira "Taka" Goto – gitara, Tamaki – gitara basowa, klawisze, Yoda – gitara), lecz również nowa płyta studyjna, wyprodukowana przez samego Steve'a Albiniego "Nowhere Now Here" (premiera 25 stycznia 2019), którą będą promować w Polsce. Sprawdź, jeśli lubisz: Sonic Youth, Grateful Dead, Godspeed You Black Emperor, Mogwai, muzyka filmowa...
Zaprasza: Knock Out Productions