W wieku 62 lat odszedł nagle wskutek ataku serca Didier Lockwood, skrzypek jazzowy dwóch niezwykłych francuskich fenomenów muzycznych: Gongu Pierre’a Moerlena i Magmy. 11 lutego obchodził 62. urodziny, minionej soboty zagrał koncert w paryskim klubie jazzowym Blu Blomet, a wczoraj pomknął ku planecie Gong. Zainteresowania muzyczne Lockwooda rozpinały się od fusion do swingu i hard bopu. W latach 80. uważano, iż w następnej kolejności może zostać następcą takich tuzów skrzypiec, jak Stephane Grappeli czy Jean-Luc Ponty, lecz dekadę później utrzymywał status gwiazdy pozostającej w cieniu sławy. W swej karierze solowej nagrał ponad 20 albumów z muzyką eksperymentalną z wykorzystaniem skrzypiec elektrycznych.