ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 16.04 - Gdańsk
- 17.04 - Kraków
- 18.04 - Rzeszów
- 19.04 - Gdańsk
- 20.04 - Chorzów
- 26.04 - Ostrów Wielkopolski
- 27.04 - Wrocław
- 28.04 - Poznań
- 04.05 - Lublin
- 10.05 - Łódź
- 11.05 - Warszawa
- 17.05 - Gorzów
- 18.05 - Szczecin
- 19.05 - Bydgoszcz
- 20.04 - Bielsko Biała
- 21.04 - Radom
- 22.04 - Kielce
- 20.04 - Lipno
- 20.04 - Gomunice
- 25.04 - Bielsko-Biała
- 20.04 - Sosnowiec
- 24.04 - Warszawa
- 25.04 - Kraków
- 25.04 - Poznań
- 26.04 - Szczecin
- 27.04 - Koszalin
- 28.04 - Gdynia
- 10.05 - Piekary Śląskie
- 11.05 - Kraków
- 12.05 - Lublin
- 26.04 - GDAŃSK
- 07.05 - Chorzów
- 08.05 - Siemianowice Śląskie
- 09.05 - Siemianowice Śląskie
- 17.05 - Wrocław
- 25.05 - Łódź
- 25.05 - Zabrze
- 26.05 - Zabrze
- 13.07 - Katowice
- 14.07 - Katowice
 

wywiady

24.02.2011

„Nie ma sensu wydawać albumu koncertowego nagranego w studiu” – wywiad z gitarzystą After…, Czarkiem Bregierem

„Nie ma sensu wydawać albumu koncertowego nagranego w studiu” – wywiad z gitarzystą After…, Czarkiem Bregierem Na początku tego roku światło dzienne ujrzał koncertowy album After… „Live At Home”. I to on stał się głównym tematem mojej rozmowy z muzykiem formacji – Czarkiem Bregierem.

ArtRock.PL: Przypominacie się słuchaczom koncertowym albumem „Live at home”. Nie myśleliście jednak, że to może za wcześnie na płytę „live”? Tylko dwa albumy studyjne na koncie. Bywają wszak kapele, które po kilku krążkach nie mogą zdecydować się na tego typu wydawnictwo. Jednym słowem – jakie były motywy i kulisy powstania tej płyty?

Czarek Bregier: Tak naprawdę, to wcale nie planowaliśmy wydawać tego koncertu. Nagłośnieniem zajął się Zbyszek, (Florek - przyp. MD) więc pomyśleliśmy, że zupełnie niezobowiązująco zarejestrujemy ten występ po prostu dla siebie. Po przesłuchaniu okazało się, że materiał ciekawie zabrzmiał i szkoda byłoby go nie wydać. Bardzo możliwe, że według powszechnie panujących zasad jest za wcześnie na wydawnictwo koncertowe, ale nie zastanawialiśmy się nad tym, czy już po dwóch albumach studyjnych wypada nam wydać koncert, czy nie. Byliśmy zadowoleni z tego zapisu i uznaliśmy, że nie ma sensu czekać z płytą „live” na jakiś właściwszy moment.

ArtRock.PL: Album brzmi bardzo naturalnie. Mam wrażenie, że nie bawiliście się w jakieś szczególne „ulepszanie” go (śmiech). Zresztą, nad stroną dźwiękową czuwał - wspomniany już przez ciebie - wasz przyjaciel z Quidam – Zbyszek Florek.

Czarek Bregier: To prawda, album brzmi na pewno bardziej szorstko i surowo. Ideą wydawania koncertu jest moim zdaniem możliwie najwierniejsze oddanie zapisu rzeczywistości, emocji panujących na scenie i wśród publiczności. Koncert to także pomyłki, niedociągnięcia, niedoskonałości brzmienia... Nie ma sensu wydawać albumu koncertowego nagranego w studiu.

ArtRock.PL: Na krążku zaprezentowaliście cover Black Sabbath „Planet Caravan” z legendarnego „Paranoid”. Skąd pomysł akurat na tę kompozycję?

Czarek Bregier: Mariusz i Krzysiek (Ziółkowski i Drogowski - przyp. MD) w innym składzie okazyjnie zagrali koncert z coverami m.in. Black Sabbath. Zauważyli potencjał, jaki drzemie w „Planet Caravan” i bezpośrednio po pracy nad „Hideout” wspólnie postanowiliśmy wrzucić ten utwór na warsztat. Końcowa część powstała spontanicznie, kiedy „popłynęliśmy” improwizując na próbie.

ArtRock.PL: Podczas koncertu we Włocławku zagraliście pewnie więcej kompozycji? Mieliście dylemat, co zostawić, a z czego zrezygnować na płycie? Kierowaliście się sentymentem do kawałków, czy jakością ich wykonania tego wieczoru?

Czarek Bregier: Tak, zagraliśmy więcej utworów niż zmieściłaby płyta, więc musieliśmy zdecydować, co znajdzie się na tym wydawnictwie. Każdy z nas kierował się sobie tylko znanymi kryteriami wyboru:) Ja wskazałem utwory, których słuchanie sprawiało mi największą przyjemność, ale oczywiście skłamałbym, gdybym powiedział, że kierował mną jedynie sentyment do danej kompozycji. Wybór był naprawdę trudny i niełatwo przyszło nam osiągnąć kompromis.

ArtRock.PL: Podczas koncertu i tym samym na płycie pojawili się goście. Marek Specjalski i Sławek Kanderski, podobnie zresztą jak na „Hideout”….

Czarek Bregier: Zawsze bardzo chcieliśmy wykonać „The End” w pełnej wersji, takiej która znalazła się na albumie. Koncert we Włocławku był dla nas wyjątkowym wydarzeniem i korzystając z okazji, że graliśmy w naszym rodzinnym mieście, poprosiliśmy Marka i Sławka, aby pojawili się tego wieczoru na scenie. To był dla nas wyjątkowy i szczególnie emocjonujący moment.

ArtRock.PL: Płyta koncertowa, płytą koncertową, ale fani czekają już na nowy studyjny album. „Hideout” pojawił się już 3 lata temu. Zanim jednak zapytam o nową muzykę, powiedz proszę, jak patrzysz, z perspektywy tych trzech lat, na wasz drugi album?

Czarek Bregier: Z przyjemnością, ale rzadko słucham tej płyty. Oczywiście słyszę, co zgrałbym inaczej, gdzie wykorzystałbym inne brzmienie, to chyba naturalne. Na tamten czas płyta była zapisem tego, co siedziało w naszych głowach, dzisiaj nagralibyśmy ją pewnie inaczej. Ja osobiście zrównoważyłbym ten album kilkoma bardziej wyciszonymi utworami, ale pozostawmy „Hideout” w dotychczasowym kształcie... Od wprowadzania zmian jest nowy materiał (śmiech).

ArtRock.PL: No to co z nową płytą? Z tego co wiem, prace nad nią trwają. Możesz już ujawnić, w jakim kierunku „stylistycznym” zmierzacie?

Czarek Bregier: Trudno mi ocenić, w jaką stronę zmierzamy (śmiech). Płyta na pewno będzie bardziej gitarowa, ale nie będą dominować ciężkie brzmienia. Kierunek stylistyczny, w którym podążamy chyba najtrafniej ocenią słuchacze.

ArtRock:PL: Kiedy możemy spodziewać się ostatecznych efektów?

Czarek Bregier: Na pewno w tym roku. Na jesieni? Może wcześniej?
 

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.