ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 19.04 - Gdańsk
- 20.04 - Chorzów
- 26.04 - Ostrów Wielkopolski
- 27.04 - Wrocław
- 28.04 - Poznań
- 04.05 - Lublin
- 10.05 - Łódź
- 11.05 - Warszawa
- 17.05 - Gorzów
- 18.05 - Szczecin
- 19.05 - Bydgoszcz
- 20.04 - Bielsko Biała
- 21.04 - Radom
- 22.04 - Kielce
- 20.04 - Lipno
- 20.04 - Gomunice
- 25.04 - Bielsko-Biała
- 20.04 - Sosnowiec
- 24.04 - Warszawa
- 25.04 - Kraków
- 25.04 - Poznań
- 26.04 - Szczecin
- 27.04 - Koszalin
- 28.04 - Gdynia
- 10.05 - Piekary Śląskie
- 11.05 - Kraków
- 12.05 - Lublin
- 26.04 - GDAŃSK
- 07.05 - Chorzów
- 08.05 - Siemianowice Śląskie
- 09.05 - Siemianowice Śląskie
- 17.05 - Wrocław
- 25.05 - Łódź
- 25.05 - Zabrze
- 26.05 - Zabrze
- 13.07 - Katowice
- 14.07 - Katowice
- 17.07 - Warszawa
 

wywiady

16.02.2011

"Jestem raczej optymistą, aczkolwiek realistą jeśli chodzi o związki…" - wywiad z Peterem Hammillem

Już wkrótce legenda rocka progresywnego - Van Der Graaf Generator wyda nowy album - "A Grounding In Numbers". Z tej okazji lider zespołu, Peter Hammill, odpowiedział na kilka naszych pytań dotyczących przeszłości, teraźniejszości i przyszłości VdGG i własnej...

ArtRock.PL: Cześć Peter! Jak się masz?

Peter Hammill: W dobrej formie, dzięki!

AR: Po kilku latach ciszy znowu mamy okazję usłyszeć twoje nowe dzieło. Czy muzyk tak doświadczony jak ty może wciąż być podekscytowany koncertami i wydawaniem nowego materiału?

PH: Cóż… tak. Nowy materiał jest zawsze ekscytujący i, na szczęście, jest ciągle coś do odkrywania, zrobienia.

AR: Twój nowy album, “A Grounding In Numbers” nie należy do najłatwiejszych. Są na nim krótkie kompozycje przepełnione eksperymentami i zamierzonym chaosem. Jaka była twoja wizja podczas tworzenia tego materiału? Jakbyś porównał go do poprzednich dzieł VdGG?

PH: Staraliśmy się po prostu iść do przodu i zobaczyć co jest w nas samych. Nie zabiera nam wiele czasu żadna analiza tego gdzie jesteśmy albo byliśmy. Zwykle jest między nami zgoda co do materiału, tego jak ma wyglądać, jak nad nim pracować i jak do niego najlepiej podejść. Jeśli chodzi o wpasowanie się do kanonu dzieł Graafa to oczywiście ta ostatnia płyta stanowi silny akcent obecnego trio.

AR: Chociaż jesteście znani jako zespół progresywny, zawsze były w VdGG wpływy jazzu, bluesa i innych stylów. Myślisz, że każdy powinien tak się otworzyć i poszukiwać zamiast zamykać się w jednej szufladzie?

PH: Muszę przyznać, że nasza ścieżka nie jest dla każdego. Ale, by zachować szczerość z nami samymi i naszymi wewnętrznymi nastrojami, nie ma dla nas tak naprawdę innego wyboru, jak skierować się w stronę poszukiwań, o których mówisz.

AR: Wiele osób tęskni za Davidem Jacksonem. Według nich bez niego jakaś część mocy Van der Graaf Generator przepadła.

PH: Naturalnie każdy ma prawo do swojego zdania i dla wielu osób saksofon jest/był instrumentem definiującym brzmienie VdGG. Ale ewidentnie już nim nie jest w dzisiejszym wydaniu Van der Graaf Generator i muszę powiedzieć, że z mojego punktu widzenia jesteśmy teraz o wiele lepszym zespołem, niż ten z roku 2005. Wzięliśmy na siebie wszystkie wyzwania i wykonaliśmy razem pracę, która byłaby pewnie niemożliwa gdyby David pozostał w zespole.

W sumie powiedziałbym, że bez niego moc VdGG została odkryta na nowo.

AR: Czy są jakieś momenty w twojej muzycznej karierze, które uważasz za najpiękniejsze?

PH: Z pewnością koncert z okazji reaktywacji w 2005 roku był cudowny. Ale tego wszystkiego było tak wiele przez te wszystkie lata…

AR: A jest może jakiś, z perspektywy czasu, najważniejszy dla ciebie album Van der Graaf Generator?

PH: Na każdym staraliśmy się wyciągnąć wszystko co najlepsze z naszych umiejętności w danym czasie. Myślę, że nie byłoby w porządku teraz wskazać jeden jako „najlepszy”.

AR: Czy kiedykolwiek miałeś okazję posłuchac albumu Lindy Perhacs Parallelograms? Zadaję Ci to pytanie ponieważ druga częśc Plagi Latarników VDGG zawiera wyraźny cytat zaczerpnięty z jej tytułowego nagrania, który został umiejętnie wyrażony przez Davida Jacksona w postaci zapętlonego saksofonu. Jestem ciekaw czy działała tu wyłącznie podświadomość czy też było to zamierzone działanie. Nie poczuj się urażony ale nawet najwięksi ulegają sile inspiracji.

PH: Nigdy o niej nie słyszałem. Więc nie było żadnego cytowania czy zapożyczeń.

AR: Skoro mowa o różnych zapożyczeniach muzycznych chciałbym, żebyś nam powiedział jaki udział (czy w ogóle) miała niezwykła malowniczośc miasteczka Dungeness położonego nad Kanałem La Manche w hrabstwie Kent w tworzeniu atmosfery i tekstu twoich dwóch pieśni „Summer Song In The Autumn” i „Shingle Song”? [Dungeness było miejscem inspiracji dla muzyków – Steven Wilson, Theo Travis, The Prodigy i filmowca Michaela Fergusona – Dr Who – The Claws of Axos]

PH: Myślę, że w “Shingle Song” chodziło bardziej o wybrzeże Norfolk…

AR: Tekst „Summer Song...” nie pozostawia prawie żadnej nadziei na przetrwanie kolejnego dnia, wręcz przeciwnie stanowi pożegnanie z życiem i krzykliwy nagłówek o samobójcy w porannej prasie, natomiast nagrany cztery lata później „Shingle Song” pomimo smutnego obrazu odrzucenia przez ukochaną osobę pozostawia bohatera piosenki przy życiu tłukącego się z własnym myślami. Czy zatem „Shingle...” jest utworem, który charakteryzuje w warstwie lirycznej większa dojrzałość życiowa autora czy też wspólny wątek obu utworów nie ma tu żadnego znaczenia?

PH: Obie te piosenki powstały bardzo wcześnie. Shingle została po prostu nagrana później. Osobiście uważam Summer Song za bardziej zrezygnowaną, ale potencjalnie pełną nadziei. Natomiast Shingle ma dla mnie zdecydowanie mroczniejszy ton. Ale to tylko moje podejście…

AR: Twoje wczesne nagrania rysują pesymistyczny obraz relacji damsko-męskich („On Tuesday She Used To Do Yoga”) ale mają działanie oczyszczające dla samego twórcy („Alice Letting Go”). Czy rzeczywiście tamte piosenki były tylko exercises in solitude ? Pytam, bo dla nas to pieśni o ponadczasowej treści.

PH: Oba utwory, które wymieniłeś pochodzą z albumu “Over”, który oczywiście naszkicował nieco oczyszczające zerwanie. Były one również napisane kiedy byłem już „odpowiednim pisarzem”. Więc myślę, że są spowiedzią i obserwacją jednocześnie. Jestem raczej optymistą, aczkolwiek realistą jeśli chodzi o związki… Tak myślę!

AR: Czy planujesz już nowy album Van der Graaf Generator albo może solowy?

PH: Zacząłem prace nad solowym albumem, ale oczywiście będę też koncertować z VdGG już wkrótce.

AR: Na zakończenie powiedz mi czego ci życzyć? Czy w głowie Petera Hammilla tkwią jeszcze jakieś marzenia do spełnienia?

PH: Możesz mi życzyć dobrego życia, dopóki warto żyć. Tego życzyłbym każdemu! Jeśli chodzi o marzenia, to nie mam ani nie podążam za żadnymi, ale jestem ciągle zainteresowany tym, żeby iść dalej i odnajdywać nowe rzeczy.
 

[rozmawiał Tomasz Ostafiński i Roman Walczak]

Dziękujemy Markowi Hofmanowi za udostępnienie zdjęcia.

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
Picture theme from BloodStainedd with exclusive licence for ArtRock.pl
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.