ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 28.04 - Gdynia
- 10.05 - Piekary Śląskie
- 11.05 - Kraków
- 12.05 - Lublin
- 28.04 - Poznań
- 04.05 - Lublin
- 10.05 - Łódź
- 11.05 - Warszawa
- 17.05 - Gorzów
- 18.05 - Szczecin
- 19.05 - Bydgoszcz
- 07.05 - Chorzów
- 08.05 - Siemianowice Śląskie
- 09.05 - Siemianowice Śląskie
- 17.05 - Wrocław
- 19.05 - Katowice
- 20.05 - Ostrava
- 21.05 - Warszawa
- 22.05 - Kraków
- 25.05 - Łódź
- 25.05 - Zabrze
- 26.05 - Zabrze
- 08.06 - Żórawina
- 29.06 - Toruń
- 30.06 - Toruń
- 11.07 - Bolków
- 12.07 - Bolków
- 13.07 - Bolków
- 14.07 - Bolków
- 12.07 - Żerków
- 13.07 - Katowice
- 14.07 - Katowice
- 17.07 - Warszawa
- 21.07 - Warszawa
- 26.07 - Łódź
- 27.07 - Łódź
- 27.07 - Ostrów Wielkopolski
 

koncerty

18.10.2010

TIDES FROM NEBULA, NAO, IN THE LAND OF NOD, Bełchatów, 7 Grzechów, 17.10.2010

TIDES FROM NEBULA, NAO, IN THE LAND OF NOD, Bełchatów, 7 Grzechów, 17.10.2010 Kto powiedział, że ciekawa i nietuzinkowa muzyka może docierać tylko do dużych miast i znanych klubów. To, że to absolutna nieprawda, potwierdził niedzielny koncert Tides From Nebula, któremu towarzyszyły dwie raczkujące jeszcze formacje NAO i In The Land Of Nod. Koncert… w Bełchatowie.

Mały klubik „7 Grzechów”, mieszczący się w centrum tego niedużego – bardziej znanego z odkrywkowej kopalni, futbolu i siatkówki – miasta, stał się jednym z przystanków polskiej edycji jesiennej trasy warszawskiej grupy Tides From Nebula. I choć ogromu ludzi nie przyciągnął, stworzył miłą atmosferę dla udanej, choć z małymi potknięciami, imprezy.

Zanim gwiazda wieczoru zainstalowała się na scenie, zebrani mogli obejrzeć i wysłuchać dwóch zespołów bez oficjalnych wydawnictw w swej dyskografii. Dla bełchatowskiego In The Land Of Nod – jak przyznał podczas koncertu gitarzysta formacji – był to absolutnie pierwszy koncert!! I co? Wypadałoby teraz ponarzekać, że nierówno, że z tremą, że amatorka? Otóż nic z tych rzeczy, drodzy państwo. Jeśli to faktycznie był ich pierwszy występ to… czapki z głów przed In The Land Of Nod. Spokojnie. Panowie jeszcze stylu nie mają, a i inspiracji wcale nie kamuflują. Koszulka Blindead i naszywka Neurosis na pasie wiosła gitarzysty mówiły wszystko. To w sumie jednak, podczas tego debiutu, nie było ważne. Liczyło się oddanie tworzonej muzyce. A to było widać. Mroczne, ciężkie, snujące się numery, ze sporym melodycznym potencjałem, mogły się spodobać.

Po bezwzględnych debiutantach przyszła kolej na NAO. Ta alternatywna warszawska kapela już niebawem ma zamiar wypuścić swój debiutancki krążek i to na materiale z niego oparła swój występ. Niestety miała trochę pecha, bowiem niemalże przez cały swój, ponad półgodzinny, występ zmagała się ze złośliwościami rzeczy martwych (czytaj. sprzętowych), co niewątpliwie psuło jego atmosferę. Do tego (i ta kwestia akurat dotyczy całego wieczoru), było najzwyczajniej za głośno, a teksty wyśpiewywane przez Edytę Glińską, przykryte ścianą instrumentalnych dźwięków, były zupełnie niezrozumiałe. A szkoda. Bo Glińska wydaje się silnym atutem kapeli. Jej muzyka, będąca, jak dla mnie, swoistą krzyżówką postrockowych rozwiązań z… klimatami Cocteau Twins (żeński wokal) może poruszyć. Mimo niezbyt budujących okoliczności, z zaciekawieniem czekam na debiut.

No i przyszedł czas na headlinera wieczoru. Warszawianie z Tides From Nebula faktycznie powoli urastają do roli gwiazdy na scenie polskiego postrocka. Mocny debiut, zwycięstwa w konkursach, ciepłe recenzje, sporo koncertów w kraju i za granicą oraz przede wszystkim, coraz większe uznanie słuchaczy. Widziałem ich już po raz trzeci i muszę przyznać, że z każdym koncertem zyskują na profesjonalizmie. To już kapela, która faktycznie wie czego chce. A ten bełchatowski występ tylko to potwierdził. Gdy wyszli na scenę zrobiło się po prostu inaczej, a ciemność, która spowiła scenę, tylko podkreśliła wyjątkowość rozpoczynającego się występu. Występu pełnego pasji, żaru i kompletnego zatracenia się w prezentowanych dźwiękach. Przyjmowanie ekstremalnych póz i „wyrzucanie” gitar we wszystkie niemalże strony, fantastycznie dopełniało apokaliptyczną wręcz ścianę gitarowych dźwięków, w każdym fragmencie klubowej przestrzeni. Oprócz materiału z debiutanckiej „Aury” (rewelacyjnie wypadły „Purr” i „Tragedy Of Joseph Merrick”) artyści zaprezentowali nowe kompozycje. I powiem otwarcie, że już po tym pierwszym odsłuchu, album zapowiada się co najmniej intrygująco (więcej o tym jaki on może być, przeczytacie niebawem w wywiadzie, jakiego udzielili mi muzycy przed swoim występem).

Koncert zwieńczony jednym bisem fajnie podsumowało wejście w publiczność grającego na gitarze Adama Waleszyńskiego, który na zupełny koniec oddał swój instrument wokalistce NAO. Niestandardowy finał… niezwykłego występu.

 

Zdjęcia:

Tides From Nebula, Bełchatów, 17.10.2010 Tides From Nebula, Bełchatów, 17.10.2010 Tides From Nebula, Bełchatów, 17.10.2010 NAO, Bełchatów, 17.10.2010 In The Land Of Nod, Bełchatów, 17.10.2010
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.