ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 28.03 - Warszawa
- 05.04 - Katowice
- 06.04 - Łódź
- 06.04 - Gdynia
- 11.04 - KRAKÓW
- 12.04 - ŁÓDŹ
- 26.04 - GDAŃSK
- 12.04 - Kraków
- 13.04 - Ostrowiec Świętokrzyski
- 19.04 - Gdańsk
- 20.04 - Chorzów
- 26.04 - Ostrów Wielkopolski
- 27.04 - Wrocław
- 28.04 - Poznań
- 04.05 - Lublin
- 12.04 - Olsztyn
- 13.04 - Bydgoszcz
- 12.04 - Kraków
- 20.04 - Bielsko Biała
- 21.04 - Radom
- 22.04 - Kielce
- 13.04 - Warszawa
- 14.04 - Białystok
- 25.04 - Poznań
- 26.04 - Szczecin
- 27.04 - Koszalin
- 28.04 - Gdynia
- 14.04 - Warszawa
- 16.04 - Gdańsk
- 17.04 - Kraków
- 14.04 - Radzionków
- 20.04 - Gomunice
- 25.04 - Bielsko-Biała
- 18.04 - Rzeszów
- 20.04 - Lipno
- 24.04 - Warszawa
- 25.04 - Kraków
- 07.05 - Chorzów
- 08.05 - Siemianowice Śląskie
- 09.05 - Siemianowice Śląskie
 

wywiady

18.12.2012

Marillion: jesteśmy szczęściarzami

Marillion: jesteśmy szczęściarzami Kilka godzin przed ostatnim w tym roku koncertem marillion spotkałem się w garderobie z basistą Pete Trewavasem by porozmawiać o zespole, ludziach z nim związanych i paru ciekawych wydarzeniach z jego historii.

strona 1 z 7

Pete to fantastyczny rozmówca. Po pięciu minutach ma się wrażenie jakbyśmy się znali niemal od kołyski. Trzykrotnie w trakcie tej rozmowy otwierały się drzwi do naszego pomieszczenia, a pojawiające się w nich głowy (m.in. Steve’a Rothery) przypominały Peterowi. że czas już na próbę dźwięku. Ale on ku mojej radości kontynuował naszą pogawędkę. Poddał się dopiero po ponad godzinie stwierdzeniem, że naprawdę teraz musi już iść. Poniżej zapis naszej rozmowy. Paweł VM Korbacz.

Artrock: Witaj Pete. Jak się czujesz po pierwszych dwóch koncertach w Polsce?

Pete: Och świetnie, świetnie. Trochę się obawialiśmy pogody. Wiesz, to zabawne, bo w poprzednim miesiącu byliśmy w Ameryce Pd, gdzie była piękna pogoda, oczywiście było gorąco, choć może nieco pochmurnie. No i zastanawialiśmy się tam, jaka będzie pogoda w Europie, a listopada w Polsce obawialiśmy się szczególnie. No ale publiczność była niesamowita. W Ameryce ludzie są bardziej powściągliwi, bardziej skupieni, żyją momentami, chwilami. Zastanawialiśmy się jak to będzie w Polsce. No i po tych dwóch koncertach znów mogę powiedzieć, że polska publiczność była fantastyczna.

Artrock: No tak szczerze mówiąc dość często słyszymy taką opinię z ust zagranicznych artystów

Pete: Tak. Zawsze gdy tu przyjeżdżamy jest naprawdę świetnie.

Artrock: Podobno przypominamy Szkotów

Pete: Nie wiem, nie wiem…no coś w tym faktycznie jest. Zresztą ogólnie są pewne podobieństwa między Anglikami i Polakami.

Artrock: Jestem Ci winien małe wprowadzenie. Reprezentuję serwis Artrock, koncentrujący się na wykonawcach tworzących muzykę, w którą i Wy jesteście zaangażowani. Naszym czytelnikom nie trzeba tłumaczyć kim jesteście, jaką muzykę wykonujecie, jaką właśnie nagraliście płytę i o czym ona jest. Zamiast więc robić n-ty standardowy wywiad o najnowszym albumie legendarnego marillionu chciałbym raczej porozmawiać o różnych ciekawostkach z Waszej historii. Mam nadzieję, że odpowiada Ci taka formuła.

Pete: Pewnie, że tak :-)

Artrock: Moje pierwsze pytanie związane jest z tym, o czym przed chwilą rozmawialiśmy. Dużo podróżujecie i spotykacie tysiące ludzi, wśród nich ludzi ciekawych, interesujących czy wręcz wyjątkowych.

Pete: O tak, spotykamy wiele wyjątkowych osób. To prawda.

Artrock: Steve H. opowiadał mi kiedyś o Waszym spotkaniu z Neil’em Armstrongiem (zmarłym w tym roku amerykańskim astronautą, pierwszym człowiekiem, który stanął na Księżycu przyp. PK)

Pete: Och tak, to było cudowne. To żywa ikona (niestety już nie żywa przyp. PK). Wiesz, dorastałem w okresie największego boomu podróży kosmicznych. One po prostu opanowały naszą świadomość. To był ten czas, gdy Amerykanie starali się pobić Rosjan, a oni tak naprawdę we wszystkim byli pierwsi choć dysponowali dużo prostszą techniką – wiadomo amerykanie chcieli wszystko dopiąć na ostatni guzik.

Artrock: My znamy tę historię właśnie z tej drugiej strony

Pete: Amerykanie zainwestowali w program kosmiczny przeogromne pieniądze, na rozwój technologii, sprzętu itp. i czasem trochę tracili z oczu cel podstawowy. No ale w końcu to oni wylądowali na Księżycu, zatem Neil to prawdziwa wielka ikona z mojego dzieciństwa. To był wielki zaszczyt móc go spotkać. Generalnie mam to szczęście, że zdarza mi się spotykać ludzi, których uważałem w dzieciństwie za swoich bohaterów. Spotkałem paru bardzo znanych aktorów, spotkałem Paul’a McCartney’a. Wiesz, dorastając w Anglii w latach 60-tych po prostu nie dało się trzymać z daleka od zjawiska beatlemanii. Byli gigantycznymi gwiazdami. Zatem możliwość porozmawiania z Paul’em McCaetney’em to był naprawdę ogromny zaszczyt. Spotkałem też Mike’a Rutherforda (basistę i gitarzystę Genesis przyp. PK). W sumie to spotkałem się z Genesis ze trzy razy. Pracowałem ze Steve Hackettem (gitarzystą Genesis w latach 1971-77 przyp. PK). Oooo to jest przeuroczy facet. Ponieważ jestem wielkim fanem Mike Rutherforda i od zawsze podziwiam go jako basistę i gitarzystę, byłem zawsze zbyt spięty by się przedstawić. A w tym roku podczas jakiejś ceremonii rozdania nagród zawołano mnie na zasadzie „choć powiedzieć cześć Mike’owi Rutherfordowi” No i wreszcie mogłem się przedstawić. Dla mnie było to naprawdę COŚ. Zawsze gdy na niego wcześniej wpadałem byłem zbyt zestresowany, by powiedzieć mu cześć.

Artrock: A znasz zespół The Musical Box (jeden z najlepszych tribute bandów Genesis przyp. PK)

Pete: O tak, tak. Oh oni są fantastyczni. Robią naprawdę świetną robotę. Pewnie dlatego Genesis dali im oficjalną zgodę na odtwarzanie ich koncertów.          
Reasumując, tak jestem tym szczęściarzem, wszyscy w zespole jesteśmy, że zrobiłem niezłą karierę, mogę jeździć po świecie, poznawać ciekawe miejsca i fantastycznych ludzi.

Artrock: Nie ma z nami Steve’a H, więc to dobra okazja, by zadać Ci pytanie dotyczące jego pojawienia się w zespole. Moim zdaniem to chyba najbardziej udane „zastępstwo” w historii muzyki rockowej.

Pete: Hmm, tak, myślę, że masz rację. Właśnie wczoraj ktoś mnie pytał jakie widzę pozytywy z jego obecności w zespole. Odpowiedziałem, że to, że to, że gramy razem od 22 lat w niezmienionym składzie to najbardziej pozytywna rzecz, jaka mogła się nam zdarzyć.

Czytaj na stronie: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.