ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Grateful Dead ─ Dead Set w serwisie ArtRock.pl

Grateful Dead — Dead Set

 
wydawnictwo: Arista 1981
 
Samson And Delilah (Traditional arr. Grateful Dead)
Friend Of The Devil (Garcia
Dawson
Hunter)
New Minglewood Blues (Traditional arr. Grateful Dead)
Deal (Garcia
Hunter)
Candyman (Garcia
Hunter)
Little Red Rooster (Dixon)
Loser (Garcia
Hunter
Passenger (Lesh
Monk)
Feel Like A Stranger (Weir
Barlow)
Franklin's Tower (Garcia
Kreutzmann
Hunter)
Rhythm Devils (Hart
Kreutzmann)
Space (Lesh
Mydland
Hart
Kreutzmann)
Fire On The Mountain (Hart
Hunter)
Greatest Story Ever Told (Weir
Hunter
Hart)
Brokedown Palace (Garcia
Hunter)
 
Całkowity czas: 73:51
skład:
Jerry Garcia - guitar, vocals; Mickey Hart - drums; Billy Kreutzmann - drums; Phil Lesh - bass; Brent Mydland - keyboards, vocals; Bob Weir - guitar, vocals
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Niezła płyta, można posłuchać.
,0
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,1
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 2, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
18.06.2017
(Recenzent)

Grateful Dead — Dead Set

Podróż dookoła Słońca.

Część szesnasta.

Zaledwie w kilka miesięcy po wydaniu akustycznego „Reckoning” grupa Grateful Dead zaprezentowała nam inną stronę swojej muzyki. Nagrania na płycie „Dead Set” pochodzą z tych samych koncertów co na „Reckoning”, czyli z  jesieni 1980 roku, kiedy  Grateful Dead dał serię koncertów w Warfield w San Francisco oraz nowojorskim Radio City Hall. Tyle, ze tym razem  jest to zestaw utworów elektrycznych.

Jerry Garcia bardzo skrupulatnie dokonał wyboru nagrań: „Starałem się wybrać utwory zagrane zwięźle. Przesłuchałem wszystkie taśmy z tych koncertów i wybrałem takie numery, które były najlepsze oraz najbardziej zwarte.”

Grupa tym razem chciela wydać płytę z  „piosenkami”.

Interesujący jest wybór utworów na ten album.  „Friend of the Devil”, „New Minglewood Blues”, „Deal” jak zwykle w wykonaniu na żywo przybierają inny wymiar, oraz brzmią bardzo świeżo, a premierę miały przecież na początku lat siedemdziesiątych.  Duże wrażenie robi „Candyman”, bardzo refleksyjny kawałek, zagrany jakby od niechcenia, a wykonany zadziwiająco dobrze. To jest „bujanie”, które powoduje, że ten album słucha się bardzo dobrze. Tu jest wielki luz, nikt nic nie musi udowadniać. Po prostu zespół wyszedł na scenę i zagrał koncert. Dodajmy – zagrał  go bardzo dobrze. Czuć tutaj tą atmosferę pełnego swobody grania,  a że jak to bywa w przypadku Grateful Dead, utwory są inaczej zaaranżowane – to  tylko z korzyścią dla słuchaczy.

Garcia:” Kiedy słucham jakiegoś zespołu na żywo, to chce posłuchać jak oni grają, a nie tylko robią to co w studio. Po co wtedy koncertować, gdy nie masz z tego dużej frajdy. To ma być zabawa, dla nas jak i dla słuchaczy.”

To prawda, że akurat na „Dead Set” grupa wybrała w miarę krótsze utwory dochodzące góra do dziesięciu minut, ale to wystarczy na ten album. Tak miało to wyglądać. Mamy tu folkowo rockowe „Samson and Delilah”, klasyczny blues „Little Red Rooster”, funkujące „Feel Like A Stranger”, melodyjne reggae „Fire On The Mountain”, aż po przepiękną balladę „Brokedown Palace”. A krótka, ale słodka wersja utworu „Passenger” nadaje mu nowy wymiar w porównaniu do nagrania studyjnego. Wraz ze zmianą klawiszowca nastąpiła również  pewna zmiana stylu grupy. Z jazzowego na bardziej rockowy. Gra Mydlanda (więcej organów) nadała utworom charakter bluesowo rockowy, co również świetnie słychać na „Dead Set”.

Więc jeśli słuchaczu nie przepadasz za długimi rozimprowizowanymi utworami, wolisz zwartą konstrukcję i chcesz posłuchać porządnego amerykańskiego rocka, to siedemnasta płyta Grateful Dead jest właśnie dla Ciebie.

A na kolejną poczekamy aż sześć lat.

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.