ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Huis ─ Despite Guardian Angels w serwisie ArtRock.pl

Huis — Despite Guardian Angels

 
wydawnictwo: Unicorn Records 2014
 
1. Beyond the Amstel [8.38]
2. Haunted Nights [3.00]
3. The Last Journey [6.33]
4. Oude Kerk I [5.58]
5. Lights and Bridges [6.48]
6. Little Anne [9.65]
7. If by Morning [8.29]
8. Oude Kerk II [5.09]
9. Write Your Name [6.19]
10. Salvation [6.25]
11. Garden of Dust [5.28]
 
skład:
Sylvain Descôteaux – vocals
Michel St-Père – guitars
Pascal Lapierre – keyboards
Michel Joncas - bass, bass pedals, keyboards
William Régnier - drums, percussion

Guest:
Mark Vermeule – guitar solo (4)
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,1
Niezła płyta, można posłuchać.
,0
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,2
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,2
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,1
Arcydzieło.
,2

Łącznie 8, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 7 Dobry, zasługujący na uwagę album.
31.01.2014
(Recenzent)

Huis — Despite Guardian Angels

Fajnego, melodyjnego neoprogrocka coraz trudniej już namierzyć w dzisiejszych czasach. Dlatego warto zauważyć debiutantów, którzy starają się iść w tym mało oryginalnym kierunku. Nie chcę powiedzieć, że Huis nagrał coś olśniewającego w tym stylu, jednak jego dźwięki powinny usatysfakcjonować fanów niezbyt pokombinowanego i całkiem przyjemnego neoproga.

Huis jest muzycznym projektem z kanadyjskiego Québecu utworzonym w 2009 roku przez klawiszowca Pascala Lapierre’a i basistę Michela Joncasa. Dopiero później skład uzupełnili wokalista Sylvain Descôteaux, gitarzysta Michel St-Père oraz perkusista William Régnier. Ich wspólnym, debiutanckim dziełem okazał się wydany dosłownie przed chwilą Despite Guardian Angels. Dodajmy od razu, że to album wydany przez znaną w środowisku progrocka wytwórnię Unicorn Digital, mającą w swojej stajni takie kapele, jak Mystery, Gourishankar, Karfagen, czy Retroheads.

I jeszcze jedno, niech was nie zwiedzie okładka Despite Guardian Angels, która kojarzy się raczej z produkcjami gotycko – metalowymi w stylu Evanescence, czy Within Temptation. Tu takich klimatów nie mamy. Mamy natomiast jedenaście numerów i ponad 70 – minut progresywnych dźwięków czerpiących garściami z muzyki lat 70 – tych (wykorzystanie dźwięków hammonda, mooga i mellotronu), częściej jednak odnoszących się do epigonów stylu tworzących w latach 80 – tych i 90 – tych.

Sam album nie jest zbyt równy i nie trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty. Zdecydowanie lepiej prezentuje się jego pierwsza część. Otwierający całość, dosyć żywy i agresywny Beyond The Amstel i następujący zaraz po nim Haunted Nights odwołują się do klasyków z IQ. Z kolei bardziej stonowany The Last Journey mógłby wpasować się w jedną z płyt Areny. Udane wrażenie sprawiają dwie części instrumentalnej kompozycji Oude Kerk, także dzięki pięknym gitarowym solówkom, szczególnie w drugiej części stylizowanym na Camela. A skoro przy gitarowych popisach jesteśmy – warto zauważyć te w If by Morning (jedna z ciekawszych kompozycji w zestawie) i Salvation. W zamykającym płytę Garden Of Dust artyści, dzięki klawiszowej partii, lekko kłaniają się nawet Clannad.

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
Picture theme from Riiva with exclusive licence for ArtRock.pl
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.