ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu White Raven ─ The First Breath  w serwisie ArtRock.pl

White Raven — The First Breath

 
wydawnictwo: Lynx Music 2015
dystrybucja: Rock Serwis
 
1. The First Breath [12:42]
2. Second [2:15]
3. Abandoned Dreams [3:15]
4. Be Different [4:53]
5. Silence [3:32]
6. Few Paths. One Story [6:26]
7. In The Deep Dream [2:35]
8. Eclipse [9:46]
9. Reasing Dreams [2:00]
10. The Last Journey [4:49]
11. To The Stars [4:51]
12. Who Are You [2:42]
13. Follow Me [4:16]
14. Last But Not Wasted Breath: The First Breath - Finale [11:26]
 
Całkowity czas: 76:45
skład:
Piotr Wojciechowski - muzyka, aranżacje, wszystkie instrumenty
 
Brak ocen czytelników. Możesz być pierwszym!
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Brak głosów.
 
 
Ocena: 7 Dobry, zasługujący na uwagę album.
31.07.2015
(Recenzent)

White Raven — The First Breath

White Raven to solowy projekt łódzkiego instrumentalisty (rocznik 1983) Piotra Wojciechowskiego. Miłośnika instrumentów klawiszowych i fortepianu, nie stroniącego jednak także od gitary. Na jego dotychczasowej muzycznej ścieżce zdarzały się już sukcesy – artysta został laureatem konkursu dla kompozytorów na Festiwalu Muzyki Elektronicznej w Cekcynie, a słuchacze jednej ze stacji radiowych  uznali go za najlepszego kompozytora festiwalowego konkursu. To jednak The First Breath - debiutancki album Wojciechowskiego, do którego napisał muzykę, zaaranżował ją i zagrał na nim na wszystkich instrumentach – wydaje się jego najważniejszym osiągnięciem.

Już z powyższego wstępu możemy się domyślać jakie dźwięki wypełniają ten album. To faktycznie w dużej mierze instrumentalna muzyka elektroniczna, do której sam twórca w zapowiedzi płyty „dopina” takich klasyków jak Vangelis, Mike Oldfield, Hans Zimmer i Jean Michel Jarre. I faktycznie inspiracje nimi tu słychać, choć trudno odmówić Wojciechowskiemu poszukiwania własnego ja i flirtowania z innymi muzycznymi szufladami.

Na program płyty składa się czternaście instrumentalnych tematów wpisanych w prawie 77 minut muzyki. Największe wrażenie robią te trzy najdłuższe: The First Breath, Eclipse i Last But Not Wasted Breath: The First Breath – Finale. Wszystkie rozbudowane, mające wiele wątków. Utwór tytułowy ma niekiedy mocno symfoniczny charakter, dominuje w nim oczywiście wyrazista elektronika, pod którą schowana jest nawet mocniejsza gitara. A skoro mowa o tej ostatniej – pojawia się tu też w solowej, bardzo progresywnej formie. Taki symfoniczny, trochę filmowy klimat, podkreślony smyczkowymi figurami, ma też kończący całość Last But Not Wasted Breath: The First Breath – Finale. Inaczej prezentuje się trzecia z wymienionych kompozycji, Eclipse, ozdobiona urzekającym motywem klawiszowym w konwencji… walczyka. Szkoda jednak, że w drugiej części utworu w ten wyjątkowy nastrój wdziera się wyrazisty, syntetyczny rytm. Zresztą, wykorzystywany na płycie w kilku fragmentach elektroniczny beat, czasami dodający pewnej transowości, obniża mimo wszystko wartość całości, psując spójny klimat albumu.

Pozostałe kompozycje mają już często charakter instrumentalnych miniatur, w których artysta stara się jednak pokombinować. I tak, w takim Abandoned Dreams mamy orientalne zaśpiewy nadające utworowi ducha world music, obecnego zresztą też w następnym Be Different. Z kolei Silence nieodzownie może kojarzyć się ze słynnym Vangelisowym tematem z Rydwanów ognia, Titles (Chariots of Fire). W nim też dostaniemy żeńską wokalizę. Warto też zwrócić uwagę na ciepły To The Stars ze sporym wykorzystaniem akustycznych dźwięków.

Minusem albumu jest niewątpliwie jego nadmierna długość. Odchudzenie go o kilka wątków z pewnością wyszłoby mu na dobre. Z drugiej strony Wojciechowskiemu udaje się na nim być różnorodnym, co przy takiej, wydawałoby się już mocno wyeksploatowanej, muzycznej formie jest sporą zaletą. Interesujący debiut.

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.