ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Steely Dan ─ Can't Buy a Thrill w serwisie ArtRock.pl

Steely Dan — Can't Buy a Thrill

 
wydawnictwo: ABC Records 1972
 
1."Do It Again" - 5:56
2."Dirty Work" - 3:08
3."Kings" - 3:45
4."Midnight Cruiser" - 4:08
5."Only a Fool Would Say That" - 2:57
6."Reelin' in the Years" - 4:37
7."Fire in the Hole" - 3:28
8."Brooklyn (Owes the Charmer Under Me)" - 4:21
9."Change of the Guard" - 3:39
10."Turn That Heartbeat over Again" - 4:58
 
Całkowity czas: 40:39
skład:
Donald Fagen - acoustic and electric pianos, plastic organ, lead vocals (except on "Dirty Work", "Midnite Cruiser", and "Brooklyn"), backing vocals
Walter Becker - electric bass, backing vocals, lead vocal on "Turn That Heartbeat Over Again"
Jeff "Skunk" Baxter - guitar, pedal steel guitar, spoken word on "Only a Fool Would Say That"
Denny Dias - guitar, electric sitar
Jim Hodder - drums, percussion, lead vocal on "Midnite Cruiser", backing vocals
David Palmer - lead vocals on "Dirty Work" and "Brooklyn", backing vocals

muzycy sesyjni:
Elliott Randall - guitar
Jerome Richardson - tenor saxophone
Snooky Young - flugelhorn
Victor Feldman - percussion
Venetta Fields - backing vocals on "Brooklyn" and "Kings"
Clydie King - backing vocals on "Brooklyn" and "Kings"
Sherlie Matthews - backing vocals on "Brooklyn" and "Kings"
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Niezła płyta, można posłuchać.
,1
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,2
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,8
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,12
Arcydzieło.
,2

Łącznie 25, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Recenzja nadesłana przez czytelnika.
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
04.08.2012
(Gość)

Steely Dan — Can't Buy a Thrill

Nie będę długo się rozwodził nad losami zespołu. Kto zna, ten zna, kto nie zna, ten pozna (albo i nie). Kapela założona została w Nowym Jorku w 1972 roku przez Waltera Beckera i Donalda Fagena, którzy są jej jedynymi stałymi członkami i głównymi kompozytorami. Nie za bardzo potrafię określić, co ONI grali. W ich muzyce odnajduję  inspirację jazzem, rockiem, R&B, funkiem czy ambitnym popem, czyli wszystkimi najważniejszymi gatunkami lat 70.

Tytuł płyty został zaczerpnięty z utworu Boba Dylana „It Takes a Lot to Laugh, It Takes a Train to Cry”. Intro do „Do It Again” przywodzi na myśl wczesne nagrania Carlosa Santany, po czym następuje „warczący” wokal Donalda Fagena, dla mnie jest to jeden z najciekawszych wokalistów w ogóle. Znakomite jest także solo zagrane na elektrycznym sitarze przez Denny’ego Diasa. W „Dirty Work” mikrofon przejmuje David Palmer (który śpiewa niestety tylko na debiucie zespołu) i odpływamy przy sennych dźwiękach z Zachodniego Wybrzeża… Budzą nas niespokojne klawisze i znowu Donald Fagen za mikrofonem. Piękne partie gitarowe Jeffa „Skunka” Baxtera i mistrza Diasa. W „Midnight Cruiser” mamy okazję usłyszeć niebanalny głos perkusisty Jima Hoddera. To kolejny sympatyczny utworek, z przyjemnymi chórkami w refrenach. Zagrywki instrumentalistów nie mają sobie równych. W „Only a Fool Would Say That” jest kojąco jak nigdy, a „Reelin’ in the Years” to pierwszy przebój zespołu. Ostatni raz wspomnę o gitarach, bowiem sam Jimmy Page powiedział, że solo gitarowe z tego utworu, wykonane przez Elliotta Randalla, należy do jego ulubionych (!). Dwie kolejne piosenki trochę studzą nastrój, a potem znowu wchodzi „plażowy” rytm i jazda! Zjadliwy wokal Fagena zostaje już z nami do końca.

Nie jest to mój ulubiony krążek załogi Donalda Fagena, mimo to chętnie po niego sięgam. Według mnie tutaj dopiero krystalizuje się styl zespołu, a na takie płyty, jak „Pretzel Logic” i „Aja”, trzeba jeszcze poczekać. Chociaż panowie z „Rolling Stone” byli odmiennego zdania i płyta trafiła na listę 500 albumów wszechczasów (238 miejsce, wyżej niż „Pretzel Logic”!). To powinno wystarczyć za rekomendację, że warto zapoznać się z tym albumem;).

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.