ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 24.04 - Warszawa
- 25.04 - Kraków
- 25.04 - Poznań
- 26.04 - Szczecin
- 27.04 - Koszalin
- 28.04 - Gdynia
- 10.05 - Piekary Śląskie
- 11.05 - Kraków
- 12.05 - Lublin
- 25.04 - Bielsko-Biała
- 26.04 - Ostrów Wielkopolski
- 27.04 - Wrocław
- 28.04 - Poznań
- 04.05 - Lublin
- 10.05 - Łódź
- 11.05 - Warszawa
- 17.05 - Gorzów
- 18.05 - Szczecin
- 19.05 - Bydgoszcz
- 26.04 - GDAŃSK
- 27.04 - Złocieniec
- 07.05 - Chorzów
- 08.05 - Siemianowice Śląskie
- 09.05 - Siemianowice Śląskie
- 17.05 - Wrocław
- 19.05 - Katowice
- 20.05 - Ostrava
- 21.05 - Warszawa
- 22.05 - Kraków
- 25.05 - Łódź
- 25.05 - Zabrze
- 26.05 - Zabrze
- 08.06 - Żórawina
- 29.06 - Toruń
- 30.06 - Toruń
- 11.07 - Bolków
- 12.07 - Bolków
- 13.07 - Bolków
- 12.07 - Żerków
- 13.07 - Katowice
 

koncerty

21.10.2002

Arjen Lucassen`s Star One - Intergalactic Space Crusaders Tour - Antwerpia, Hof Ter Loo, 4 października 2002

Arjen Lucassen na żywo! To nie zdarzy się drugi raz... A ten jeden był więcej niż jedynym.
Jedno z największych marzeń mojego życia stało się faktem. Arjen Lucassen razem z ekipą Star One na żywo! Antwerpia, Belgia. Miasto znane tylko z opowieści, jak się okazało, niezbyt przyjazne... Niemniej jednak nie to jest ważne. Zebraliśmy się pod Hof Ter Loo - klubem na przedmieściach miasta - i w skupieniu wyczekiwaliśmy na rozpoczęcie imprezy. Skupienie jednak przerwane zostało w sposób niezwykle nieoczekiwany: oczom naszym ukazał się Damian Wilson, którego nie poznaliśmy w pierwszym momencie! Damian sam wyszedł do nas, przywitał się z nami jako z przybyłymi najwcześniej - pozwolił się obfotografować i porozmawiał chwilę... Następnie uciekł, poganiany przez ochroniarza. W ciężkim szoku ruszyliśmy po zaopatrzenie (piwo :). Łażąc po Antwerpii, czujc się jak ze szpilkami w zadach doczekaliśmy do magicznej chwili - koncert rozpoczynał się!

Zaczęło się z hukiem. Wstęp ze Star One został zagrany ze zdrowym wykopem, który poprzedził tylko emocje, jakim tego wieczoru nie było końca. Piękna, duża scena z bogatą scenografią, multimedialnymi projekcjami... Gwiezdnymi wrotami w tle. Reżyseria widowiska - na najwyższym poziomie. Każdy znał doskonale swoje miejsce, ubrani w stylowe, odpowiednie do okoliczności wdzianka muzycy pokazali, że są profesjonalistami w każdym calu. Zmiażdżyli nas Sir Russel Allen (który nota bene okazał się bardzo miłym człowiekiem) i Damian, którego możliwości wokalne są więcej niż nieprzeciętne. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że ktokolwiek może tak śpiewać! Siostry Jansen, Floor i Irene wyginające się w tyle sceny również dawały z siebie wszystko, tak więc chórki wypadły bardzo dobrze! Arjen z gitarą, z włosami rozwianymi przez wielki wentylator wydawał się wyciągnięty z jakiejś kosmicznej opowieści z lat 60-tych :) Prawdziwa, zamierzona kiczowatość strojów jednak zupełnie nie raziła, gdyż otoczkę przyćmiewał zupełnie kunszt muzyków. Nie przeszkadzały nam nawet migające na niebiesko brodawki Joosta, klawiszowca :) Powykręcany zestaw, przyznać muszę... Na plus dodatkowo zaliczyć należy genialne nagłośnienie w sali Hof Ter Loo. Akustycy wykonali kawał dobrej roboty.

Do szczególnie miłych zdarzeń wieczoru zaliczyć należy powalające na kolana wykonanie "Into the black hole" z boskim Damianem na wokalu, absolutnie niestandardowe zachowania basisty Petera Vinka, który pomimo niemłodego wieku wykazał się charyzmą nieprzeciętną nawet szesnastolatkom i pięknie, zabójczo wprost odśpiewane "Valley of the Queens" - Floor Jansen poradziła sobie prawie tak dobrze, jak Anneke van Giersbergen! Niezwykle też ucieszyła nasze oczy Ewa Smarzyńska - Albering, była flecistka Quidam (znana również dzięki swojej pracy z Nolanem i Wakemanem), polski, uroczy akcent! Sama Ewa zresztą wydawała się bardzo szczęśliwa z rozmowy z nami tuż po koncercie... Zresztą, wyściskaliśmy gruntownie wszystkich muzyków, od Arjena począwszy na Floor Jansen skończywszy :) Ciekawym wydarzeniem było też to, co spotkało jedną z dziewczyn z publiczności: jej chłopak oświadczył się jej na scenie! Zamierzony i ukartowany manwer spotkał się z odpowiedzią twierdzącą, a więc sala oszalała zupełnie, upojona szczęściem narzeczonych (nota bene, nic nie mogliśmy zrozumieć z ich holenderskojęzycznych wypowiedzi :)

I skończyło się... Coverem Deep Purple "Space Truckin`" najlepszy koncert mojego dotychczasowego życia dobiegł do finału.

Powalające, niesamowite doświadczenie. Brak słów. Nawał myśli, lawina miłych wspomnień. Coś niezapomnianego. Koncert Star One w Antwerpii wspominał będę do końca życia. Muzyka, ludzie, nagłośnienie... Piękne. Nie sądzę, żeby nam wszystkim obecnym w Antwerpii tego wieczoru było dane przeżyć coś takiego po raz drugi.

Setlista:

Intro: Lift Off z prezentacją multimedialną
Set Your Controls
High Moon
Dreamtime
Eyes of Time
Songs of the Ocean
Dawn of a Million Souls
The Dream Sequencer (poprzedzony z lekka szalonym solo Joosta na klawiszach)
Into the Black Hole (z fragmentem "Arabii" Vengeance w środku)
Actual Fantasy
Valley of the Queens (niesamowity śpiew Floor Jansen... Masakra!)
Isis and Osiris
Amazing Flight in Space (z popisami Joosta i Arjena na końcu)
Bass and drum solo
Intergalactic Space Crusaders
Castle Hall
The Eye of Ra

Pierwszy bis:
Star Child
The Two Gates

Drugi bis:
Oświadczyny :)
Space Truckin' (cover)
 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.