ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 25.04 - Poznań
- 26.04 - Szczecin
- 27.04 - Koszalin
- 28.04 - Gdynia
- 10.05 - Piekary Śląskie
- 11.05 - Kraków
- 12.05 - Lublin
- 25.04 - Kraków
- 25.04 - Bielsko-Biała
- 26.04 - Ostrów Wielkopolski
- 27.04 - Wrocław
- 28.04 - Poznań
- 04.05 - Lublin
- 10.05 - Łódź
- 11.05 - Warszawa
- 17.05 - Gorzów
- 18.05 - Szczecin
- 19.05 - Bydgoszcz
- 26.04 - GDAŃSK
- 27.04 - Złocieniec
- 07.05 - Chorzów
- 08.05 - Siemianowice Śląskie
- 09.05 - Siemianowice Śląskie
- 17.05 - Wrocław
- 19.05 - Katowice
- 20.05 - Ostrava
- 21.05 - Warszawa
- 22.05 - Kraków
- 25.05 - Łódź
- 25.05 - Zabrze
- 26.05 - Zabrze
- 08.06 - Żórawina
- 29.06 - Toruń
- 30.06 - Toruń
- 11.07 - Bolków
- 12.07 - Bolków
- 13.07 - Bolków
- 14.07 - Bolków
- 12.07 - Żerków
- 13.07 - Katowice
 

koncerty

20.06.2009

Koncert w deszczu, czyli… powitanie wakacji z Comą - Bełchatów, Park przy Muzeum Regionalnym, 19.06.2009, godz. 22.00

Wybaczcie mi tę odrobinę prywaty i lansu ale… był to dla mnie niecodzienny koncert. Niecodzienny z jednego, ważnego powodu. Po raz pierwszy zabrałem na rockowy występ mojego syna. A co! Najwyższy czas. No a poza tym, świadectwo było „całkiem, całkiem” i... zaczęły się wakacje!

Z dużym sceptycyzmem gramoliłem się do samochodu a potem jechałem nim do miasta słynnej odkrywkowej kopalni. Bo jakoś wszystko wyglądało mało optymistycznie. Deszcz siąpił nieustannie i plenerowy koncert zapowiadał się błotniście. Do tego świadomość występu kapeli przy okazji „Dni Miasta” nie pozwalała mi wyrzuć z głowy myśli o „koncercie drugiej kategorii”.

No i co? Pewnie domyślacie się, że skoro o tym wszystkim piszę, musiało być zupełnie odwrotnie. Nie mylicie się. Bo było świetnie. Syn miał szczękę na poziomie zmoczonej i zdeptanej trawy, a ja, choć zaliczam się już do koncertowych weteranów, mogłem tylko pilnować, aby moja żuchwa tam się nie znalazła.

No bo chciałoby się zapytać: że też im jeszcze się chce?! Dziesiątki koncertów, granych często dzień po dniu i ciągle spory entuzjazm, energia i zwykła chęć grania. Nie ma „odstawiania kolejnej sztuki” lecz profesjonalny koncert zaplanowany w detalach…

Uwagę przykuwał, co nie dziwi, Rogucki. Wyluzowany, przypomniał bez skrępowania, że tu, w Bełchatowie, 7 lat wcześniej grali swoje pierwsze koncerty. Do tego dowcipkował i życzył zebranym udanych wakacji, wyrażając jednocześnie nadzieję na to, iż uda im się przez ten czas… wyschnąć. A jeszcze popisywał się swoim, już niezwykle charakterystycznym, scenicznym tańcem. Śpiewał wybornie, choć bez szarżowania, może lekko się oszczędzając…

Zestaw kawałków nie był oczywiście zaskoczeniem. Zagrali ponad półtorej godziny swoich mocnych, energetycznych i sprawdzonych numerów, rzadko dając wytchnienie spokojniejszymi tonami. Nie mogło to zaskakiwać biorąc pod uwagę specyfikę imprezy. Były zatem między innymi: „Wola istnienia” (na zupełny początek), „Sierpień”, „Pierwsze wyjście z mroku”, „Transfuzja”, „Trujące rośliny”, „Spadam”, „Leszek Żukowski”, „Zbyszek” (jak zwykle, wydłużony, rozimprowizowany, połączony z prezentacją muzyków), „System” (znakomity!), „Tonacja”, „Skaczemy”, „Zero osiem wojna” czy „Świadkowie schyłku czasu…”. Fajnego wieczoru dopełniły przyzwoite nagłośnienie oraz dwa telebimy, na których licznie zebrana mimo deszczu publika mogła podglądać muzyków.

Parę dłuższych chwil po koncercie miałem okazję spotkać się z Piotrem Roguckim i przez kilka minut z nim porozmawiać. Naturalny, uprzejmy, sprawił mi dużą przyjemność przyznając, iż nasz serwis nie jest mu obcy, dając dowód na to, iż czasem nań zagląda. O tym, jak dużym przeżyciem było to wszystko dla mego syna, pisać chyba nie muszę. Tylko… jako ojciec czuję się nieco nieswojo. Wszak zwiozłem go do domu równo o pierwszej… W nocy.


PS. Tym razem bez dobrych zdjęć. Deszcz jednak dał się we znaki… mojemu aparatowi. Musiałem ratować się rezerwą.

 

Zdjęcia:

ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.