ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 28.03 - Warszawa
- 05.04 - Katowice
- 06.04 - Łódź
- 06.04 - Gdynia
- 11.04 - KRAKÓW
- 12.04 - ŁÓDŹ
- 26.04 - GDAŃSK
- 12.04 - Kraków
- 13.04 - Ostrowiec Świętokrzyski
- 19.04 - Gdańsk
- 20.04 - Chorzów
- 26.04 - Ostrów Wielkopolski
- 27.04 - Wrocław
- 28.04 - Poznań
- 04.05 - Lublin
- 12.04 - Olsztyn
- 13.04 - Bydgoszcz
- 12.04 - Kraków
- 20.04 - Bielsko Biała
- 21.04 - Radom
- 22.04 - Kielce
- 13.04 - Warszawa
- 14.04 - Białystok
- 25.04 - Poznań
- 26.04 - Szczecin
- 27.04 - Koszalin
- 28.04 - Gdynia
- 14.04 - Warszawa
- 16.04 - Gdańsk
- 17.04 - Kraków
- 14.04 - Radzionków
- 20.04 - Gomunice
- 25.04 - Bielsko-Biała
- 18.04 - Rzeszów
- 20.04 - Lipno
- 24.04 - Warszawa
- 25.04 - Kraków
- 07.05 - Chorzów
- 08.05 - Siemianowice Śląskie
- 09.05 - Siemianowice Śląskie
 

koncerty

18.03.2022

STEVE HACKETT, GENESIS REVISIDED: SECONDS OUT + MORE, Warszawa, Progresja, 17.03.2022

STEVE HACKETT, GENESIS REVISIDED: SECONDS OUT + MORE, Warszawa, Progresja, 17.03.2022

Pewien znany dziennikarz polityczny zwykł mawiać, prezentując coś, że… „to się samo komentuje”. I choć nie po drodze mi za bardzo z jego dziennikarstwem, to kojarzone z nim powiedzonko idealnie pasuje do wczorajszego wieczoru. Bo koncert legendarnego gitarzysty Genesis z jego zespołem po prostu „sam się komentował”…

 

Dużo zatem pisać nie będę. Niech przemówią poniższe fotografie i kilka emocjonalnych uwag natury ogólnej. Przede wszystkim cudownie, że ten koncert wreszcie doszedł do skutku (w zasadzie dwa, wszak dzień wcześniej artysta gościł we Wrocławiu). Przekładany ze względu na światową pandemię, odbył się w głębokim cieniu strasznej wojny, tuż za naszą wschodnią granicą. Dla wielu pewnie był swoistym resetem i być może chwilowym odejściem od napływających z mediów coraz gorszych informacji. Zresztą, nie obeszło się bez solidarnościowych ukraińskich wątków – w słowach Hacketta ale też w symbolice. Rob Townsend i Roger King mieli koszulki z ukraińskimi motywami, na koszulce Jonasa Reingolda widniało mocne antywojenne i antyputinowskie hasło w trzech językach (także polskim), zaś na szyi Nada Sylvana wisiała duża, metalowa pacyfa – symbol pokoju.

Sam koncert był majstersztykiem pod każdym względem. Perfekcyjnie rozplanowany czasowo, z kapitalnymi, ekspansywnymi światłami (w pewnym momencie, pod koniec występu, pojawiły się żółte, pionowe smugi, nawiązujące jakby do okładki koncertowego albumu Seconds Out, co można zobaczyć na jednym z poniższych zdjęć), bardzo dobrym i selektywnym brzmieniem, pięknym, prezentowanym przez dwie i pół godziny, repertuarem oraz entuzjastycznie reagującą publicznością, dzięki której muzycy długo żegnali się ze sceną (polecam ostatnie trzy fotografie).

Wiem że Hackett nie nagrywa już przełomowych płyt (choć ostatnia, Surrender of Silence, sporymi fragmentami się broni). Wiem też, że wszyscy czekali na ponadczasowe klasyki Genesis w drugiej części występu. Jednak i w pierwszej części – na swój sposób rozgrzewkowej – też było wartościowo. Wszak wybrzmiały dwie rzeczy z ostatniego albumu (Held in the Shadows i The Devil's Cathedral, szkoda że zabrakło Scorched Earth!) ale też materiał z dwóch Hackettowskich solowych klasyków (Voyage of the Acolyte, Spectral Mornings).

A potem była już tylko magia, czyli w całości odegrany materiał z jednej najsłynniejszych płyt koncertowych w historii rocka, Genesisowego Seconds Out  z 1977 roku, z przewybornym bonusem w postaci The Musical Box. Każdy dźwięk w tej części, choć znany na pamięć (fakt, część kompozycji dostała inny szlif, choćby dzięki partiom Roba Townsenda), miał swoją moc. Zresztą, wychodził spod palców muzyków, przy których wymienienie artystów, z którymi współpracowali, zajęłoby sporo miejsca w tej relacji. To już banał, ale słyszane po raz setny solo w Firth Of Fifth, wywołało u mnie ciary dokładnie takie same jak trzydzieści pięć lat temu, gdy po raz pierwszy je usłyszałem. Cóż, cudny, perfekcyjny wieczór. Jakżeż mi go brakowało.

 

Zdjęcia:

Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022 Steve Hackett, Warszawa, 2022
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.