ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 19.04 - Gdańsk
- 20.04 - Chorzów
- 26.04 - Ostrów Wielkopolski
- 27.04 - Wrocław
- 28.04 - Poznań
- 04.05 - Lublin
- 10.05 - Łódź
- 11.05 - Warszawa
- 17.05 - Gorzów
- 18.05 - Szczecin
- 19.05 - Bydgoszcz
- 20.04 - Bielsko Biała
- 21.04 - Radom
- 22.04 - Kielce
- 20.04 - Lipno
- 20.04 - Gomunice
- 25.04 - Bielsko-Biała
- 20.04 - Sosnowiec
- 24.04 - Warszawa
- 25.04 - Kraków
- 25.04 - Poznań
- 26.04 - Szczecin
- 27.04 - Koszalin
- 28.04 - Gdynia
- 10.05 - Piekary Śląskie
- 11.05 - Kraków
- 12.05 - Lublin
- 26.04 - GDAŃSK
- 07.05 - Chorzów
- 08.05 - Siemianowice Śląskie
- 09.05 - Siemianowice Śląskie
- 17.05 - Wrocław
- 25.05 - Łódź
- 25.05 - Zabrze
- 26.05 - Zabrze
- 13.07 - Katowice
- 14.07 - Katowice
- 17.07 - Warszawa
 

koncerty

25.07.2015

Black Label Society, Saxon & more - 11 Bike Fest, Wrocław, Pola Marsowe, 3-5.07.2015

Black Label Society, Saxon & more -  11 Bike Fest, Wrocław, Pola Marsowe, 3-5.07.2015 Piękne harleye i mocna muzyka.

Roku ubiegłego wrocławski klub Harley Davidson 11 zorganizował europejski zlot fanów motocykli z Milliwaukee. Impreza była zamknięta więc nie mogę stwierdzić jak bardzo się udała zabawa. Zakładam jednak, że było na tyle ciekawie by powtórzyć w tym roku zabawę ale tym razem w bardziej otwartej formie. Zaznaczyć należy, że postanowiono urządzić całość naprawdę z wielkim rozmachem jak na nasze lokalne warunki. Miejscem dwudniowego zlotu (trzeciego dnia zaplanowano jedynie wyjazd uczestników) był, tak jak poprzednim razem, teren Stadionu Olimpijskiego we Wrocławiu (dla mieszkańców innych części naszego pięknego kraju- kompleks, który ufundował jeden pan z wąsem z okazji igrzysk w roku 1936). Niewątpliwą zachętą do odwiedzenia była bardzo ciekawa lista wykonawców i to zarówno krajowych jak i zagranicznych. Jako niewątpliwe gwiazdy występował Saxon oraz Black Label Society (obydwa zespoły grały 04.07). Pierwszego dnia listę wykonawców zamykał Big Cyc oraz Wściekłe Psy. Oczywiście nie był to typowy festiwal- oprócz koncertów była cała masa atrakcji dla motocyklistów (np. konkurs „stawania na gumie”).

Pierwszy, wściekle gorący dzień koncertów rozpoczęły Karens Diet oraz Ace Cover Band. Ich występy nie spotkały się z większym zainteresowaniem, za co pewnie częściowo odpowiadała temperatura oscylująca w okolicach trzeciego kręgu piekielnego. Po nich na scenę wyszedł Proletaryat. Zespół zdecydowanie swoje czasy świetności może już jedynie wspominać zaś publika panów nie kojarzyła zbytnio. Przez to pod sceną zebrał się raczej niewielki tłumek zaś ja z czystym sercem mogę stwierdzić, że ci, którzy się nie pojawili powinni żałować. Moim zdaniem był to jeden z najlepszych występów dnia pierwszego- pomimo swoich lat panowie zagrali żywiołowo prezentując naprawdę najwyższy poziom. Zagrany na koniec „Pokój z kulą w głowie” zdecydowanie na długo mógł zapaść w pamięć i naprawdę szkoda, że całość przeszła bez większego odzewu ze strony publiki. Zdecydowanie gorszym występem uraczył za to Cree- potomek Ryśka Riedla wraz z kolegami zagrał dość mdły zestaw rockowych ballad.

W tym momencie zakończył się pokaz „przystawek” a zaczęto serwować danie główne w postaci Big Cyc-a. Jakby się nie patrzeć, weterani polskiej sceny w żadnym wypadku nie zawiedli. W swym godzinnym występie ani na chwile nie dali publiczności poczuć znudzenia. Skiba sypał ze sceny bon-motami jak najęty zaś reszta ekipy zajęła się serwowaniem co smaczniejszych kawałków z ostatnich dwudziesty pięciu lat istnienia zespołu. Wisieńką na torcie była „Ballada o skinie”, w czasie której Piękny Roman postanowił grać swoją partie gitarową z widowni. Zdecydowanie, gdyby dzień pierwszy zakończyć na tym występie, byłbym więcej niż zadowolony.

Niestety organizatorzy zdecydowali, że gwiazdą wieczoru będzie nowe wcielenie gitarzysty TSA   Andrzeja Nowaka czyli Złe Psy. Co prawda stwierdzenie o nowości tego wcielenia może być dyskusyjne, gdyż zespół został powołany do życia już w roku 1999 jednak z tego okresu poza wczesnej wzmiankowanym głównodowodzącym nie ostał się nikt. Nim przejdę do oceny występu chciałbym zaznaczyć, że dokonania oraz dorobek tego jednego z najlepszych rodzimych gitarzystów zawsze budził u mnie duży szacunek. W trakcie występu z przykrością musiałem stwierdzić, że w ten sposób mogę się wypowiadać już tylko w czasie przeszłym. Niespełna sześćdziesięcioletni pan stojący przed ścianą ze wzmacniaczy gitarowych i z trudem poruszający się po scenie śpiewał o tym, że „wyrwał chwasta, niech się chlasta” czy protest-songów na poziomie percepcji gimnazjalisty ku uciesze licznie zebranej publiczności. W jego otoczeniu latało dwóch zdecydowanie młodszych jegomościów, którzy chcieli stworzyć atmosferę ciut bardziej żywiołową od pogrzebu. Przy okazji zaserwowano pokaz srogich min- ostatni raz widziałem coś takiego na koncercie Immortal... Co chwila dochodziły wtręty z ust głównej gwiazdy o tym jak to obecne media źle traktują tenżesz zespół ale już niedługo to się zmieni (młodzież z ich logiem na biało-czerwonym tle zdecydowanie zgadzała się z tymi stwierdzeniami). Z ulgą przyjąłem koniec występu i oddaliłem się z mieszanymi uczuciami na nocny spoczynek.

Dzień drugi rozpoczął występ warszawskiego Scream Maker-a. Ze względu na kłopoty techniczne i wynikające z nich opóźnienie zdołali zagrać dosłownie cztery utwory po czym musieli zejść ze sceny. Pomimo nikłego zainteresowania ich występem muszę zaznaczyć, że już dawno nie słyszałem tak dobrej i żywiołowej kapeli grającej radosny heavy metal! Słychać było, że chłopaki bardzo dobrze się bawili a ich muzyka była naprawdę ciekawa. Jeżeli miałbym wskazać jakiś zespół w ramach tego festiwalu, który jest naprawdę wart uwagi pomimo znikomej popularności to zdecydowanie byłby to Sream Maker! Kolejne trzy zespoły (Strain oraz 4Szmery I J.D. Overdrive) pomimo naprawdę przyzwoitych występów nie były w stanie przykuć zarówno mojej uwagi jak i pozostałych uczestników zlotu, którzy byli bardziej zajęci spożywaniem napojów różnorakich. Wszyscy czekali na gwiazdy festiwalu i ratowali się przed upałem.

Z dość mocnym opóźnieniem na scenę wkroczył Zak Wylde wraz z kompanami z Black Label Society. To, co się ciśnie na usta w kwestii ich występu to PROFESJONALIZM. Oczywiście nie obyło się bez żywiołowego zachowania Zaka na scenie. Zespół uraczył publikę dość długim koncertem, na który składał się przekrój utworów ze wszystkich płyt. Nie zabrakło znanych utworów jak „Destruction overdrive' czy „Bless hellride”. 

Ostatnim koncertem 11 Bike Fest był występ brytyjskiego Saxon. Ci już zdecydowanie wiekowi nestorzy heavy metalu o mało co nie roznieśli sceny w czasie występu. Co prawda nie było tradycyjnego wjazdu motocyklem na scenę ale ani przez moment nie można było się nudzić. Panowie grali utwór za utworem w tempie radzieckich przodowników pracy. Ponad trzydzieści lat zgrania zaowocowało brakiem jakichkolwiek potknięć czy słabszych momentów- zachowywali się jak muzyczny walec, którego zadaniem było skuteczne zmielenie stojących pod sceną ludzi. Nie ma sensu wymienianie zagranych utworów- zdecydowanie każdy fan heavy metalu mógł czuć się sytym. Pomimo dość nielicznej jak na taki koncert widowni zespół dawał z siebie wszystko a nawet więcej. W ramach bisów jako ostatni utwór zagrany został „Wheels of steel”- aż do powrotu w domowe jeszcze jeszcze nuciłem sobie refren pod nosem.

Chcąc podsumować całą imprezę mogę stwierdzić, że było co najmniej przyjemnie. Niewątpliwym plusem całości była atmosfera panująca na koncertach jak i na samym terenie zlotu. Już dawno nie byłem na koncercie, gdzie nikomu nie wpadł do głowy bzdurny pomysł dzielenia widowni (różne golden circle czy inne pomysły na to jak zmaksymalizować zysk z biletów). Mam nadzieję, że za rok znowu zostanie zorganizowana podobna impreza. Jeżeli tak się stanie, ja na pewno się na niej pojawię i polecam to wszystkim, nie tylko miłośnikom motocykli z charakterystycznymi widlastymi silnikami.

 

 

Zdjęcia:

Proletaryat - 11 Bike Fest 2015 11 Bike Fest 2015 Cree - 11 Bike Fest 2015 Złe Psy - 11 Bike Fest 2015 Scream Maker - 11 Bike Fest 2015 11 Bike Fest 2015 11 Bike Fest 2015 Black Label Society - 11 Bike Fest 2015 Black Label Society - 11 Bike Fest 2015 Black Label Society - 11 Bike Fest 2015 Black Label Society - 11 Bike Fest 2015 Black Label Society - 11 Bike Fest 2015 Black Label Society - 11 Bike Fest 2015 Black Label Society - 11 Bike Fest 2015 Saxon - 11 Bike Fest 2015 Saxon - 11 Bike Fest 2015 Saxon - 11 Bike Fest 2015 Saxon - 11 Bike Fest 2015 Saxon - 11 Bike Fest 2015 Saxon - 11 Bike Fest 2015 Saxon - 11 Bike Fest 2015 Saxon - 11 Bike Fest 2015 Saxon - 11 Bike Fest 2015 Saxon - 11 Bike Fest 2015 Saxon - 11 Bike Fest 2015
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.