ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Mostly Autumn ─ The Ghost Moon Orchestra [2CD Limited Edition]  w serwisie ArtRock.pl

Mostly Autumn — The Ghost Moon Orchestra [2CD Limited Edition]

 
wydawnictwo: Mostly Autumn Records 2012
 
CD 1:
1. Unquiet Tears [5:27]
2. Drops Of The Sun [3:37]
3. The Devil And The Orchestra [3:54]
4. The Ghost Moon Orchestra [7:01]
5. This Ragged Heart [3:27]
6. King Of The Valley [4:34]
7. Things That We Notice [3:43]
8. Tennyson Mansion [7:06]
9. Wild Eyed Skies [5:48]
10. Top Of The World [7:27]

CD 2: A Weather For Poets
1. Working Man [3:48]
2. The Rain Song [5:36]
3. The Second Hand [4:29]
4. Caught In A Fold [3:49]
5. Passengers [4:03]
6. Pure White Light [5:10]
7. Constellations [2:22]
8. Evergreen [5:31]
9. Heroes Never Die [4:09]
10. Changing Fast [3:52]
11. The Last Train [1:05]
12. Tonight [5:46]
 
Całkowity czas: 101:52
skład:
Bryan Josh - lead vocals, lead and rhythm guitars, acoustic guitars, keyboards
Olivia Sparnenn - lead vocals, percussion
Iain Jennings - keyboards, piano, Hammond organ
Andy Smith – bass
Gavin Griffiths – drums
Anne-Marie Helder - vocals, flute, keyboards, hand drum, percussion
Liam Davison - electric and acoustic guitars, vocals
Guest musicians:
Troy Donockley - low whistle, Uilleann pipes
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,15
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Niezła płyta, można posłuchać.
,15
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,35
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,5
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,6
Arcydzieło.
,5

Łącznie 81, ocena: Dobry, zasługujący na uwagę album.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
31.01.2013
(Recenzent)

Mostly Autumn — The Ghost Moon Orchestra [2CD Limited Edition]

Zaryzykuję stwierdzenie, że należę pewnie do całkiem sporej grupy miłośników tej brytyjskiej formacji, która zachwycona jej pierwszymi (szczególnie trzema) albumami, z czasem mniej uważnie zaczęła śledzić kolejne – nie czarujmy się – słabsze dokonania. W 2010 roku swoistym dopełnieniem obniżających się lotów grupy stała się roszada na stanowisku wokalistki, w ramach której Heather Findlay zastąpiona została przez Olivię Sparnenn (wcześniej zresztą już związaną z Mostly Autumn). Nie ukrywam zatem, że wielkich nadziei w związku z nowym wydawnictwem Brytyjczyków sobie nie robiłem. Odpaliłem z pewnego obowiązku i ciągle gdzieś kołaczącego się w głowie sentymentu i…

I okazało się, że wreszcie coś drgnęło! Wydaje się, że wraz z The Ghost Moon Orchestra grupa powoli wraca do całkiem niezłej formy. Oczywiście, w dalszym ciągu sporo tu mocnego i mniej subtelnego rockowego grania, na które zespół stawia od kilku lat, porzucając folkowe klimaty dodające tyle uroku pierwszym płytom. Tym razem jednak muzycy znaleźli złoty środek w swoich dźwiękach ponownie zachwycając nastrojem, melodią a w mocniejszych numerach przebojowością. Potwierdzają to już otwierające album dwie kompozycje: Unquiet Tears i Drops Of The Sun. Pierwszy z nich ma uroczy, romantyczny początek, z czasem rozwinięty w bardziej rockowej formule, z dramatycznym śpiewem Sparnenn. Drops Of The Sun to już od inauguracyjnych dźwięków żywe, prące do przodu granie mające jednak, mimo wszystko, tę jesienną lekkość i melodyjność zgrabnie podkreśloną wzniosłym refrenem. Na chwilę psuje nieco atmosferę hardrockowy i lekko toporny The Devil And The Orchestra, jednak już następująca po nim kompozycja tytułowa przynosi kolejną dawkę emocji i patosu, charakterystyczny męsko - żeński wokalny dialog oraz dobry gitarowy popis Bryana Josha. This Ragged Heart to z kolei naprawdę ładna piosenka (podobnie jak równie krótka Things That We Notice) o delikatnym folkowym zabarwieniu. Kontrastuje z nią nerwowy King Of The Valley, w którym warto jednak zwrócić uwagę na klawiszowe solo na organach Hammonda pokazujące, że artystów silnie ciągnie w stronę lat 70-tych. Wszystkich „starych fanów” powinna jednak przede wszystkim ucieszyć końcówka albumu. Udany Tennyson Mansion z najlepszym chyba tu solem Josha wprowadzonym na tle powtarzanego niczym echo I can’t let go…, jest dobrym wstępem do dwóch pereł. Rozpoczęty na dudach przez Troya Donockley’a Wild Eyed Skies zmiękczy każde serducho przejmującym refrenem a Top Of The World zachwyci kameralnym, ascetycznym klimatem przez pierwsze minuty i iście progresywnym gitarowym finałem.

Bonusowy krążek zatytułowany A Weather For Poets ma akustyczny charakter i zawiera premierowe kompozycje oraz starsze rzeczy w nowych aranżacjach. Niby nic nadzwyczajnego, w zasadzie ciekawostka… Fajnie wszak usłyszeć takie klasyki jak Heroes Never Die, Evergreen, czy Passengers w innej wokalnej oprawie i przekonać się, że odarte z progresywnego sosu kompozycje bronią się ciepłą melodyką. Ten powrót do klasycznych piosenek jest być może wyrazem tęsknoty zespołu za „złotem”, które udało mu się kiedyś tworzyć. Z drugiej strony, te zupełnie nowe rzeczy też całkiem ładnie się już świecą.

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.