ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu SBB ─ Memento z banalnym tryptykiem w serwisie ArtRock.pl

SBB — Memento z banalnym tryptykiem

 
wydawnictwo: Polskie Nagrania "Muza" 1980
 
1. Moja ziemio wyśniona (Skrzek, Matej) [08:39]
2. Trójkąt radości (Piwowar) [07:48]
3. Strategia pulsu (Piotrowski, Antymos) [03:29]
4. Memento z banalnym tryptykiem (Skrzek, Matej) [20:56]
Nagrania dodatkowe: 5. Z których krwi krew moja (Skrzek, Matej) [10:40]
 
Całkowity czas: 51:34
skład:
Józef Skrzek – śpiew, gitara basowa, harmonijka ustna, marimba, japońskie banjo, oklaski, instrumenty klawiszowe (fortepian, organy kościelne, Minimoog, Micromoog, Sonicsixmoog, Polymoog, Concert Spectrum, organy Hammonda, fortepian Fendera, klawinet Hohner D6, Davolisint). Apostolis Antymos – gitary. Sławomir Piwowar – gitary, gitara basowa, oklaski, instrumenty klawiszowe (klawinet Hohner D6, fortepian Fendera). Jerzy Piotrowski – bębny, perkusja. Jan Skrzek – harmonijka ustna, oklaski. Renata Szybka – oklaski. Alicja Piwowar – oklaski.
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,1
Niezła płyta, można posłuchać.
,3
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,8
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,8
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,30
Arcydzieło.
,58

Łącznie 107, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 8+ Absolutnie wspaniały i porywający album.
22.10.2011
(Recenzent)

SBB — Memento z banalnym tryptykiem

Sobota z SBB – odcinek X.

Zaczęło nas to mierzić… Tak w jednym z wywiadów Józef Skrzek wspominał powody zakończenia przez zespół działalności w roku 1980. Ciężkie, wyczerpujące trasy (tak w kraju jak i za granicą), coraz bardziej odczuwalne zmiany w obrębie muzyki popularnej (narastająca popularność disco i punku), a pewnie i pozostała dwójka odczuwała ograniczenie dominującą, hegemoniczną rolą Skrzeka w dziedzinie kompozycji… Zanim jednak zespół SBB zszedł z muzycznej sceny, nagrał zimą 1980 jeszcze jedną płytę. No i zmienił skład: doszedł gitarzysta Sławomir Piwowar (znany m.in. z zespołu Aerolit Czesława Niemena), Antymos miał być przekwalifikowany na basistę (w tej roli występował na niektórych koncertach w roku 1980). Ostatecznie po koncercie w Marburgu jesienią 1980 zespół zakończył działalność (czy raczej, jak się potem okazało, pierwszy etap tejże).

„Memento z banalnym tryptykiem” jest nieco inne od poprzednich płyt zespołu. Na poprzednich płytach grupy mieliśmy albo dzieła zespołowe, (a w zasadzie spontaniczne zespołowe improwizacje oparte na mniej lub bardziej konkretnej podstawie w postaci zwięzłej kompozycji), albo kompozycje Józefa Skrzeka – utwory autorstwa pozostałej dwójki można było odnaleźć jedynie wśród dodatków na remasterowanych reedycjach CD. Tym razem każdy z muzyków dostał dla siebie kawałek tortu, tzn. fragment pierwszej strony płyty winylowej; stronę drugą wypełniła kolejna rozbudowana suita Skrzeka.

Utwór Skrzeka również otwiera całą płytę. „Moja ziemio wyśniona” jest ciekawie skonstruowana: jest i podniosła, typowo Skrzekowa pieśń, i zmiany tempa i nastrojów, i dynamiczny pasaż instrumentalny, i cały czas ładnie podgrywająca sobie gitara (Antymos chętnie wykorzystuje tu patent z wielokrotnym powtarzaniem prostej frazy gitarowej, w finale wspólnie z Piwowarem gra też ładne solo; zresztą, po szeregu albumów zdominowanych przez instrumenty klawiszowe, na całym "Memencie" jest dużo gitarowych dźwięków). Znów, jak to u Skrzeka, poszczególne części tej złożonej kompozycji są dość luźno powiązane melodycznie ze sobą. Potem swoją twórczość prezentują pozostali muzycy zespołu. „Trójkąt radości” to nieco jazzowy w klimacie popis Piwowara, na gitarze akustycznej (w pierwszej części) i elektrycznej (w drugiej), pozbawiony rytmu, z dość oszczędnym klawiszowym tłem. „Strategia pulsu”, autorstwa duetu Antymos-Piotrowski, to żywiołowa kompozycja w stylu elektrycznego jazzu fusion, z wyeksponowanymi łamańcami rytmicznymi. W pewnym momencie dołącza Skrzek na harmonijce i całość dość płynnie przechodzi w bluesrockowy popis.

Na koniec zaś mamy tytułową suitę. Jeden z zespołowych evergreenów, w zgrabnie skróconej wersji chętnie wykonywany przez SBB na żywo. Rozpoczyna się delikatnym wprowadzeniem tematu, który później podejmą w podniosły, monumentalny sposób syntezatory. Ten temat w różnych wariacjach będzie potem powracał; uzupełni go m.in. subtelny klawiszowy pasaż z nieco melotronowym brzmieniem tła, część śpiewana – typowa dla Skrzeka majestatyczna pieśń z należycie mgławicowym tekstem Juliana Mateja oraz najbardziej porywający fragment płyty: wściekle ekspresyjne gitarowe solo Apostolisa wieńczące całość. Utwór ma znów dość luźną, kolażową budowę, mimo pojawiającego się co jakiś czas przetwarzanego na różne sposoby (w tym – różnie przyjmowany przez fanów – jakby nieco musicalowy fragment z oklaskami i nuceniem tematu przez muzyków).

Ta kolażowa budowa dotyczy zresztą całej płyty: na pewno nie jest to album spójny, każdy utwór wydaje się być z nieco innej bajki, mimo spinającej całość albumu klamry – fragmentu z „Pochwały kobiet” Straussa. Zresztą, ta kolażowość działa na korzyść „Mementa”: jest to jedna z tych płyt, na której trudno przewidzieć, co za chwilę się stanie, jaki fragment pojawi się w następnej kolejności. Jest to może płyta, jako całość, nieznacznie słabsza od znakomitej poprzedniczki; co nie zmienia faktu, że Skrzek i jego czeladka pożegnali się ze sceną w wyśmienitym stylu.

Kompaktową, remasterowaną reedycję płyty uzupełnia nagranie pochodzące z jesieni 1980 – nowa, zmieniona wersja „Z których krwi krew moja”. Zaaranżowana jest nieco subtelniej niż na albumie „Pamięć”, pojawiają się instrumenty akustyczne, a całość ma dość specyficzny, nieco właśnie „jesienny” nastrój.

W następnym odcinku: "Live 1993" – czyli nowa dekada, nowy skład i stare kompozycje.

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.