ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Tea For Two ─ Twisted w serwisie ArtRock.pl

Tea For Two — Twisted

 
wydawnictwo: QuiXote Music 2006
 
Spanish night (4:55)/ Soundscape (5:41)/ Out in the sun (3:47)/ Last drink (3:33)/ Autumn (4:15)/ Hold on (4:23)/ My own way (5:27)/ Scar folk (3:09)/ Why? (2:09)/ Come what may (7:18)
 
Całkowity czas: 44:14
skład:
Michael Schumpelt: keyboards, recorders, drums, backings/ Oliver Sörup: acoustic & electric guitars, mandolin, quint guitar, backings/ Stephan Weber: vocals

special guests:
Michael Sixt, Ralf Keydel, Uwe haaß: bass/ Stefie Krug: backings/ Mike "Senge" Gödel: maniac drums & percussion/ Marc Oliver Schäfer: cello/ Lisa Wasserstrass, Patricia Engelmann: voices
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Niezła płyta, można posłuchać.
,0
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,2
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 3, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 7 Dobry, zasługujący na uwagę album.
21.04.2007
(Recenzent)

Tea For Two — Twisted

Dobra i ciekawa płyta, stylistycznie od Sasa do Lasa. „Spanish Night” z hiszpańskimi dodatkami – idealne na singiel, do puszczania w stacjach nawet dla ogólnej ludożerki. „Last Drink” – smooth-jazzowy fortepian solo (mniam!) z jakiegoś zadymionego klubu o godzinie trzeciej – czwartej rano. „My Own Way” – progresywna ballada nieco w stylu wczesnego Galahad. „Scar Folk” folkowy numer „podrasowany” trochę rockowym instrumentarium. „Why?” – miniatura na gitarę akustyczną , nieco stylizowana na muzykę dawną.

Niezły rozrzut, nieprawdaż? Teraz powinienem napisać, że to mimo wszystko do siebie pasuje. No , pasuje. Jak świni kamizela. Co z tego? Ba, właśnie, że nic. Są to rzeczy na tyle wysokim poziomie, że szybko przestałem zwracać uwagę na ten hulający eklektyzm. „Twisted” mi się podoba. Na początku musiałem trochę przywyknąć do tej różnorodności , ale teraz nie mam do tego większych zastrzeżeń. Może tylko jedno nagranie mi nie podchodzi – „Hold on” . Reszta – jak najbardziej.

Wydaje mi się, że muzycy TFT i ja mamy coś wspólnego – lubimy debiut Ritual. Tak mi się wydaje, może nie mam racji. Ale jak pamiętam te kilkanaście lat temu Ritual dość odkrywczo połączył współczesnego prog-rocka, prog-metal z fokowymi dźwiękami. Echa tamtych pomysłów słychać też i na „Twisted”. Przy czym akcenty przesunięto w stronę folku i muzyki dawnej.

QuiXote Music specjalizuje się raczej w prog-rocku, a na tej płycie jest go może z kwadrans. Reszta to rzeczy , które się o niego nawet nie ocierają. Nie, to nie jest ostrzeżenie - bo i przed czym? Dobrą muzyką? Raczej przygotowanie potencjalnego słuchacza, że dostanie do słuchania niezłą mieszaninę.

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.