ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Dyonisos ─ An Incidental Collection w serwisie ArtRock.pl

Dyonisos — An Incidental Collection

 
wydawnictwo: Mals 2007
 
1. Visions/ 2. Reasons/ 3. Facing Windmills/ 4. Abstract Visions/ 5. Leaving Home/ 6. Pasture in Kahaluu/ 7. Absolute Center of Nowhere/ 8. Permanent Disembodiment/ 9. When Silence Has Spoken/ 10. The Wave/ 11. Ohia Lehua/ 12. Voices ( plus hidden bonus track)
 
Całkowity czas: 61:26
skład:
All songs by Dan Cowan with help:
Joe Harvilla - lead vocals on "When Silence Has spken", "Voices"/ Ron Thunman - percussion and backing vocals on "Pasture on Kahaluu"
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,1
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,1
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Niezła płyta, można posłuchać.
,0
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,2
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,2
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 6, ocena: Niezła płyta, można posłuchać.
 
 
Ocena: 7 Dobry, zasługujący na uwagę album.
01.04.2007
(Recenzent)

Dyonisos — An Incidental Collection

Tytuł „An Incicental Collection” sugeruje, ze mamy do czynienia ze składanką. W pewnym sensie tak jest, ale wszystkie te utwory po raz pierwszy pojawiły się na jakiejkolwiek płycie. Zostały nagrane w latach 2003 – 2006 i wcześniej były opublikowane tylko na stronie internetowej artysty – do odsłuchania, zassania. Własnie tam te utwory poznałem. Teraz ukazały się w wersji płytowej – zamiast empeczy o niezbyt fajnym bitracie mam uczciwe cda. I bardzo dobrze, wreszcie posłucham sobie „Facing Windmills” albo „Pasture on Kahaluu” w optymalnej jakości formacie. Charakter składaka to ma, słychać, że nie tworzy to jakiejś przemyślanej całości. Utwory funkcjonują sobie samodzielnie, do tego o podobnym charakterze... nieco monotonnie się robi. Jednak to zbieranina utworów. Ale głównie dobrych – o „Pasture on Kahaluu” i „Facing Windmills” wspominałem, ale jest jeszcze kilka innych - „Ohia Lehua”, „Absolute Centre of Nowhere”. Pink Floyd dalej pozostaje główną inspiracją Dana Cowana,  ale czasami jest to bardziej solowy Wright z Gilmourem gościnnie, dość często podlane elektroniką w stylu Tangerine Dream z czasów „Cyclon” i „Force Majeure”. Cowan-gitarzysta nie zawsze „leci” Gilmourem – zdarza się mu się grać ostrzejsze dźwięki, na przykład w „Permanent Disembodiment” – też ciekawy utwór, fajne urozmaicenie nieco mglistego klimatu płyty.

O Dyonisosa pewnie nie byłoby co kruszyć kopii, gdyby nie to, ze porusza się po tych floydowskich klimatach bezczelnie dobrze. Gdyby miała powstać nowa płyta Pink Floyd – nieważne w jakim składzie, albo Gilmour miał zamiar nagrać kolejny solowy album, niech sobie wezmą sobie pana Cowana do pomocy. Może im się naprawdę przydać.

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.