ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 20.04 - Chorzów
- 26.04 - Ostrów Wielkopolski
- 27.04 - Wrocław
- 28.04 - Poznań
- 04.05 - Lublin
- 10.05 - Łódź
- 11.05 - Warszawa
- 17.05 - Gorzów
- 18.05 - Szczecin
- 19.05 - Bydgoszcz
- 20.04 - Bielsko Biała
- 21.04 - Radom
- 22.04 - Kielce
- 20.04 - Lipno
- 20.04 - Gomunice
- 25.04 - Bielsko-Biała
- 20.04 - Sosnowiec
- 24.04 - Warszawa
- 25.04 - Kraków
- 25.04 - Poznań
- 26.04 - Szczecin
- 27.04 - Koszalin
- 28.04 - Gdynia
- 10.05 - Piekary Śląskie
- 11.05 - Kraków
- 12.05 - Lublin
- 26.04 - GDAŃSK
- 07.05 - Chorzów
- 08.05 - Siemianowice Śląskie
- 09.05 - Siemianowice Śląskie
- 17.05 - Wrocław
- 19.05 - Katowice
- 20.05 - Ostrava
- 21.05 - Warszawa
- 22.05 - Kraków
- 25.05 - Łódź
- 25.05 - Zabrze
- 26.05 - Zabrze
- 13.07 - Katowice
- 14.07 - Katowice
 

Aktualności

12.02.2016 20:34 - Mariusz Danielak

Luty miesiącem wybitnych gitarzystów w Progresja Music Zone!

Luty miesiącem wybitnych gitarzystów w Progresja Music Zone!

Po wspaniałym występie Alexa Skolnika w Progresji wystąpią w tym miesiącu jeszcze: Steve Rothery – gitarzysta legendarnej formacji Marillion, Richie Kotzen z The Winery Dogs czy Adrian Belew ze swoim Power Trio.

Steve Rothery przygodę z gitarą zaczął stosunkowo późno, bo w wieku 15 lat. Jednak szybko zorientowano się, że ten chłopak ma talent. W 1979 roku został gitarzystą zespołu Silmarillion, która wzięła swą nazwę od powieści J.R.R. Tolkiena. Z biegiem czasu, postanowiono o skróceniu nazwy i poprzestano na Marillion. Rothery, to obecnie jedyny członek Marillion, który grał w jego oryginalnym składzie. Steve Rothery jest przede wszystkim kojarzony z Marillion. Ci, którzy znają jedynie tę jego odsłonę, przeżyją niemały szok, bowiem Steve Rothery ma na koncie wiele innych projektów. Pojawił się na dwóch albumach The Wishing Tree nagranych z Hannah Stobart, czy też u Jadis, Areny, Enchant, Gazpacho, Edison’s Children, a także Steve'a Hacketta). Po tych epizodach postanowił wyjść z cienia i nagrać swój pierwszy solowy, studyjny album The Ghosts Of Pripyat. Zanim wszedł do studia nagrał dwa krążki koncertowe, które powstały dosyć spontanicznie. Pierwsza z nich wyszła tuż po wizycie Steve'a na bułgarskim festiwalu w Plodiv. Rok po tym został zartejestrowany I wydany jego concert w Rzymie. Obydwa wydawnictwa sygnowane nazwiskiem artysty z dopiskiem "Band". Znalazła się na nich zarówno część kompozycji legendarnej grupy Marillion, jak i solowe kompozycje Steve'a. Jaka jest najnowsza płyta? To siedmniodaniowa, instrumentalna uczta. Kompozycje zawarte na The Ghosts Of Pripyat są niezwykle rozbudowane, ale na pierwszy plan oczywiście wysuwa się hipnotyzująca gitara Steve'a. Wokal jest tu zbędny, gitara zastępuje wszystko. Ten niespełna godzinny materiał w pełni oddaje kunszt Rothery'ego. Tak charakterytyczne dlań brzmienie (czyste I melodyjne solówki) sprawia, że entuzjaści zarówno jego jak i zespołu Marillion, powinni być kontent. Początek płyty, w postaci Morpheusa, mocno wiąże się ze stylistyką współczesnego oblicza zespołu Marillion. The Ghosts Of Pripyat, to krążek ciekawy, momentami pełen muzycznych zakamarków, a niekiedy bardzo przestrzenny, o lirycznym wymiarze. Krążek zbudowany jest według osi, jaką jest początkowa asceza, zamieniająca się z czasem w ostre, rockowe granie (Old Man Of The Sea, White Pass, czy Summer’s End). Nie możemy zapominać, iż przy tym albumie pracowało aż trzech wirtuozów gitary – Steve Hackett i Steven Wilson. Pojawiają się w Morpheus i Old Man Of The Sea. 15 lutego wystąpi wraz z zespołem na deskach Progresja Music Zone. Jak zapowiada artysta, w drugiej części wieczoru zaprezentuje największe hity Marillion, z czasów, gdy Fish był jeszcze wokalistą zespołu. Za mikrofonem stanie Martin Jakubski. A jako zwieńczenie zorganizowaliśmy dla fanów specjalną sesję meet & greet.

Richie Kotzen - multiinstrumentalista, kompozytor, wokalista oraz tekściarz, jednak głównie kojarzony jako wirtuoz gitary elektrycznej. Muzyka pochłonęła do już w wieku 5 lat, gdy to zaczął grać na fortepianie. Wystarczyły dwa lata, by zainteresował się mocniejszym graniem... w wieku 7 lat, zainspirowany zespołem KISS, rozpoczął naukę gry na gitarze elektrycznej. Ten niezwykły dzieciak nie próżnował, bowiem po ukończeniu 12 roku życia, założył swój pierwszy zespół Arthurs Museum, z którym ruszył w trasę po Pensylwanii, Delaware i New Jersey. Po ekscytującej passie koncertów, przyszedł czas na nagranie płyty. Kończąc 18sty rok życia, trafił na okładkę Guitar World Magazine I został okrzyknięty jednym z trzech najlepszych gitarzystów młodego pokolenia. Od tego momentu wszystko potoczyło się jeszcze szybciej. Wkrótce zasilił szeregi zespołu Poison. Mimo ogromnego sukcesu komercyjnego, został wyrzucony, po odkryciu jego romansu z byłą narzeczoną perkusisty. Czas po odejściu poświęcił swej karierze solowej. W międzyczasie nagrał płytę z legendą jazzu Stanleyem Clarke, pod banderą projektu Vertu. W 1999 roku został zaproszony do współpracy przez Mr. Big. Później miał mały romans z Forty Deuce, który w 2006 roku otwierał japoński odcinek trasy The Rolling Stones. Łączy w swej muzyce wpływy zarówno soulu, jazzu, bluesa jak i hard rocka. Po wydaniu kilkunastu solowych płyt i uświetnianiu swoją obecnością składów kilku znaczących zespołów, postanowił zacumować w The Winery Dogs, które powołał do życia wraz z Mikem Portnoy'em (Dream Theater) i Billym Sheehanem (Mr.Big), stworzył supergrupę The Winery Dogs, które już 20 lutego na scenie Progresja Music Zone.

Adrian Belew - muzyk wielkiego formatu. Twórca, producent, gitarzysta i wokalista. Zaczął od perkusji, ostatecznie jednak wybrał gitarę. Jego główną inspiracją stał się Jimi Hendrix. Gdy osiągnął muzyczną dojrzałość, stanął na scenie u boku Franka Zappy, którego zdaniem Adrian „wymyślił gitarę elektryczną na nowo". W 1981 roku stał się współliderem zespołu King Crimson, co niewątpliwie było przełomem w jego karierze. Z każdym kolejnym solowym albumem, a wydał ich ponad 20, przekraczał muzyczne i brzmieniowe granice. Jego umiejętności wzbudzają zachwyt nie tylko wśród fanów, ale także w kolegach po fachu, m.in. w Davidzie Bowie, Talking Heads, Laurie Anderson i Paulu Simonie, którzy zaprosili go do nagrania swoich płyt. Brzmienie jego gitary można poznać w kilka sekund. W wyjątkowy sposób wykorzystuje gitarowe efekty, tworząc swój unikatowy styl, który stał się inspiracją dla wielu miłośników wiosła. W celu dokonania swoistego podsumowania swojej twórczości, powołał do życia Power Trio, w którym towarzyszy mu dwoje rewelacyjnych muzyków: basistka Julie Slick i perkusista Tobias Ralph. To trio tworzy mieszankę wybuchową na scenie. Gdy grają, energia swobodnie wędruje między członkami zespołu, instrumentami a publicznością. W Progresja Music Zone wystąpi 21 lutego. Podczas tego magicznego wieczoru zaprezentuje swój autorski koncept – FLUX. To zestaw aplikacji mobilnych zawierających ponad 300 utworów Adriana, które dzięki nim nigdy nie brzmią tak samo. Muzyk zaprojektował je, by „tworzyć dźwięki, których nie mogę wydobyć z innego sprzętu”.

Więcej: Progresja Music Zone

 

kolejne informacje:

ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.